Ceniłem publicystykę Jacka Żakowskiego za uczciwość, a przede wszystkim za rozum, niestety w sprawie reformy służby zdrowia rozum mu ktoś odebrał.
Za przekształceniem szpitali w spółki prawa handlowego przemawia konieczność racjonalizacji kosztów, nie chodzi o prywatyzację, ale o to aby beztroscy dyrektorzy nie zadłużali szpitali, żeby lekkomyślnie nie wydawali publicznych pieniędzy, żeby nie marnotrawili wspólnego, także mojego grosza.
Koszty opieki zdrowotnej pokrywają obywatele za pośrednictwem NFZ, a nie szpitale. Czy będą one prywatne czy publiczne to jest obojętne bo prywatny dysponent ograniczy koszty i lepiej wykorzysta we własnym interesie publiczne pieniądze. Nad wszystkim będzie czuwał samorząd.
Opowiedzenie się za dotychczasową sytuacją to opowiedzenie się za marnotrawstwem, beztroską, kolejkami i łapownictwem. Za tym opowiadają się prezydent PR i redaktor Jacek Żakowski.
W swoich badaniach obserwowałem pracę kilku skomercjalizowanych szpitali. Nie mają długów, nie ma kolejek, zatrudniają na kontraktach najlepszych lekarzy, w tym wizytujących profesorów z ośrodków akademickich. Lekazr i pielęgniarki nie strajkują bo są godziwie wynagradzani, a pacjenci nie mogą się nachwalić standardu opieki.
Prywatna jest prawie w całości podstawowa opieka zdrowotna, funkcjonuje bardzo dobrze i jak wynika z Badań CBOS jest przez pacjentóow bardzo dobrze oceniana.
Redaktor J.Żakowski używa chwytów nie uczciwych. Platforma zawsze opowiadała się za racjonalizacją zamkniętego lecznictwa. Redaktor popiera referendum z tendencyjnym pytaniem sugerującym odpowiedź. Referendum w tak skomplikowanej sprawie jest bez sensu, jak zresztą wszystkie referenda. W Polsce nie ma na szczęście demokracji bezpośredniej. Była ona dobra w starożytnych Atenach liczących ok. 5000 wolnych obywateli zgromadzonych na Agorze. Referenda szwajcarskie, irlandzkie i wszelkie inne przynoszą wyłącznie szkody, ponieważ w przypadku referendów decydują chwilowe sentymenty a nie spokojna rozwaga i rozum.