Wybory prezydenckie 2025 zbliżają się wielkimi krokami. Co jest dziś stawką? Dlaczego warto iść na wybory – zwłaszcza kobietom? I kto ma największe szanse na zwycięstwo? O tym rozmawiamy z Anną Auksel-Sekutowicz, radną miasta stołecznego Warszawy, która z Trzaskowskim współpracuje od 2018 roku.
Redakcja: Pani Anno, jak Pani patrzy na nadchodzące wybory prezydenckie?
Anna Auksel-Sekutowicz: To moment, w którym musimy dokończyć to, co zaczęłyśmy w 2023 roku. Wtedy kobiety wyszły tłumnie do urn i powiedziały STOP PiS-owi. Teraz trzeba powiedzieć STOP jeszcze raz – i to dwa razy mocniej. Bo to, co dziś pokazuje nam kandydat PiS Karol Nawrocki, to nie tylko powrót do skrajnie konserwatywnej wizji państwa – to kierunek Wschód, mentalnie i politycznie. Do tego, oprócz jego poglądów, wyłania się z niego obraz osoby totalnie nieuczciwej – manipulacje, półprawdy. Jak ktoś kłamie nie pełniąc jeszcze urzędu to co będzie dalej? To nie jest kandydat, któremu można powierzyć urząd prezydenta.
Redakcja: Dlaczego ten wybór jest według Pani aż tak istotny?
Anna Auksel-Sekutowicz: Bo wybieramy nie tylko prezydenta, ale kierunek dla całego kraju. Rafał Trzaskowski to Zachód – wolność, otwartość, prawa człowieka, Europa. Karol Nawrocki to Wschód – skrajne poglądy, kontrola, regres. To nie jest polityczna różnica – to cywilizacyjna przepaść. Jeśli chcemy żyć w kraju, gdzie mamy prawo do wyboru, do równości, do wolności, to musimy tego bronić. Głosem. Przy urnie.
Redakcja: Od 7 lat jest Pani Radną. Pani szefem poniekąd jest Rafał Trzaskowski. Jak się z nim pracuje?
Anna Auksel-Sekutowicz: Od 2018 roku pracuję z Rafałem jako radna Warszawy. Znam go jako człowieka i jako lidera. Jest odpowiedzialny, konkretny, zrównoważony. Zarządzanie Warszawą to jak miniatura rządzenia krajem – ogromne wyzwania, zróżnicowane potrzeby, szybkie decyzje. I Rafał sobie z tym radzi. A przy tym nigdy nie zapomina o ludziach – staje po stronie słabszych, nie odwraca wzroku od problemów. Takiego prezydenta potrzebuje Polska.
Redakcja: W pierwszej turze kobiety mają do wyboru m.in. Magdalenę Biejat czy Joannę Senyszyn. Dlaczego, Pani zdaniem, powinny zagłosować na Trzaskowskiego?
Anna Auksel-Sekutowicz: Bo tylko Rafał Trzaskowski ma realną szansę wejść do drugiej tury. I co tu dużo mówić - wygrać te wybory. Musimy być skuteczne. Jeśli chcemy troski o prawa kobiet, związków partnerskich, dobrych relacji za granicą, ale nie z ludźmi Putina, a z liderami świata to właśnie Rafał Trzaskowski. Podobnie z ustawami, które dotyczą naszych praw i godności. Rafal je rozumie. Powiedział to jasno i wielokrotnie. I nie trzeba mu wierzyć na słowo – wystarczy spojrzeć, co robił przez ostatnie lata.
Redakcja: Co Pani myśli o tym, że część kobiet rozważa głos na Sławomira Mentzena?
Anna Auksel-Sekutowicz: Dla mnie to porażające. I smutne. Niestety działa propaganda – media społecznościowe, celowe kampanie, manipulacje. Mentzen mówi o „wolności”, ale jego „wolność” kończy się na mężczyźnie l z konserwatywnym światopoglądem. Kobieta w jego wizji ma znać swoje miejsce i nie wychodzić przed szereg. To nie jest oferta dla kobiet. To ostrzeżenie.
Redakcja: Czego oczekuje Pani od nowego prezydenta?
Anna Auksel-Sekutowicz: Żeby stał na straży Konstytucji. Żeby nas nie kompromitował. Żeby miał prezencję, był szanowany za granicą, potrafił rozmawiać. Prezydent może i ma ograniczone kompetencje, ale ma też ogromny wpływ na to, jak Polska wygląda – i jak jest postrzegana. Chcę prezydenta z klasą, który rozumie, że ludzie są różni i każdy zasługuje na szacunek. Rafał Trzaskowski taki właśnie jest.
Redakcja: Co stanie się z Warszawą, jeśli Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem?
Anna Auksel-Sekutowicz: Zostawi miasto w świetnej kondycji – z realizowanymi inwestycjami, dobrze działającymi instytucjami i stabilnym budżetem. Jestem pewna, że uda się wyłonić dobrego następcę lub następczynię. Warszawa ma silny samorząd i kompetentnych ludzi. A Rafał – jako prezydent Polski – wciąż będzie blisko spraw samorządu.
Redakcja: Czy chciałaby Pani coś powiedzieć na kilka godzin przed ciszą wyborczą?
Anna Auksel-Sekutowicz: Tak. Idźcie na wybory. Zwłaszcza kobiety – bo to od nas zależy, czy ten kraj będzie naszym domem, czy klatką. Nie zostawiajcie tej decyzji innym. Głosujcie. To nasza siła.
Redakcja: Dziękujemy za rozmowę.
Anna Auksel-Sekutowicz: Dziękuję. I do zobaczenia przy urnach
Inne tematy w dziale Polityka