To, co tak mocno reklamowali jak "okrągły stół", okazało się mocno owalnym stołem. Ci, którzy zasiedli za ten stół siedzieli tak naprawdę po jego dwóch stronach: po jednej władza ze swoim zapleczem, czyli z Partią Regionów, a po drugiej Naród, czyli opozycja, duchowieństwo i ... fałszywi, podstawieni studenci.
Tym razem ktoś wpadł na genialny pomysł zakazać translację tego przedsięwzięcia, oraz ... zagłuszyć sygnał tego kanału, który swoją transmisję próbował zrealizować przez Internet, tj. Gromadzkie.tv
Gdy po zakończeniu tego farsu, na niektórych kanałach pokazano obszerne wypowiedzi Janukowicza, Azarowa i liderów opozycji, to od razu zrozumiałem, że sposób posadzenia uczestników w taki właśnie, a nie inny sposób, nie był przypadkowy. Władza nie miała zamiaru dosłuchać się do głosu Narodu, a jej niektóre wypowiedzi świadczyły o jej całkowitym maraźmie.
Wybrałem dla swoich czytelników najbardziej charakterystyczną i pokrętną zarazem wypowiedź przedstawiciela władzy (druga osoba w państwie), czyli premiera Azarowa – "Świętego" ci naszego (patrz ilustracja!):
Во время круглого стола при участии Президента Виктора Януковича между лидером "Батьківщини" Арсением Яценюком и премьер-министром Николаем Азаровым возник спор относительно отставки чиновника, передает ТСН.
Это произошло после того, как Азаров спросил у Яценюка об ответственности его политической силы за газовые контракты с Россией.
На что Яценюк ответил: "Вы персонально держитесь за кресло, вместо того, чтобы прийти в парламент, написать заявление и сказать: "Я ухожу в отставку".
На это Азаров ответил: "Батьківщина несет ответственность за то, что мы переплачиваем 20 миллиардов России, при том, что резервы Нацбанка составляют 20 миллиардов".
Tłumaczenie własne:
W trakcie okrągłego stołu z udziałem prezydenta Wiktora Janukowicza, między liderem "Batkiwszczyny" Arseniem Jaceniukiem i premierem Mikołajem Azarowem wynikł spór stosownie odstawki urzędnika (czyli Azarowa – dop. własny), przekazuje TSN (Telewizyjna Służba Wiadomości).
Ten spór wynikł wtedy, gdy Azarow zapytał Jaceniuka o odpowiedzialność jego politycznej siły (Batkiwszczyny) za gazowe kontrakty z Rosją. Na to Jaceniuk odpowiedział: "Wy osobiście trzymacie się za krzesło, w miejsce tego, żeby przyjść w parlament, napisać podanie i powiedzieć: Ja odchodzę ze stanowiska premiera"
Na to premier odpowiedział: Batkiwszczyna niesie odpowiedzialność za to, że my przepłacamy 20 mld Rosji, przy tym, że rezerwy nacjonalnego Banku wynoszą 20 mld.
I w tym momencie otworzył mi się scyzoryk w kieszeni.
Do was docierają tylko odgłosy ukraińskich wydarzeń, ale ja mieszkam tutaj, ja to wszystko przeżyłem i przeżywam. Ukraina jak Państwo rodziła się na moich oczach. Mogę się nawet pochwalić, że przyczyniłem się do tego "porodu", gdyż Ukraina zaczynała się od moich kontaktów w ZSRR.
To na moją prośbę Moskwa dała niezależność Instytutowi, z którym następnie robiłem wspólną firmę. Wprawdzie ja już się tą firmą nie zajmuję, ale ona pracuje do dzisiaj.
Spytacie, co mnie tak ruszyło w tej wypowiedzi Azarowa? Już odpowiadam.
Jest grudzień 2009 r. Rosja jak zwykle ciągnie rozmowy dotyczące podpisania z Ukrainą kontraktu na dostawy gazu dla Ukrainy.
Sporne punkty, to cena, koszt tranzytu i ... odsunięcie od tego biznesu pośrednika, tj. RosUkrEnergo.
A po ile kupowała gaz Ukraina, gdy siadała do stołu negocjacji?
Po 50 USD/1000 m3 ! I kontrakt ten obowiązywał do 2013 r. !!!
Putin uprzedził: Chcecie nowego kontraktu, bez pośredników? Proszę bardzo, ale będzie nowa cena, średnia europejska.
31 grudnia rano nowy kontrakt wynegocjowała Premier Julia Tymoszenko. W nim zafiksowano cenę 235 USD/1000 m3. Jednak do podpisania nie doszło. Julia wróciła do Ukrainy z pustymi rękoma. Ukraina weszła w nowy rok bez gazu. Rosja przykręciła kurki. Po kilku dniach zaczęły się kłopoty z dostawą gazu dla Europy. Coś trzeba było robić.
Julia wróciła do Moskwy i po trudnych negocjacjach, będąc przyciśnięta do ściany przez Rosję i Europę musiała podpisać kontrakt z dwukrotnie wyższą ceną na gaz i formułą – bierz lub nie bierz, ale płać.
To była drakońska kara Putina, za odmowę podpisania kontraktu 31 grudnia.
Przyznam się, że zupełnie nie rozumiałem tej sytuacji. Juszczenko milczał. Julia też nie wracała do tego dnia. Dopiero podczas procesu, na którym oskarżono Julię o podpisanie wyniszczającego dla Ukrainy kontraktu, prawda wypłynęła, jak olej wlany do wody.
Okazało się, że to Juszczenko odwołał szefa Naftogazu Ukraina, stronę kontraktu z Gazpromem, nie dając mu możliwości podpisania kontraktu, czym doprowadził do wywindowania ceny.
A więc jedynym winnym za tą idiotyczną cenę, którą narzuciła Rosja Ukrainie był Wiktor Juszczenko.
Tak, to ten skurwysyn, który swoimi zeznaniami podparł oskarżenie skierowane przeciwko Julii.
Ale czy on był jedynym winnym tego, że Ukraina do dzisiaj płaci za gaz tak idiotyczną cenę? Oczywiście, że nie. Na miano "bohatera" zasłużył sobie również drugi Wiktor. Wiktor Janukowicz. Ten, który spowodował wsadzienie Julii za kraty.
Przyjrzyjmy się temu bandycie.
Przyszedł 2010 r. Partia regionów liczy (według jej deklaracji) ok. 200 tyś. członków. Rozpoczyna się kampania wyborcza do parlamentu i Prezydenta Ukrainy.
W programie Partii Regionów znajdujemy dwie deklaracje, które stają się tym czynnikiem, jaki ma wynieść Janukowicza na fotel Prezydenta. Te hasła brzmiały tak:
- jeśli mnie wybierzecie na Prezydenta, to ja podpiszę z Putinem nowy kontrakt na gaz, w którym będzie nowa, dwukrotnie niższa cena;
- natychmiastowe polepszenie życia (dzisiaj już wiemy, że miał na myśli swoją mafię, a nie naród).
Ten gazowa deklaracja rzeczywiście wyniosła go na fotel możnowładzcy. Już w glorii pełnomocnictw Prezydenta Ukrainy poleciał z Azarowem, nowym premierem rządu, do Moskwy na rozmowy o renegocjowaniu kontraktu na gaz.
Czym to się skończyło? Dostali prztyczka w nos i wrócili do domu. Stało się jasne, że deklaracja Janukowicza o dobrych stosunkach z Putinem, to był blef.
Naród, który już miał dosyć Juszczenki, dał się ogłupić "świecidełkiem", czyli prorosyjskim blefem Janukowicza.
I nagle "proryw". 21 kwietnia 2010 r. Azarow i premier FR Miedwiediew podpisują w Charkowie umowę, nazywaną pospolicie "Gaz za Czarnomorską marynarkę". Rosja dostała przedłużenie umowy stacjonowania swojej Czarnomorskiej marynarki (marynarki wojennej) do 2024 r., a Ukraina dostała "zniżkę" na gaz w wysokości 100 USD/1000 m3.
Dlaczego słowo "zniżka" napisałem w cudzysłowie? Bo była to iluzoryczna zniżka. Przecież cenę na gaz wyliczało się według specjalnej formuły przywiązanej do ceny naftoproduktów, a te ciągle rosły. A tej formuły to rząd Azarowa nie zmienił, gdy zdawał terytorium Ukrainy Czarnomorskiej marynarce.
Tak naprawdę te Charkowskie umowy miały rangę ratyfikowania ceny na gaz i spowodowały, że Ukraina do dzisiejszego dnia nie renegocjowała umowy z 2009 r. Wszystkie kraje, w tym Polska dostała zniżkę od Gazpromu, oprócz Ukrainy.
I taki Azarow ma bezczelność zarzucać Julii zdeadę interesów narodowych.
Julia nie jest święty, ale umowa z 2009 roku, to jest ostatnia rzecz, za którą ona powinna siedzieć w więzieniu.
Zapytacie komu to wygodne? Dlaczego Janukowicz toleruje taką wysoką cenę?
Policzmy razem:
40 mld m3 gazu po ok. 450 USD to możliwość ukradzenia (tak, żeby Ukraińcy nie mogli tego udowodnić) conajmniej połowy tej sumy. Przyjmijmy, że jest to 200 USD/1000 m3, z których na kontach "Rodziny Janukowicza" osiada "tylko" 100 USD/1000 m3.
40 mld m3 x 100 USD/1000 m3 = 4 mld USD
Wydobycie własne – 20 mld
Cena gazu z własnego wydobycia – 60 USD
Cena tego gazu na eksport – 350 USD/1000 m3
Różnica, która osiada w kieszeniach "Rodziny Janukowicza" tylko od tego eksportu:
20 mld m3 x (350 - 60) = 20 mld m3 x 290 USD/1000 m3 = 5.8 mld USD
Razem: ok. 10 mld USD/rok
Ale to nie wszystko.
Wczoraj nagłośnili informację, że Partia Regionów liczy 1 000 000 członków.
Wszyscy oni są zatrudnieni na dobrych Państwowych posadach, lub spółkach skarbu państwa. Zakładam, że w średnim każdy z nich zarabia w miesiąc 5000 hr, a to daje:
1 000 000 x 5000 hr = 5 mld hr tj. ok. 625 mln USD (na rok – 7,5 mld USD)
Ile Antymajdanów można zorganizować za 625 mln USD?
Ile pieniędzy można wypłacić milicji gotówką (bez listy płac) z dochodów gazowych?
Łatwo się zorientować, że to nie Julia straciła jakieś tam 20 mld USD, a to Janukowicz ze swoją bandą okradli Ukrainę na conajmniej 30 mld USD za trzy ostatnie lata.
I ci ludzie mają czelność żądać od UE 20 mld na rekonstrukcję gospodarki!!!
Inne tematy w dziale Polityka