Poziom arogancji i kpiny ze społeczeństwa przechodzi w kolejny wymiar. Po tym jak PO niszczyła w zarodku wszelkie obywatelskie inicjatywy ustawodawcze, wszyscy już wiemy, że przymiotnik „obywatelska” w jej nazwie, okazał się wyłącznie sloganem reklamowym. Bardziej pasowałaby tej partii nazwa Platforma Medialna, bo reprezentuje siły stojące w Polsce za największą grupą środków masowego przekazu, których kapitał na pewno nie jest związany z polską racją stanu. Ale do rzeczy!
14 lutego tuż obok mojego rodzinnego miasta odbyła się jedna ze scen spektaklu „Ali-Baba i trzydziestu rozbójników”. Reżyserem był były prezydent Katowic Piotr Uszok, a sam spektakl był wyrazem uznania i wsparcia dla kandydatury Bronisława Komorowskiego. Herszt bandy, która łupi z prawdy całą Polskę i w myśl powiedzenia Goebbelsa, że kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą, przyjechał do Katowic. Chcę być kandydatem obywatelskim, zarówno dlatego że poparła mnie Platforma Obywatelska, jaki i dlatego że popierają mnie ci, którzy są reprezentantami Polski obywatelskiej - mówił Bronisław Komorowski. Okazuje się, że rozbójnicy przywieźli nie tylko swoje poparcie dla herszta, ale również łupy z naszych podatków, którymi opłacili swoją podróż i swój pobyt w Katowicach. Dzięki interpelacji radnego miasta Gdańsk Grzegorza Strzelczyka wiemy, że prezydent tego miasta wydał:
Jak widać koszt wsparcia Bronisława Komorowskiego tylko jednego z prezydentów przybyłych do Katowic to 1374 złote, ale nie to jest najbardziej oburzające. W odpowiedzi na interpelację prezydent miasta Gdańsk Paweł Adamowicz odpowiedział - „wyjazd miał jak najbardziej służbowy charakter. A więc jego koszt został opłacony z budżetu miasta”.Nie wiem jak państwo, ale ja zdębiałem.Jak określił popierających go prezydentów miast Bronisław Komorowski -„(...) popierają mnie ci, którzy są reprezentantami Polski obywatelskiej.”? Otóż ktoś oficjalnie przyznaje się do popełnieni przestępstwa i złamania zasad ustawy o finansach publicznych. Po takiej odpowiedzi obywatele miasta Gdańsk, powinni wynieść swojego prezydenta poza granice miasta, a Paweł Abramowicz ze wstydu nie powinien się już nigdy w nim pokazywać.Wiem jednak, że standardy polityczne III RP i mediów są zupełni inne. Nie dążą one do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, a do zohydzenia polityki w taki sposób, aby ludzie uczciwi omijali jej temat szerokim łukiem. Taka postawa społeczeństwa daje ogromne pole do działania strukturom oligarchicznym, które tylko w konieczności patrzą na potrzeby narodu.
Zastanówmy się, od kiedy obowiązkiem służbowym samorządowców jest wspieranie jakiegokolwiek kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej? Rozumiem że jako polityk, każdy ma prawo wesprzeć swojego kandydata. Nie powinien jednak przy tym korzystać z pieniędzy, na które ciężko zapracowali obywatele. Jeżeli zaś podobnie jak ja wyciągniecie wnioski, że samorządowiec takiego obowiązku służbowego nie ma, to pomyślmy, co powinien zrobić w takiej sytuacji człowiek, któremu pomimo oszustwa pozostała resztka honoru. Z uniżoną głową oddać pieniądze, podać się do dymisji przepraszając za swoje zachowanie? Odpowiedź na te pytania, ale i na pytanie - z jakimi standardami politycznymi mamy do czynienia w gdańskich strukturach samorządowej władzy wykonawczej, uzyskamy niebawem. Dowiemy się również jakimi kryteriami oceny kieruje się społeczeństwo Gdańska w wyborze swoich przedstawicieli.
I tak oto moi mili czytelnicy słowo „obywatelskość” zostało jeszcze bardziej skażone Platformą. Trzydziestu rozbójników wybrało w Katowicach herszta swojej bandy, który stoi niby przed skałą, ale kiedy herszt wypowiada słowa „chcę być kandydatem obywatelskim” otwiera się sejf z pieniędzmi publicznymi należącymi do samorządów. Mam tylko nadzieje, że gdzieś tam wśród moich czytelników ukrywa się Ali-Baba, który nie tylko zwróci zrabowane łupy, ale również wyjaśni społeczeństwo kim są rozbójnicy.
