Dyzma* znów wylazł przed szereg

Obecny selekcjoner reprezentacji Polski, zamiast skupić się na tym, za co mu płacą, dalej zaciekle walczy z "patologiami". To znaczy ruguje z kadry tych którzy, tak jak Żewłak czy Boruc, mają w poważaniu jego fachowość i autorytet albo tych którzy, tak jak Peszko, nie są mu niezbędnie potrzebni (czytaj: mimo, ze na pewno łapią się do dwudziestodwuosobowej kadry, to może bez nich przeżyć), a mogą zwolnić miejsce na Euro dla faworytów pana trenera, których wyciągnie, tak jak Janas, tuż przed mistrzostwami. No i, w wypadku Peszki, właśnie znalazł sobie pretekst.

Chciałbym zwrócic uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza, że dziwnym trafem, pan Smuda oszczędził drugiego z uczestników wydarzenia. Dlaczego? Ano dlatego, moim zdaniem, że wiąże z Wasilewskim, nieważne czy słusznie, duże nadzieje na Euro. I nie ma go pomału, mimo wyjątkowej „drzewowatości” obrońcy Anderlachtu, kim zastąpić. Przynajmniej tak uważa. Natomiast Peszkę uznał  za „nie newralgicznego”. Na drugą rzecz zwrócił uwagę w wywiadzie Robert Lewandowski. Gówno to Smudę obchodzi co Peszko robi między jednym a drugim meczem FC Koeln. To jest sprawa trenera Kolonii. Peszko raz, że jest dorosły, a dwa, że o ile wiem, ma innego ojca niż Smuda. No i trzy, że, zdaje się, na zgrupowaniu kadry Polski w sobotę nie przebywał. Smuda zachował się jak te błazny z Anglii, które pozbawiły Terry’ego opaski kapitana reprezentacji, bo nazwał jakiegoś Murzyna czarnuchem czy coś w ten deseń. Za to, to terry może odpowiadać, jak już, przed sądem, a nie przed związkiem. Angielskie błazny doczekały się dymisji Capello. Jakie reperkusje spotkają ich polskiego odpowiednika? To się dopiero okaże.

Żeby było jasne. W żadnym razie nie bronię Peszki. Myślę tylko, że Smuda powinien mieć na dwa miesiące przed Euro inne priorytety niż czyszczenia pola swoim, na razie cichym, „asom z rękawa”. I nie myślę wcale o Piechu, bo jemu, być może, gra w reprezentacji się należy.

* - ksywa, jak już kiedyś zaznaczyłem, nie jest mojego autorstwa; za to mi się bardzo podoba i dlatego jej, dość często, używam