martinoff martinoff
698
BLOG

Borek vs Kołtoń w sprawie Arboledy

martinoff martinoff Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

Ile razy Lech gra w pucharach tyle razy Roman Kołtoń i Mateusz Borek wypowiadają swoje zdanie na temat przydatności Manuela Arboledy do gry w reprezentacji Polski. Zresztą, nie tylko przy okazji pucharowych meczów, Ci dwaj panowie raczą nas swoją rozmową na ten temat, ale również i w Cafe Futbol.

W skrócie przypomnę, że Kołtoń jest za tym, aby Arboleda grał dla naszej reprezentacji ponieważ już od 5 lat jest w Polsce, jego dzieci chodzą do polskiej szkoły, umieją mówić po polsku, sam Arboleda zresztą też, choć może nie czystą polszczyzną, itp. Borek natomiast sceptycznie podchodzi do tego, argumentując, i powiedziałbym, że reprezentuje stanowisko podobne do dominującej w niemieckim i angielskim futbolu, że Arboleda nie został ukształtowany jako piłkarz w Polsce. W tych krajach, bowiem Anglik, czy Niemiec znaczy nie tyle piłkarz o korzeniach niemieckich czy angielskich, ale piłkarz ukształtowany przez tamtejszy SYSTEM SZKOLENIA. Wiec decydują nie więzi krwi tylko boisko .Na jakim boisku zaczynał, takim jest reprezentantem niezależnie od pochodzenia i więzów krwi.

Osobiści bardziej podzielam stanowisko Kołtonia, ponieważ jestem za tym, żeby Arboleda zagrał w naszej reprezentacji. Jest jednym z najlepszych środkowych obrońców w naszej lidze, od 5 lat przebywającym w naszym kraju, wiec oficjalnie może starać się o obywatelstwo naszego kraju i nie widzę przeszkód, żeby nie mógł zagrać dla nas na EURO 2012. O jego przydatności powinien decydować Smuda, a nie kolor skóry czy krew jaka w nim płynie.

Nie powinniśmy mieć skrupułów w sięganiu po zagraniczny zaciąg, jeśli w naszym kraju SYSTEM SZKOLENIA jest do niczego.

Kto pamięta jak Beenhakker mówił, że polska młodzież wcale nie jest mniej utalentowana od holenderskiej? I jak się zachwycał młodymi zdolnymi piłkarzami słowami: „Kto to jest? Przecież ten człowiek ma wszystko, co potrzebne, by zostać wielkim piłkarzem!” Czy ktoś wie o kim konkretnie jest mowa? Tak, tak o... Kamilu Witkowskim! Gdzie ten piłkarz jest każdy wie. Na próżno go szukać w składach Barcelony, Arselanu, Milanu czy nawet...polskiej ekstraklasy.

Jeśli nasz SYSTEM SZKOLENIA jest tak słaby, to dlaczego w imię doraźnych interesów naszej reprezentacji nie posiłkować się zagranicznym zaciągiem?

A już zupełnie nie rozumiem argumentu Borka, choć uważam go za najlepszego dziennikarza sportowego w naszym kraju, że Arboleda to zawodnik na jeden turniej EURO 2012 i później nasza reprezentacja nie będzie mieć z niego pożytku do kwalifikacji na MŚ 2014. Czy my się teraz mamy martwić na eliminacje do MŚ 2014 jak na EURO może nas czekać blamaż?

Na eliminacje do mundialu będziemy się martwić jak przyjdzie czas na to, na razie skupmy się, aby mieć gotową reprezentację na nasze mistrzostwa. W innych krajach nikt nie pyta piłkarza ile ma lat, tylko czy jest w danym momencie gotowy do gry na odpowiednim poziomie. Nawet Hiszpanie nie mieli skrupułów, aby sięgnąć po Brazylijczyka Marcosa Sennę, gdy był im potrzebny. Gdy pojawił się równorzędny piłkarz, lub nawet lepszy Sergio Basquet,to podziękowano Sennie, i nikt nie mówił, że jest za stary, aby grać dla Hiszpanii, że młody Basquet musi się ogrywać na międzynarodowym poziomie, bo na następne eliminacje nie będzie miał, kto grać. Liczy się teraz, a nie następne eliminacje.

martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości