W dzienniku „Polska” Janina Paradowska zmaga się z tragedią norweską. W tym kontekście przytacza stwierdzenie jednego z naszych polityków („nazwiska przez litość nie wymienia”), że oto prawica pokazała swoją prawdziwą twarz. Puentuje cytowaną wypowiedź, że stanowi przejaw politycznej niedojrzałości i umysłowej bezradności. Nie wiem kto jest autorem wypowiedzi. Gdyby jednak dodał słowo wynaturzoną (prawdziwą twarz), stwierdzenie byłoby bliskie prawdy.
W Europie ważny polityczny spór między prawicą i lewicą dotyczy polityki wobec islamu, imigrantów, wielokulturowości. Breivik afiliował swoje poglądy po prawej stronie sceny politycznej. Owszem, norweska partia prawicowa pozbyła się go, ale fakt pozostaje faktem. Poglądy które głosił w swoim manifeście, nie zwracały niczyjej uwagi tak długo jak nie popełnił zbrodni. Wcześniej autor nie odróżniał się od wielu innych w swym kraju i poza jego granicami. Ba, politycy z Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Holandii głoszą z trybun parlamentarnych podobne przekonania. Chcąc nie chcąc wyczyn Breivika wpisuje się w konto prawicy. Nie za zbrodniczy czyn, ale za ideologię która go motywowała.
Inne tematy w dziale Polityka