28 października
ŻEBY NIE WYJŚĆ JAK ZABŁOCKI NA MYDLE, ALE ŻEBY WYJŚĆ JAK ZABŁOCKI NA PRAWORZĄDNOŚCI.
"Prawo nie wymaga by osoba popełniająca przestępstwo pomocnictwa znała dane personalne głównego sprawcy. Wystarczy wiedza, że sprawca taki istnieje. Jego zawinienia nie trzeba nawet wykazywać". Stwierdził to sędzia Sądu Najwyższego Stanisław Zabłocki w ustnym uzasadnieniu wyroku w sprawie Lwa Rywina. Dodał, że pomocnik jest sprawcą swego własnego czynu, a nie tylko uczestnikiem cudzego przestępstwa. Skazując Rywina za pomocnictwo, sąd apelacyjny musiał mieć przekonanie, że istnieje grupa trzymająca władzę - powiedział sędzia.
KAŻDY ZA SWOJE "Każda z osób współdziałających w popełnieniu przestępstwa przez jego wykonawcę [osobę realizującą znamiona czynu zabronionego popełnia własne przestępstwo, niezależnie od odpowiedzialności wykonawcy i pozostałych współdziałających, a także niezależnie od tego, czy wykonawca dopuścił się w ogóle czynu zabronionego" - czytamy w uzasadnieniu projektu kodeksu karnego z 1997 roku. Słowem, każdy odpowiada za własne przestępstwo w ramach następujących jego odmian: sprawstwa i współsprawstwa oraz podżegania i pomocnictwa.
Podczas debaty w "Rzeczypospolitej" nad zmianami w prawie karnym [10. 03.2006 r.] nie tylko przestrzegał pan przed zaostrzeniem kar, ale na zadanie przez prof. Andrzeja Siemaszko pytanie kto ma się zająć pisaniem prawa odpowiedział pan, że prawnicy a nie politycy. Najlepiej, żeby to sędziowie pisali prawo, które później będą stosować - to jest ten trójpodział władzy.
Zgłaszając się w te pędy na zew sędzi w stanie spoczynku, a zatrzymując sześciomiesięczną odprawę stracił pan okazję by drugi raz okazać się przyzwoitym. Pierwszy raz był pan przyzwoity, gdy 12 lat temu przekazał pan wierszówkę za napisany artykuł "Déjà vu, czyli to już było" [Rzeczpospolita z 09. 02. 2006 r.]. No ale tamten ekwiwalent był wyraźnie mnie okazały od tego, który pan sedzie otrzymał przechodząc w stan spoczynku.
Sędzia w stanie spoczynku, która dopuściła się bluźnierstwa, nie tylko wtedy kiedy łamała obowiązujące prawo, ale również wtedy gdy tuż po nominacji na pierwszego prezesa SN, powiedziała, że sędziowie zarabiają za mało, ale przede wszystkim kiedy bezprawnie wykorzystała fragment świętej dla nas pieśni hymniczej ROTA, którą Maria Konopnicka napisała pod wpływem oburzenia prześladowaniami polskości w zaborze pruskim, mówiąc, że "progiem nam będzie każdy sąd".
Zgodnie z art. 27 § 1 Ustawy z dnia 23 listopada 2002 roku o Sądzie Najwyższym "Przy powołaniu sędzia Sądu Najwyższego składa ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej według następującej roty: "Ślubuję uroczyście jako sędzia Sądu Najwyższego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości"; składający ślubowanie może dodać na końcu zwrot: "Tak mi dopomóż Bóg".
§ 2. Odmowa złożenia ślubowania [lub sprzeniewierzeniu się ślubowaniu] jest równoznaczna ze zrzeczeniem się stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.
Pytam się pana sędziego, którego klasę docenił sam pan Czesław Bielecki, stwierdzając, że wysłanie go na emeryturą jest zaprzeczeniem celów reformy przed kim ślubował. Czy ślubował sędzi w stanie spoczynku Małgorzacie Gersdorf, sędzi TSUE Rosario Silva de Lapuerta, a może panu Safianowi lub Fransowi Timermmansowi, czy może nawet przed samym "panem" farmazonem? Nie trzeba było robić z siebie męczennika i skorzystać z możliwości złożenia podania do pana prezydenta prośby o przedłużenia pracy. Aureola by z głowy by panu sędziemu nie spadła.
Kończąc posłużę się Janem Izydorem Sztaudyngerem - "Bądźcie godni i nie wychylajcie się ze spodni".
PS.
Artykuł 82. Konstytucji: Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.
Artykuł 83. Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka