Nie wiem jak komu, ale mnie zmiana czasu, czyli przestawianie zegara absolutnie nie służy. Budzę się o czwartej i czekam trzy godziny żeby obowiązek pracy wykonać. Gdyby nie parytety, poszedłbym do roboty wcześniej i skończył o dwunastej. Przy taśmie produkcyjnej nie stoję, zatem problemu nie widzę. Starczyłoby, że zastałbym w firmie rozpiskę czego się ode mnie w danym dniu oczekuje, wykonałbym powierzone zadania i już, bo przecież można by mnie z nich rozliczyć kolejnego dnia. Co prawda obowiązku pracy obecnie nie ma wcale a wcale, jednakowoż mimo jego braku, trzeba dysponować dowodami skąd wzięło się na to i owo. Jeśli się nie pracuje, to jak udowodnić skąd się wzięło?
Niegdyś obowiązek pracy był ustanowiony ustawowo, zatem niepracujących ścigała policja, albowiem z racji prawa i logiki , tacy ludzie stanowili społeczną zakałę, co to żeruje na pracy innych. Socjalistyczna logika w kwestii pracy była zatem zgodna z prawdą, bowiem skoro bytuje się w świecie który jest hipermarketem , przez co za wszystko trzeba tu płacić, to przecież logicznym jest ,że pieniądze z pracy pochodzić muszą, a skoro ktoś nie pracuje, znaczy że okrada tych pracujących, bo inna możliwość już nie istnieje. Chyba, że ktoś był tak ukochanym dzieciątkiem, że emeryci rodzice utrzymywali niepracującego z własnych środków. Wówczas ów niepracujący posiadał zaświadczenie od rodziców, że pracować jednakowoż nie musi.
W kapitalizmie wszystko się zmieniło. Obowiązku pracy już nie ma. Pozostał jeno obowiązek płacenia i dokumentowania własnych wydatków. Wychodzi na to, że kapitalistów nie obchodzi w jaki sposób kto pieniądze pozyskuje, ważne coby płacił. Nikt obecnie niepracującego nie ściga, albowiem PITA takiż człek nie wypełnia, a jeśli już, to wpisuje w nim ZERO, przez co zapis taki powoduje, że dla kapitalizmu owy Pitowicz znaczy tyle samo ile jego Pitowa deklaracja. Znowelizowano także nieco jeden z zapisów prawa. Obecnie ściga się jeno za czerpanie korzyści z NIERZĄDU cudzego, natomiast z własnego nierządu korzyści takie czerpać jak najbardziej można.
Ostatnio jeden ze znajomych bawiąc się smartfonem stwierdził, że bardzo wiele młodych kobiet zachęca w internecie coby z usług ich korzystać. Wybór ponoć istnieje spory, od dwustu do ponad tysiąca złotych za jedną usługową godzinę. Zważywszy, że chodzi o tę samą usługę, to ofertowa dysproporcja przyprawia o zdumienie. Pomyślałem se, że skoro ogłoszenia takie oficjalnie istnieją, to owe ogłoszeniodawczynie muszą chyba posiadać zarejestrowane usługowe firmy i od swej działalności odprowadzają podatki, bo przecież nie byłyby tak niemądre, coby szarą strefę w internecie propagować, gdyż ta z racji podatkowego prawa ścigana jest z URZĘDU od zawsze. Kolega zreferował nawet, że najwięcej takich firm znajduje się w Warszawie, z czego wywnioskował, że i zapotrzebowanie stołecznie bytujących panów na takie usługi największe być musi.
Nie mam pojęcia jak to możliwe aby w naszym religijnym kraju podobne rzeczy mogły mieć miejsce. Szefowe owych firm to z reguły bardzo młode osoby, zatem zagwozdką jest dla mnie, dlaczego ów interes nie stanowi zgorszenia dla rodziców owych business woman? Czyżby owy biznes był wyznacznikiem cywilizacyjnego rozwoju świata JHWH? Z Biblijnych przekładów wynika, że za podobne rzeczy zamieniono w popiół Sodomę i Gomorę, które stanowią dla dzisiejszego człowieka przykład niebywałego ZGORSZENIA. Jak widać, owo zgorszenie jest niczym innym jak TEATREM , bowiem inaczej tejże demagogii sklasyfikować nie sposób;
„ — To jakiś uczciwy człowiek i rozumny. Nazywa się Gedeon. Kiedy mu powiedziałem, że chcesz wziąć jego córkę, upadł na ziemię i zaczął wydzierać sobie włosy. Rozumie się, przeczekałem ten wylew ojcowskiej boleści, trochę zjadłem, wypiłem wina i — przystąpiliśmy nareszcie do układów. Zapłakany Gedeon najpierw przysiągł, że woli widzieć córkę swoją trupem, aniżeli czyjąkolwiek kochanką. Wówczas powiedziałem, że pod Memfisem, nad Nilem, dostanie folwark, który przynosi dwa talenty rocznego dochodu i nie płaci podatków. Oburzył się. Wtedy oświadczyłem, że może jeszcze dostać co rok talent złotem i srebrem. Westchnął i wspomniał, że jego córka przez trzy lata kształciła się w Pi-Bailos. Postąpiłem jeszcze talent. Teraz Gedeon, wciąż niepocieszony, nadmienił, że traci bardzo dobre miejsce rządcy u pana Sezofrisa. Powiedziałem, że tej posady rzucić nie potrzebuje, i dorzuciłem mu 10 krów dojnych z twoich obór. Czoło wyjaśniło mu się trochę, więc wyznał mi, pod największym sekretem, że na jego Sarę zwrócił już uwagę pewien bardzo wielki pan, Chaires, który nosi wachlarz nad nomarchą Memfisu. Ja zaś obiecałem mu dać byczka, mniejszy łańcuch złoty i większą branzoletę. Tym sposobem twoja Sara będzie cię kosztowała: folwark i dwa talenty rocznie gotowizną, a 10 krów, byczka, łańcuch i branzoletę złotą — jednorazowo. To dasz jej ojcu, zacnemu Gedeonowi; jej zaś samej — co ci się podoba.”
fragment powieści FARAON B. Prusa.
https://pl.wikisource.org/wiki/Faraon/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
Powyższy fragment stanowi opis sprzedaży własnej córki przez pobożnego i szanowanego sługę Jehowy – Żyda Gedeona, szacownego obywatela KANAANU. Wychodzi na to, że co dla niektórych wszystko jest na sprzedaż;

https://www.youtube.com/watch?v=QaInn1LNcLQ
Wszystko w świecie JHWH na sprzedaż jest , jednakowoż nie wszyscy są HANDLARZAMI;
„Czy ktokolwiek z nas zamieniłby własne dziecko na jakąkolwiek materię? Niestety takie sytuacje się zdarzają, co jest jakby potwierdzeniem gnieżdżącej się pod tymi niebiosami niebywałej DEMAGOGII. Można by nawet rzec, że bytują tu DWA rodzaje LUDÓW…”
https://www.salon24.pl/u/marekpolandia2/996117,rogi
הכנענים – Kananejczycy

Powyższe słowo, które zapisano w przekładach jako KANANEJCZYCY nie jest tłumaczeniem, lecz spolszczoną transliteracją biblijnego słowa כנענים .
הכנענים – HANDLARZY – dopełniacz rzeczownika męskiego w liczbie mnogiej.
Ziemia Kanaan – ziemia HANDLARZY. Taką to ziemię obiecał JHWH biblijnemu narodowi wybranemu i jak widać aż do bólu - danego słowa dotrzymał, bowiem ową ziemię KANAAN stanowi dzisiaj CAŁY ŚWIAT.
P.S
Rdz12,15-16
15 Ujrzawszy ją dostojnicy faraona, chwalili ją także przed faraonem. Toteż zabrano Saraj na dwór faraona, 16 Abramowi zaś wynagrodzono za nią sowicie. Otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy. - BT
marekpolandia2
Inne tematy w dziale Gospodarka