Jako normalny , przeciętny, odbiorca informacyjnego szumu internetowego zatrzymuje sobie w pamięci te informację które przebijają się do większości odbiorców. Przyswajanie sobie tych a nie innych informacji na ogół spowodowane jest bardzo wieloma przyczynami i trudno to usystematyzować. Dla mnie ważne są: tytuły, tematyka, nazwiska bohaterów, aktualność, autorzy. Tyle przychodzi mi do głowy i pewnie jeszcze parę rzeczy by się znalazło ale to nie jest tematem tej notki.
Dlaczego akurat sprawa Marciniaka tak przykuła moją uwagę ?. Nie wiem. Może dlatego że przypomniała mi się „sprawa Małkiewicza” z serialu „Czterdziestolatek” , a może przypomniał mi się film „Dreszcze” w reżyserii Marczewskiego a może wreszcie zadziałała moja ( przyznaje że nabyta) wiedza o narodzinach nazizmu?. Grubo? Tak, ale zasadnie.
Co prawda, ja czasów stalinowskich nie pamiętam, ale od czego istnieje tzw przekaz rodzinny. Mój ojciec o swoich losach w AK zaczął nam opowiadać dopiero w latach siedemdziesiątych gdy został zmuszony do szukania swoich kolegów.( chodziło o przydział na inwalidzkiego malucha) Stryj wspominał jak został aresztowany przez UB, bo o maszerujących „wyzwolicielach” z czerwonymi gwiazdami śmiał powiedzieć że idą czwórkami jak do brydża.
Czemu o tym wspominam? Bo cała „sprawa Marciniaka” powinna nam uświadomić jak blisko jest recydywa tamtych czasów. Zaryzykuje nawet twierdzenie, że już jesteśmy w tej fazie i to od dłuższego czasu. Chwała bogu że znowu wyprzedzili nas Ci na cywilizowanym zachodzie, więc możemy skutki obserwować z wyprzedzeniem
Ja wiem, że wtedy, źródłem takiego zamordyzmu były władze państwowe. Dzisiaj, jest to znacznie bardziej przewrotnie i skuteczniej zorganizowane. Nie jest już w rękach jakiegoś hitlerka czy stalinka ale w rękach setek liberalnych organizacji działających jako ngo-sy oraz w rękach liberalnych rządów które skwapliwie stosują te stalinowskie metody „wychowawcze”.
W końcu socliberałowie to jednak ludzie inteligentni i uczą się aby nie popełniać tych błędów które robił Hitler, Mussolini czy Stalin Czytając o sprawie sędziego zdałem sobie sprawę z nieodwracalności tej degeneracji naszej kultury i degradacji naszych wartości.
Ilość spraw w których ludzie są niszczeni moralnie ale także zawodowo wyłącznie dlatego że nie wyznają jedynej słusznej lewicowo-faszystowsko-liberalnej ideologii będzie rosła w tempie geometrycznym.
Łatwo można sobie wyobrazić że za parę lat od ludzi kandydujących do ważnych stanowisk pojawi się żądanie udowodnienia swojej ideologicznej liberalnej czystości a posiadanie w swojej rodzinie np. księdza lub członka PIS-będzie dyskwalifikowało np. przed otrzymaniem tytułu naukowego lub zajęciem jakiegokolwiek stanowiska w administracji państwowej.
Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości w tej sprawie to przypominam morze hejtu wylewane z tego właśnie powodu na premier Beatę Szydło albo kłopoty z uzyskaniem tytułu profesorskiego przez wybitnego socjologa A. Zybertowicza
Oczywiście można by takich przykładów pokazywać właściwie dowolną ilość
Sprawa Marciniak jest o tyle ważna, że dzięki atakowi na lubianą i cenioną postać o sławie międzynarodowej, na dokładkę związaną z futbolem być może część kibiców uświadomi sobie poziom zagrożenia. Dzięki kompletnemu zlewatczeniu takich organizacji jak UEFA mamy na ekranach przygnębiający widok klękających piłkarzy (najczęściej o ciemnej karnacji skóry) którzy przepraszają za …….. No właśnie. Za co przeprasza zarabiający krocie M’bape? I kogo?. Kiedy nieklękających, UEFA zdecyduje się zdyskwalifikować ?.
Czy moja wnuczka będzie zmuszona przepraszać za swojego dziadka już teraz, przy kandydowaniu do szkoły średniej czy dopiero jak będzie zdawać na studia?
A może jednak ludzie zorientują się że liberalna demokracja zbliża się do socjalizmu i to w zastraszającym tempie