Mariusz A. Roman Mariusz A. Roman
109
BLOG

Brutalny atak Wałęsy na Sławomira Cenckiewicza

Mariusz A. Roman Mariusz A. Roman Polityka Obserwuj notkę 33

Nie milknie dyskusja wokół Lecha Wałęsy i odmowy udzielenia mu dostępu do części akt SB na jego temat. Były prezydent przed kilkoma dniami brutalnie zaatakował dr Sławomira Cenckiewicza, znanego historyka i dawnego działacza Federacji Młodzieży Walczącej, oskarżając go m.in. o powiązania z UB-ecją. Sławomir Cenckiewicz w mało znanym oświadczeniu dla PAP napisał m.in.: że „nie zamierza komentować słów człowieka nie posiadającego zdolności honorowej”.

Przypomnijmy, w ostatnią niedzielę Lech Wałęsa uznał, że w związku ze swoimi powiązaniami rodzinnymi Sławomir Cenckiewicz nie powinien zajmować się jego sprawą, ani w ogóle kiedykolwiek pracować w IPN. W poniedziałkowej „Kropce nad i” w TVN 24 Wałęsa m.in. powiedział, że „jeśli ktoś jest wprost powiązany z ubecją, to niech sobie popracuje gdzie indziej”. Powodem do przeprowadzenia tego brutalnego ataku było przypomnienie o dziadku Sławomira Cenckiewicza, który pracował dla SB, chociaż faktu tego historyk nigdy nie ukrywał.

 
W odpowiedzi na ten bezpardonowy atak, Sławomir Cenckiewicz wydał w niedzielę oświadczenie dla PAP (zignorowane przez polskie media), w którym czytamy:
 
„W dniu dzisiejszym w drodze na poranną mszę świętą, pan Lech Wałęsa udzielił dziennikarzom prasy, radia i telewizji znieważających mnie oraz moją rodzinę wypowiedzi, a następnie media powielały tę wypowiedź w trybie permanentnym. Jako historyk najnowszych dziejów Polski i współautor książki SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii, nie zamierzam komentować słów człowieka nie posiadającego zdolności honorowej, która pozwoliłaby mu dyskutować o własnej przeszłości.
Pragnę jedynie przypomnieć, że sprawa podniesiona przez p. Wałęsę była przeze mnie wielokrotnie omawiana już kilka lat temu. W swojej pracy naukowej niezmiennie powtarzam prawdę, że funkcjonariusze komunistycznego aparatu przemocy, a także osoby służące im jako tajni informatorzy działali przeciwko Polsce”.
 
Pragnę dodać, że Sławomira Cenckiewicza poznałem i wspólnie z nim działałem w Federacji Młodzieży Walczącej, pod koniec lat 80-tych. Znam dobrze jego sytuację rodzinną i wiem, że nie utrzymał kontaktów z dziadkiem, którego syn opuścił rodzinę Sławka, gdy ten miał zaledwie roczek. Sławek redagował m.in. w podziemiu – „Piłsudczyka”, gdańskie pismo FMW i był bardzo aktywnym wtedy działaczem niepodległościowym. Razem ze Sławkiem protestowaliśmy w Warszawie podczas ostatniego zjazdu PZPR w styczniu 1990 roku, a dzień później w Gdańsku uczestniczyliśmy w zajęciu budynku KW PZPR w Gdańsku. To właśnie wtedy ujawniliśmy fakt niszczenia partyjnych archiwów. Jednak po kilkugodzinnej okupacji budynku, zostaliśmy rozpędzeni na polecenie rządu Mazowieckiego przez jednostki MO i antyterrorystów, a PZPR mogła spokojnie dopalić to, co jeszcze tam zostało. Do naszych adwersarzy dołączył wtedy sam Lech Wałęsa, który zarzucał nam działanie na szkodę kraju. Na dziedzińcu kościoła św. Brygidy wykrzyczał w naszym kierunku: „Brak kultury politycznej”, nazywając nas „agentami bezpieki”. Jako strażnik nowego porządku oznajmił, że jeśli młodzież nadal będzie zachowywać się nieodpowiedzialnie, to: „sam stanie z pasem i będzie lał w dupę”. W odpowiedzi na murach pojawiło się nowe hasło: „Mazowiecki musi odejść”, a na uroczystościach z okazji X-lecia „Solidarności” ulotka sygnowana przez FMW pt. „Kto dzisiaj obłudnie świętuje?”.

mariuszroman.gdy@gmail.com  Mariusz A. Roman (ps. "Powstaniec" i „Hubal”), urodzony w 1969 roku - gdynianin w drugim pokoleniu, mgr politologii, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich, od 1984 prowadził działalność niepodległościową, a od 1991 roku znany jest ze swojejdziałalności na Kresach. W latach 80-tych tworzy w podziemiu struktury gdyńskiej Federacji Młodzieży Walczącej. Początkowo w składzie redakcji gdańskiego pisma FMW - „Monit”, następnie wydawał „Antymantykę” - pismo regionu Pomorze Wschodnie, oraz inicjował wydawanie pism: „Wolni” w Wejherowie, "Strzelec" w Chojnicach i „Piłsudczyk” w Gdańsku, a także szeregu pism szkolnych. Od 1987 r. działał w strukturach Polskiej Partii Niepodległościowej i wydawał pismo młodzieżowe „Szaniec”, inicjował wydawanie pisma „Solidarność i Niepodległość” wychodzącego na Wybrzeżu w latach 1989 - 1991. W maju i sierpniu 1988 roku czynnie wspomagał protest robotniczy na Wybrzeżu. Wielokrotnie represjonowany za działalność polityczną przez organa władzy komunistycznej. W latach 1993-2002 redaktor naczelny „Prawicy Polskiej”, pisma redagowanego przez środowiska prawicowe Kaszub i Pomorza. Z czasem wokół „PP” powstało środowisko polityczne. Był pierwszym korespondentem „Naszego Dziennika” na Wybrzeżu. Współpracował z kilkoma ogólnokrajowymi tygodnikami prawicowymi, prasą polonijną oraz lokalną. Obecnie pisuje do kilku prawicowych portali internetowych. W latach 1998-2006 radny Rady Miasta Gdyni. Przez trzy lata był w gdyńskim samorządzie, przewodniczącym komisji ds. Rodziny. Jest m.in. współautorem programu pomocy rodzinie oraz nowatorskiego projektu: „Bilet rodzinny elementem integrującym rodzinę wielodzietną w Gdyni”. Z jego inicjatywy powstał raport o stanie rodziny w Gdyni.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka