"[...] Ja wyszedłem jako twój przeciwnik, gdyż droga twoja jest zgubna i wbrew mojej woli"
4. Księga Mojżeszowa 22,32
Pewien kierowca źle skręcił na skrzyżowaniu i zboczył z właściwej drogi. Zupełnie jednak tego nie zauważył. Jechał więc dalej w niewłaściwym kierunku, o nic się nie martwiąc. Był ostrożnym i bardzo poprawnym kierowcą. Zawsze zatrzymywał się przed każdym znakiem STOP i nigdy nie przekraczał dozwolonej prędkości. Wszystko więc było w porządku, z wyjątkiem jednego - kierunek był nie ten, co trzeba.
Podobnie może być w naszym życiu, Jeżeli nie znajdujemy się na drodze wyznaczonej nam przez Boga, zdążamy do miejsca wiecznego zatracenia i to nawet jako ludzie mili i sympatyczni.
Z natury bowiem wszyscy ludzie znajdują się na drodze, która wiedzie w dół. Nie tylko wielcy grzesznicy i jawni przestępcy popadli w stan określany przez poważnych ludzi jako "wykolejenie". Nie, w Bożych oczach wszyscy jesteśmy grzesznikami.
Ale Bóg widząc nasz nędzny stan, chce powstrzymać nas na tej złej drodze, wskazując nam właściwą. Droga Boża wiedzie przez krzyż Golgoty - dzieło zbawienia.
Przez Golgotę? Przecież przez to miejsce przeszedł już blisko 2000 lat temu ktoś przed nami: Jezus Chrystus! Tak, to prawda. Ale jeśli nie uznamy tego, że Pan Jezus musiał cierpieć i umrzeć tam za moje i Twoje grzeszne pragnienia, myśli, słowa i czyny, wtedy nadal będziemy zmierzać tą złą drogą. Oznacza to, że jeśli mamy zbyt wysokie mniemanie o sobie i uważamy się za sprawiedliwych, to wiedzmy, że ludzie prawi we własnych oczach nigdy nie osiągną zbawienia i wiecznej chwały Bożej.
W niebie znajdują się tylko tacy ludzie, którzy niegdyś jako grzesznicy w sposób radykalny zawrócili ze złej drogi, szczerze pokutowali i uwierzyli w wartość zbawczego dzieła Pana Jezusa. "Droga głupiego wydaje mu się właściwa, lecz kto słuch rady, jest mądry" [Przyp. Sal. 12,15].
Źródło Kalendarz Chrześcijański