Marek Jurek Marek Jurek
1015
BLOG

Humanistyka nierozumiejąca Marka Migalskiego

Marek Jurek Marek Jurek Polityka Obserwuj notkę 14

Marek Migalski, który badaniem związków między poglądami a działaniem politycznym zajmuje się naukowo – dziwi się naszemu porozumieniu z Prawem i Sprawiedliwością. Zaskoczył mnie tym stanowiskiem. Dwa lata temu pisał do mnie list otwarty, w którym – domagając się przerwania mojej kampanii wyborczej – jednocześnie zapewniał, że w kandydacie Prawa i Sprawiedliwości znajdę godnego reprezentanta [swoich] ideałów i pomysłów na silną, sprawiedliwą i bezpieczną Polskę. Być może zresztą będzie to pierwszy krok na drodze do ponownego zjednoczenia środowisk prawicowych”. Znalazł się tam również ciekawy adres osobisty: „O Pana osobistej uczciwości i prawości jestem przekonany w stu procentach. Wierzę także w Pana roztropność i racjonalność polityczną”. Nie chodzi mi tu o te pochwały, ale o relacje między zaletami, które mi przypisywał, a aktami, których oczekiwał. Otóż Marek Migalski przekonywał mnie do poparcia Jarosława Kaczyńskiego nie w imię racji politycznych (które dziś radykalnie separuje od etycznych), nie tylko w imię „roztropności i racjonalności politycznej”, ale porozumienie takie uważał za naturalny wyraz „uczciwości i prawości”. Wtedy uważał, że zobowiązują one do „porozumienia”, które oznaczałoby praktyczną rezygnację prawicy chrześcijańsko-konserwatywnej z samodzielnej akcji politycznej, dziś nagle przestał rozumieć naturalne przesłanki rzeczywistego porozumienia między Prawicą Rzeczypospolitej a Prawem i Sprawiedliwością.

Zostawmy jednak jego List Otwarty. W końcu Marek Migalski dziwi się nie swoim, ale moim poglądom. Dziwi się, choć zajmowanie się poglądami polityków to przecież jego zawód. A moje poglądy zna bezpośrednio ode mnie. Otóż odpowiadając publicznie na jego list napisałem mu wówczas, że będąc przekonany, że przyszłość Polski silnej, sprawiedliwej, bezpiecznej zależy od urzeczywistniania zasad cywilizacji życia, praw rodziny, od realizacji tych zasad na forum europejskim”, uważam, że „zasady te muszą być stale reprezentowane w naszym życiu publicznym”, dlatego zdecydowałem się kandydować. Napisałem również, że z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości chcę szukać „porozumienia w czasie wyborów i po wyborach”. Zastrzegłem tylko, że takie agresywne demonstracje jak List Otwarty Marka Miglaskiego, temu porozumieniu nie służą. Deklaracja o porozumieniu nie była retoryką, zależało mi na nim i próbowałem go szukać, o czym Markowi Migalskiemu mogą opowiedzieć Adam Bielan, z którym zakładał PJN, i Robert Kuraszkiewicz, z którym są w jednej partii. Ale dla Migalskiego te próby to było wtedy o wiele za mało. Wtedy nie rozumiał naszego stanowiska w pierwszej turze wyborów, w ogóle samodzielnego stanowiska prawicy chrześcijańsko-konserwatywnej. Dziś nie rozumie mojego stanowiska w drugiej turze wyborów, gdy kierując się po prostu tym, co uważałem za obowiązek, poparłem bez żadnych rozmów Jarosława Kaczyńskiego. Ja zrozumiem bardzo wiele, ale nie wypowiedź Marka Migalskiego z 5 lipca RP 2010, na drugi dzień po wyborach prezydenckich. Marek Migalski powiedział był wtedy dwóm milionom Polaków, którzy kierując się przekonaniami i odpowiedzialnością poparli w drugiej turze Jarosława Kaczyńskiego, choć również kierując się przekonaniami i odpowiedzialnością nie głosowali na niego w pierwszej, tym dwóm milionom Polaków Marek Migalski w imieniu PiS powiedział:pokazaliśmy, że nikt oprócz nas się nie liczy”.Otóż są ludzie i sprawy, które w fascynującym Marka Migalskiego świecie wyborczej polityki się nie liczą. Ale my będziemy te sprawy i tych ludzi reprezentować.
Marek Jurek
O mnie Marek Jurek

Teksty z bloga http://blog.marekjurek.pl/ i nie tylko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka