Ostatnio zdarzają się zadziwiające rzeczy, ale rekord pobił dziś w TOK FM red. Marek Magierowski z „Rzeczpospolitej”. Oświadczył bowiem, że Gruzja jest częścią Zachodu. Ciekawe jaki stopień miał redaktor z geografii, ale także z historii? Z całą pewnością Gruzja leży na wschodnich krańcach Europy, a granica Zachodu to najdalej linia Huntingtona oddzielająca kościół prawosławny od rzymskiego. Na wschód od tej linii przebiegającej dziś granicami Estonii, Łotwy, Litwy, Polski, Słowacji i Węgier zaczyna się kulturowa Azja. Sekularne wpływy mongolskie i tureckie, pozostałości plemienne m.in. na obszarze Gruzji: Abchazowie, Osetyńscy i inni powodują, że kraj ten znajduje się jeżeli chodzi o czas kulturowy w XIX wieku, albo i wcześniej. Jest to kraj niestabilny, przeżarty korupcją, w znacznej mierze opanowany przez mafie i bardzo, bardzo daleki od Zachodu panie redaktorze.
Należę do tych 35% Polaków, którzy uważają, że w konflikcie między Gruzją i Rosją Polska powinna zachować całkowitą neutralność. Śmieszne, ale zarazem niebezpieczne jest potrząsanie szabelką, oczywiście miejmy nadzieję symboliczne, w postaci wyjazdu pięciu prezydentów mających antyrosyjskie fobie. To tylko zaostrzy sytuację w chwili kiedy stara się ją jakoś rozwiązać prezydent N. Sarkozy. Nic dziwnego, że Bush podpuszcza Lecha Kaczyńskiego, bo Stany Zjednoczone są zainteresowane jak najgorszymi stosunkami polsko rosyjskimi, a my jak dzieci się z tego cieszymy. W Gruzji nie mamy żadnych interesów, nasi politycy nie znają tego kraju i dają się zwieść powierzchowną „zachodnią ogładą” M.Saakaszwilego.
Rosja oczywiście postawi na swoim, a Saakaszwili sam sobie jest winien, że całą sytuację sprowokował. Ciekawa jaka była w tym wszystkim rola zachodnich służb specjalnych, dziwne, że go nie ostrzegły przed tą awanturą.
Żyliśmy złudzeniem, że skończył się podział świata na strefy wpływów i mamy globalny PaxAmeriracana. Nie mamy i musimy się z tym pogodzić, że na świecie jest obecnie trzech wielkich graczy: USA, Rosja i Chiny i gdzieś obok niezbyt zwarta Unia Europejska. W tej sytuacji nierozsądne jest wkładanie palca miedzy drzwi, co niestety robi w imieniu Polski pan prezydent.
Inne tematy w dziale Polityka