Wywołany przez leniuchów umysłowych, którym nawet nie chce się poszperać po źródłach i powielają utarte poglądy sączone przez propagandę PiSu postanowiłem dokonać pobieżnego porównania działalności znanych wszem i wobec bulterierów czyli posłów Palikota i Kurskiego. Dlaczego pobieżnego? Bo po pierwsze nie jestem językoznawcą, po drugie nie jestem psychologiem, po trzecie gdy chodzi o politykę jestem tylko obserwatorem i w przeciwieństwie do niektórych pisanie w Salonie jest dla mnie rozrywką, realizowaną tylko wtedy gdy mam wolny czas (a często go nie mam).
Czy trzeba udowadniać „obiegowe przekonania”? Walorem obiegowych przekonań jest to, że zazwyczaj życie je zweryfikowało, a znajomi potwierdzili. Malkontenci oczywiście powiedzą, że to propaganda, że to sprzedajne i zaagencone media, które głoszą kłamliwe poglądy i załgane opinie, które rzecz jasna głoszone są w interesie „pewnych ludzi” albo „określonych osób” albo ewentualnie jednych i drugich (jak wykryli zresztą teoretycy „układu” okazuje się, że „pewni ludzie” niestety ale są ściśle powiązani z „określonymi osobami” co akurat mnie nie dziwi). Ja na szczęście nie muszę się przejmować błędnymi i paranoicznymi poglądami malkontentów, niemniej wywołany do odpowiedzi postanowiłem dokonać przynajmniej podstawowej analizy i oceny zjawisk znanych jako Kurski i Palikot.
Historia Kurskiego i Palikota – dwóch głównych bulterierów dwóch głównych partii w Polsce wskazuje, że mały cham zawsze zostanie w końcu przelicytowany przez większego chama. Kiedy zaczęła się afera z „dziadkiem w wehrmachtu” wszyscy normalni ludzie zastanawiali się jak w takiej partii jak PiS mogło się znaleźć takie chamidło jak Kurski, który wyciąga jakieś żenujące haki z życiorysów przodków kandydata na prezydenta. Zagranie było godne Leppera i Samoobrony, których nikt przecież nie traktował poważnie, ale nie „arcyuczciwej” partii za jaką ówcześnie uważano (naiwnie) PiS. Kurski i jego partia nie potrafili niestety wyciągnąć wniosków z potępienia społecznego jakie za „dziadka w wehrmachtu” spłynęło na PiS. Brnęli tą drogą dalej. Kurski wymyślał nowe zarzuty takie jak afera bilbordowa, za którą oficjalnie musiał przepraszać w mediach, bo najwyraźniej jego agenci wpuścili go totalnie w maliny (kiepska siatka wywiadowcza Panie Kurski).
Co więcej, w latach 2005-6 PiS wpuścił w media grupę szkolonych bulterierów politycznych nastawionych na niszczenie w debatach przeciwników. Wystarczy przytoczyć nazwiska takie jak: Brudziński, Macierewicz czy Karski, żeby zrozumieć o czym mowa. Zresztą ówczesny sposób prowadzenia dyskusji przez Dorna, Ziobrę, Kamińskiego, Gosiewskiego nacechowany agresją i demagogią był ukierunkowany na ogłupienie, zagdakanie i wyprowadzenie z równowagi rozmówców.
Obserwując to w latach 2005-6 dochodziłem do wniosku, że PO jest na straconej pozycji. Bo jak inteligencka partia ma sobie poradzić ze zwyczajnym chamstwem? Zdegustowany obserwowałem jak osoby „na poziomie” takie jak Kopacz, Zdrojewski czy Śledzińska-Katarasińska albo Nitras są rozwalcowywane przez bulterierów PiSu wraz z chamowatymi przedstawicielami przystawek w rodzaju Wierzejskiego czy Leppera.
No i okazuje się, że nie doceniłem PO. Platforma potrafiła dostosować się do sytuacji. Do mediów skierowała ludzi przygotowanych do walki z bulterierami. Utalentowanym poskramiaczem bulterierów okazał się być Niesiołowski, który jak się okazało temperamentem i językiem bezproblemowo dorównuje żołnierzom Kaczyńskiego. Robi to co prawda z pasją (żeby nie powiedzieć złością) w przeciwieństwie do chłopców Kaczyńskiego, którzy robią swoje raczej na zimno. Zaczęli mu w tym sekundować wyraźnie podkręceni przez szefostwo partii Chlebowski i Nowak. Platforma w ten sposób dorobiła się zawodników godnych swoich adwersarzy. Tzw. „inteligencka partia” dostosowała się do sytuacji i niskiego poziomu przeciwników co było niezbędne żeby przetrwać w ciągłej wojnie politycznej wywoływanej przez polityków PiSu.
I tu dochodzimy do przypadku Palikota. Wydawało się, że już bardziej chamsko być nie może. Że poziom, do którego walkę polityczną sprowadzili Kurski i jemu podobni to już dno, którego nikt nie przebije. I okazało się, że można być bardziej dosadnym. Pojawia się człowiek, który wobec rzeczywistości politycznej jest bardzo brutalny w słowach. Który mówi słowa emocjonalne, które inni wstydzą się myśleć i co gorsza używa języka kiboli politycznych znanego raczej z forów internetowych, a nie z oficjalnych debat politycznych.
Jedno co muszę Palikotowi przyznać. Kiedy Palikot mówi: „Ja uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama” to jest szczery. Mówi uczciwie to co myśli. Mówi to co bardzo wielu Polaków uważa, a bardzo niewielu odważa się głośno powiedzieć. Gdy mówi „Życzę Polakom i Polsce żeby Lech Kaczyński jak najszybciej przestał być prezydentem tego kraju, bo każdy dzień jego prezydentury przybliża nas do katastrofy” to wyraża w tym momencie pragnienia ponad połowy Polaków, którzy chcieliby widzieć Lecha Kaczyńskiego na politycznej emeryturze.
Język Palikota jest bezpośredni i obrazowy. Ten język ma wstrząsnąć. Kiedy proponuje Kaczyńskiemu, Gosiewskiemu czy Macierewiczowi zapalenie skręta to swoim topornym językiem wyraźnie wskazuje, że sztywniactwo tych osób jest nieznośne i męczące dla znacznej części społeczeństwa (która to część przełącza kanał widząc takich nudziarzy na ekranie). Kiedy oskarża, że „PZPN to burdel, w którym dziwki zarażają HIVem” albo „nie pozostaje mi nic innego jak powtórzyć hasło, które krzyczą ludzie na stadionach: j...ć PZPN” to większość Polaków przyznaje mu rację choć wstydzi się ująć to „takimi słowami”. Kiedy mówi do Kurskiego „Duch Belzebuba z Torunia pomieszał panu język” co jest najgorszą możliwą obrazą księdza katolickiego, to znowu należy to widzieć po prostu jako dosadne potępienie za jad nienawiści, który Ojciec Manipulator sączy w serca i umysły swoich wiernych.
Na takim tle to rzeczywiście zdegradowany do młodszego bulteriera Jacek Kurski wypada faktycznie blado. Jego „dziadek z Wehrmachtu” okazuje się czymś tak płytkim jak pineska podłożona na krześle. Kurski zresztą nie potrafi być tak szczery jak Palikot. Przyłapany na wygłoszeniu zdania: „Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi” nie potrafił się przyznać do tego że on i PiS robią wała z Polaków i wciskają społeczeństwu zwykłą lipę. Przy dosadności Palikota wypowiedzi Kurskiego o „kompleksach Donalda Tuska”, o tym, że „Krzaklewski mówi zwyczajnym bełkotem”, o tym, że „Palikot wygaduje głupoty”, o tym, że „PO jest jak Titanic”, to naprawdę Wersal nawet jeżeli szczurowaty sposób wypowiadania tych myśli jest z zasady obraźliwy dla adresatów.
Podsumowując: o ile w roku 2005-6tym Naczelnym Chamem RP był Jacek Kurski (jeżeli pominiemy Andrzeja Leppera jako skrajny, niszowy folklor), o tyle w roku 2007-8mym ten zaszczytny tytuł przeszedł na Janusza Palikota. Zwycięzcy gratulujemy.
Gratulujemy?
PS Zainteresowanym polecam wymianę ciosów pomiędzy Palikotem i Kurskim z 17 marca 2008 roku moim zdaniem niewątpliwie „wygraną” przez Palikota
To ja sobie wybieram rozmówców.
Z zasady nie dyskutuję ze śmieciami.
NETYKIETA:
§1. Nie przeklinaj.
§2. Nie obrażaj i nie atakuj personalnie swoich rozmówców.
§3. Nie spamuj
Lista świeżych trolli:
-marsz,
-rk1,
-senior 62,
-obi-wan-kenobi,
-ewaursula,
-slawek sztompka,
-sardegna,
-pandorra,
-emel,
-roman heil,
-marekwart,
-only one,
-zeg,
-y.grek,
-japolonus,
-czerstwiak,
-tymczasowy77,
-sir winston,
-rylus,
-balt5,
-władca kiru vel asmodeus,
-szczurwa,
-adam husiatynski,
-kacper22,
-touche,
-zeglarz,
-rymplum,
-wiesława,
-nat greenspan,
-melgibson,
-bieszczadnik,
-karolina s.,
-medicus,
-zeglarz,
-jakub46,
-wielohorski,
-paweł kolaniak,
-marlenka,
-arthur.king,
-...
Ta lista jest rozwojowa. Nie wszystkich odnotowuję, bo mnożą się jak króliki.
Na tych blogach mnie nie lubią:
-gazeta polska,
-sakiewicz,
-lichocka,
-gadowski,
-gw1990 (wszołek),
-szczurbiurowy (świrski),
-figurska,
-coryllus,
-osiejuk,
-bochwic,
-gugulski,
-białogwardzista,
-kokos,
-telok,
-polskaiświat,
-molasy,
-ewagrela,
-testigo,
-markowski,
-panama,
-rosiak,
-harcownik,
-boson,
-ufka,
-eska,
-pandorra,
-karlin,
-stary wiarus,
-rafał broda,
-dodozaur,
-er.es,
-wakizashi,
-syzyfoptymista,
-beem.deep,
-dane,
-obi-wan kenobi,
-andy 51,
-catrw,
-...
Ruski desant na S24 oraz "pożyteczni":
-akskii,
-prosto ivan,
-piterb,
-ulitka,
-nagarov,
-behemot z 100,
-caucasian,
-vyborg,
-rab bożyj,
-durdo,
-pw.,
-kostromich,
-seszat,
-sierioża,
-wasogo,
-welerad,
-workuta,
-vertual,
-marlena11,
-i.c,
-vinetou,
-obłok,
-treść ukryta,
-unukalhai,
-zygmunt białas,
-karzo,
-słońce stepów,
-czarnawdowa,
-w.w.,
-krzysztof j. wojtas,
-durdziel,
-polaczok,
-morzaszum,
-siegfried,
-bravo01,
-stado baranów,
-ostrowiecki m,
-jurekw,
-bojkot wyborczy,
-ojciec & dyrektor,
-jazmig,
-jaśmin,
-jazg,
-putinowiec,
-waldemar kujawa,
-eine,
-jan herman,
-pogoda dla bogaczy,
-oparyabsurdu,
-emigrant19,
-marek błaszkowski,
-nsi,
-scepytk,
-statystyk,
-batnatrolla,
-doradcar305,
-ignacy,
-bezskrzydły,
-grabic,
-konik-morski,
-augustmocny,
-walery morawa,
-444,
-menes11,
-antoni,
-horn,
-misiosław,
-awitold,
-kashmir,
-prawda24,
-szturman,
-bolas1,
-nauticus,
-paandrzej,
-mecenas krzysztof d.m. nowak,
-allodial,
-wilno jest polskie,
-aleszum,
-stekal,
-ebesty,
-bacz,
-rodimus,
-romrus,
-alternemo II,
-apsurt,
-oldteach,
-pisk,
-alfred kopaczel,
-wiewiorvaldi,
-arvid lundqvist,
-maciej703,
-yan,
-pro putin,
-carpzov,
-panna ewa,
-londoncity,
-kamil.m,
-buławinka,
-kembry,
-kmiotek,
-antoine ratnik,
-furgalski,
-gromadasław,
-jkles,
-wujal,
-kwiatpaproci,
-...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka