"WRÓG MOJEGO WROGA JEST MOIM PRZYJACIELEM!"
Parafrazując to starożytne przysłowie, które w Europie znane już było w XVIII wieku i sugerowało, że dwie strony powinny współpracować przeciw wspólnemu wrogowi na WRÓG MOJEGO PRZYJACIELA JEST MOIM WROGIEM! Naprawdę nie wie Pan kto jest prawdziwym przyjacielem Ukrainy? To nie Unia Europejska z Ursulą van der Leyen na czele, ale Polska zapewniła 10 milionom Pana współbraciom bezpieczeństwo. Czyż uporczywe zachowanie i postępowanie przewodniczącej KE, polegające na blokowaniu należnych Polsce funduszy z KPO i innych, nie należy uznać za wrogie, szantaż i torturowanie pełnoprawnego członka UE. Żenujące widowisko, które widzieliśmy w ubiegły czwartek, podczas którego przewodnicząca KE złożyła kilka OBIECANEK CACANEK, o przyjęciu Ukrainy do UE bez podania choćby w przybliżeniu terminu, a na Leopardy poczekacie ruski miesiąc, powinny być wystarczającym powodem, żeby się z nią publicznie obściskiwać i obcałowywać. A poza tym członkostwo w UE nie gwarantuje bezpieczeństwa, lecz NATO. Ukraina zostanie nowym członkiem Unii Europejskiej po spełnieni jednego jedynego warunku, którym jest zgoda obecnego lub następnego prezydenta na spełnianie roli i zadań, jakie postawiła UE przed Donaldem Tuskiem w Polsce.
