11 października
IŚĆ [NA TO REFERENDUM] CZY NIE IŚĆ OTO JEST PYTANIE, IŚĆ, IŚĆ BO PUJDĄ [I WYBIORĄ] INNE DRANIE.
Obrzydzanie obywatelom referendum z tego tylko powodu, że nie mamy żadnego wyboru jest czystym bluźnierstwem. Przecież mamy wybór i dokonujemy wyboru. Dokonujemy wyboru czy swój głos oddać za pozostawieniem obecnej pani prezydent na urzędzie, czy ją tego urzędu pozbawić. Ja wbrew temu do czego nawoływały najważniejsze osoby w kraju, w referendum udział wezmę. Ja nie tylko wezmę udział w najważniejszym akcie obywatelskim jakim jest referendum, ale oddam swój głos za pozostawieniem obecnej pani prezydent na swoim urzędzie. Oczywiście, że jak każdy mieszkaniec Warszawy znam zastrzeżenia zgłaszane pod adresem obecnej pani prezydent. Mam też osobiste zastrzeżenia do pracy urzędu, którym kieruje. Zastrzeżenia te dotyczą organizacji EURO 2012. Pracownice Marta Brzegowa i Milena Świątek, z zespołu prasowego urzędu miasta oraz Daria Braszkiewicz z Krajowego Centrum Medialnego, mające za zadanie dokonania akredytacji dziennikarskiej, to działając wspólnie i w porozumieniu zachowywały się wyjątkowo skandalicznie, a swoje wysokie kompetencje okazały jedynie w czynieniu zła. Wyrazem tej złośliwości było to, że akredytacji nie otrzymali dziennikarze, a wśród "dziennikarzy akredytowanych", znaleźli się tacy, którzy nie tylko nigdy nie napisali żadnego tekstu, ale żadnego tekstu nie przeczytali. Zniechający nas do udziału w referendum nazywali je polityczną hucpą, po której nie wiadomo co będzie. Właśnie dlatego, że nie wiadomo co będzie po odwołaniu obecnej pani prezydent, należy do referendum pójść i głosować za pozostawieniem jej na urzędzie, jako mniejsze zło oczywiście. Bo zło WIELKIE w postaci Ryszarda Kalisza jest ante portas.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka