Martynka Martynka
3019
BLOG

GDZIE WYLĄDOWAŁ TU 154 M 10 KWIETNIA 2010?

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 20

 Dzisiaj GW na swoich stronach podała, że 10 kwietnia 2010 tupolew miał odlecieć na lotnisko zapasowe, aby przeczekać mgłę. Po ustąpieniu mgły samolot miał wrócić na lotnisko w pobliżu Katynia. Jeden z cytowanych dyplomatów powiedział:

 

 Jeszcze kilkanaście minut przed katastrofą było ustalone, że z powodu złej pogody prezydencki samolot leci do Moskwy i tam przeczekuje mgłę. Nie wiem, co wpłynęło na zmianę tych planów.”

 

Kilkanaście minut przed katastrofą było ustalone, że samolot leci do Moskwy. A może nasz samolot jednak poleciał w kierunku Moskwy? Wynika z rozmów na wieży, właśnie na kilkanaście minut przed spodziewanym lądowaniem, że nasz samolot mógł nigdy nie kierować się w kierunku Smoleńska, uprzedzony przez Moskwę o złych warunkach na Siewiernym.

 

10:13:43 KL: – Podpułkownik Pliusnin... Nie wiem Nikołajewiczu, pewnie go od razu odprawią na zapasowe, bez obniżania, nie ma sensu, nie widzę, by go tutaj prowadzić.

10:13:55 KL: – Gdzieś po trasie idzie, ja powiedzieć nie mogę, albo w Mińskim obszarze, albo już w Moskiewski wszedł.

10:14:03 KL: – No właściwie, on powinien już podchodzić, o ja widzę idzie samolot, ale ten od razu do Moskwy idzie, to on, czy nie on, trudno powiedzieć.

10:14:13 KL: – No nam zaraz powiedzą.

10:14:17 KL: – Tak, tak, tak, uprzedzili go, że jest mgła i tak dalej.

10:14:25 KL: – Dobrze, dobrze.

10:14:39 KL: – Ja rozumiem, że on ma na pokładzie (niezrozumiałe).

10:14:42 KL: – Oczywiście.

10:14:44 KL: – Wyleci (niezrozumiałe), przecież na pewno wie, że, jak można (niezrozumiałe).

10:15:06 KL: – KO (kontroler obszaru)

10:15:13 Dysp./KO: – Słucham

10:15:14 KL: – Wylądował we Wnukowo, czy nie?

10:15:16 Dysp./KO: – Jeszcze nie.

10:15:24 KL: – Odpowiadam.

10:15:26 1-szy: – No co na zapasowe wysłaliście, kontaktował się czy nie?

10:15:30 KL: – Nikołaju Jewgieniewiczu, powiem panu, że nie kontaktował się, właśnie obserwuję samolot, idzie po trasie, to ten, czy nie ten, nie mogę powiedzieć, idzie do Moskwy...

10:15:39 1-szy: – Zrozumiałem cię, idzie po trasie.

10:15:41 KL: – Tak.

10:15:43 1-szy: – Pewnie to on, bo poprosił o ciśnienie.

Ze  stenogramów   rozmów załogi nie wynika, ze w ogóle rozważano taką możliwość. Jednak pamiętać należy, ze stenogramy zostały sfałszowane, co już udowodniono, znalazły się tam słowa, które nigdy nie padły, jak choćby „wkurzy się”.

W świetle tych faktów można przyjąć hipotezę, ze polski tupolew nigdy na Siewierny nie dotarł, co by wyjaśniało brak odgłosów zbliżającego się samolotu oraz momentu samej katastrofy, a przecież hałas, huk musiał być ogromny, gdyż TU 154 ważył blisko 100 ton.

Na Siewiernym zezłomowano tylko 40% całości samolotu, nikt nie widział kokpitu, nie zachował się nawet na migawkach, zdjęciach i filmach licznej delegacji dziennikarzy. Podobnie sprawa się ma z fotelami - widmami.  Pierwsi świadkowie (Wiśniewski, Bahr) relacjonowali, ze ciał nie widzieli, co ich zdumiało w pierwszej chwili.  Do szeregu manipulacji dołączyć należy sprawę manipulacji godziną. Jako godzinę katastrofy podano 8.56, a wiadomo, ze samolot rozbił się kilkanaście minut wcześniej, co jest o tyle zaskakujące, ze przy tak gigantycznej katastrofie mającej miejsce kilkaset metrów od pasa, każdy bez trudu byłby w stanie stwierdzić, gdzie i kiedy rozbił się samolot. Tymczasem zgromadzeni na płycie lotniska ani nic nie słyszeli(poza kilkoma trzaskami), ani nie widzieli, co więcej nawet nie wiedzieli, w którą stronę biec!

Zastanawiało wielu z nas  dlaczego, skoro przygotowano kostnice i szpitale w Smoleńsku dla 100 osób,  wszystkich zdecydowano przetransportować do Moskwy. Być może oni już tam byli??

Powoli zaczyna się wyłaniać przerażający obraz tego, co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku i obawiam się, ze to dopiero początek, o czym świadczy dziwna linia przyjęta na Czerskiej. Czyżby GW skłaniała się do wersji zamachu i to dokonanego nie na Siewiernym, ale  na innym lotnisku??

 

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,9009742,Tu_154_mial_przeczekac_mgle__I_wrocic_na_lotnisko.html

 

http://freeyourmind.salon24.pl/

 

http://mmariola.salon24.pl/272925,to-nie-jest-tu-154-101-z-prezentacji-millera

P.S

Czyżby mgła spełniła dwojaką funkcję - z jednej strony była pretekstem do odesłania naszego samolotu na inne lotnisko, inne miejsce, a z drugiej strony pozwoliła uzasadnić przyczyny katastrofy i wykonać niezbędną inscenizację??

 

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka