marekpolandia2 marekpolandia2
1074
BLOG

Kreacja

marekpolandia2 marekpolandia2 Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

Jakoś tak się potoczyło moje ziemskie życie, że stałem się jakby mini kreatorem najprzeróżniejszych rzeczy. Najwięcej mnie zawarte jest w muzyce, którą niegdyś stworzyłem, bowiem wszystko co jest w niej zawarte wykreowałem prawie sam. Pomagał mi tylko komputerowy program, w którym zapisałem jakieś własne muzyczne ceregiele . Ów program sam nic nie stworzył, bowiem służy tylko do zapisywania i edycji.  Dzięki możliwości edycji zapisanych dźwięków, zrozumiałem na czym polega  muzyczna kreacja. Najpierw powstaje SZKIC, na bazie którego dopisuje się to i śmo. Taka muzyczna edycja  jest niekończącą się opowieścią, bowiem w zależności od aktualnego stanu muzycznej świadomości, człek dopisuje rozmaite zmiany, które w danym momencie zdają się być czymś lepszym od tego co było wcześniej. W wyniku obserwacji, czyli przysłuchiwaniu się takiej muzycznej produkcji, w  świadomości pojawiają się wciąż nowe pomysły, które można dopisywać do wcześniejszego bytu, lub zastępować  jedne paterny innymi.


Dzięki takiej edycji  można stworzyć coś, co nasza świadomość może uznać za BARDZO DOBRE. Czy jeśli coś jest bardzo dobre nie może stać się jeszcze lepsze? W muzycznych kreacjach nic nie jest na tyle dobre, żeby nie można było tego udoskonalić. Wychodzi na to, że takie muzyczne lepiszcze stanowi nieograniczoną nieskończoność, bowiem co i rusz rodzą się nowe pomysły, które udoskonalają wcześniejszy stan rzeczy. Tak działa ewolucja.


Dzięki istnieniu muzycznego programu  zobaczyłem na własne oczy, co czynię grając na jakimś instrumencie, choć dotychczas nie zdawałem sobie z tego sprawy, bowiem jakieś podstawy muzyczne istnieją we mnie od zawsze, stąd też czynności takie wykonywałem jakby z automatu, nie zastanawiając się nad poszczególnymi aspektami. Okazuje się, że to co czynię na gryfie gitary, można zapisać w programie wyjaśniającym w sposób naukowy  poszczególne czynności, które dotychczas wykonywałem bezwiednie. Zapisując  poszczególne pasaże doprowadziłem do tego, że to ów program ożywił muzyczną produkcję, zastępując kilku muzyków grających na prawdziwych instrumentach. Zatem  cyfrowe aplikaty zapisane w programie, stały się ożywicielami piosenki. Aplikaty stanowią jej duszę, składającą się z wielu genów - paternów, które razem wzięte stanowią jej DNA. 

 
Skoro tworząc coś od zera zaczynamy od szkicu, to czy nasz Ojciec czyni inaczej? Uczynił nas przecież na swój obraz, zatem i On wszystko od szkicu zaczyna. Tak właśnie pojmuję kreację matrixowego EDENU, który pierwotnie był szkicem,  do którego kolejne pokolenia dopisywały własne  pomysły. Okazuje się zatem, że kreacjonistyczny przesyt spowodował upadek pierwotnej kreacji, która była BARDZO DOBRA. Pojawiła się dwubiegunowość charakteryzująca się PRZECIWNOŚCIAMI. Każdy aspekt w dwubiegunowości posiada  swą przeciwność, zatem o ile takie przeciwności stanowiłyby równowagę, to sumując je otrzymamy NICOŚĆ, która powstała z ogromnego nakładu pracy i środków. Zatem nicość nie jest NICZYM, lecz budowlą powstałą z wysiłku wielu pokoleń.

Rozważając powyższą zależność w aspekcie produkcji muzycznej, łatwiej możemy wszystko zakumać. Jeśli dana piosenka została zbudowana z powiedzmy stu tysięcy nut, i jeśli ktoś dopisałby do niej  drugie sto tysięcy stanowiących przeciwieństwo pierwotnych, to otrzymamy produkcję składającą się z dwustu tysięcy nut, której na skutek przeciwności wynikających z dwubiegunowości usłyszeć nie będzie można, albowiem jedne nuty zagłuszą inne, z czego powstanie CISZA. Jeśli szala przechyli się na nuty zagłuszające te prawdziwe, z takiej produkcji wynika jeno  niepowetowana STRATA, albowiem pochłonęło toto mnóstwo  energii dwóch kreatorów ADWERSARZY, a nic z tego nie wynika prócz ujemnej sromoty.


W ten sposób dochodzimy do wniosku, że każdy kreator musi działać samodzielnie i we własnej chałupie, coby lewych nut nikt dopisywać mu nie mógł, inaczej cała robota na nic. Skąd zatem wywodzą się miłośnicy lewonuciarstwa, ciemiężyciele twórców, przeciwnicy prawdy i sprawiedliwości? Ano powstali z racji zaistnienia dwubiegunowości, a stosując  alegorię można by powiedzieć, że osobnicy tacy stanowią pokolenie Kaina, biblijnego lenia, oszusta i mordercy, którego historię wyjaśniłem we wcześniejszych publikacjach. Po co samemu pracować, skoro można okradać innych? Ano po to mości panowie, żeby się czegoś NAUCZYĆ, uśmiercając w ten sposób DEMAGOGIĘ, której twórcą jest biblijny Kain - pierwszy JHWH.


Można także spróbować osiągnąć JEDNOŚĆ  poprzez odrzucenie prawdy, pogrążając wszystko w DEMAGOGII, lecz logika podpowiada, że taka jedność doprowadzić może jeno do LUDOŻERSTWA,  a ono do unicestwienia wszystkiego, bowiem konsumpcja bez  PRACY opustoszy składzik  wykreowany przez HIPERNAUKOWCA STWÓRCĘ, a wówczas sromota panie święty nieunikniona.


J6,63
63... Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.  – BT


Skoro Słowo naszego Ojca zawiera w sobie wszelką wiedzę, z której wywodzi się znana nam  NAUKA, a nauka stanowi  nieskończoność, to gdy Biblia oznajmia że SŁOWO Ojca  jest życiem, znaczy że  NAUKA jest życiem. Jeśli zatem kto więzi prawdę SŁOWA Ojca, więżąc w ten sposób NAUKĘ, znaczy, że staje się zabójcą życia;


J8,44
44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. - BT


Jak widzimy, KŁAMSTWO  jest  ZABÓJCĄ ŻYCIA. Kto zatem wykreował KŁAMSTWO? Ano biblijny Kain, a następnie  schedę po nim przejęli myśliwi, którzy do dnia dzisiejszego taplają się w nieprawościach zainicjowanych wieki temu. Skoro przyczynę i skutek KŁAMSTWA już znamy, to może nadszedł czas, abyśmy rozważyli we własnych sercach, czy dalej chcemy KŁAMAĆ , przez co bytować jako ZABÓJCY ŻYCIA, czy też może lepiej  będzie przyjąć prawdę, która jak naucza ojciec dyrektor  -  nas wyzwoli.  

 Jeśli ojciec dyrektor  od lat naucza nas o wyzwoleniu, to co to oznacza? Ano to, że jesteśmy zniewoleni. Przez co, skoro ojciec dyrektor mówi, że wyzwoli nas PRAWDA. Przeciwieństwem prawdy jest kłamstwo, zatem to ono nas zniewoliło. Od kogo zatem zniewolenie lub wolność nasza  zależy? Ano od nas samych. Trza przestać kłamać mocium panie, a wolność przyjdzie mimo braku amunicji, balistycznych rakiet, a nawet czterech pancernych, że o psie nie wspomnę...


marekpoladia2

 

 


  miłośnik Biblii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo