Martynka Martynka
483
BLOG

NIE DZIWMY SIĘ

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 5

 

Wielu z nas jest oburzonych wczorajszymi wydarzeniami i gigantyczną manipulacją ze strony mediów, a za nimi rządu. Wbrew faktom wpiera się ludziom, że za zadymę w czasie obchodów Święta Niepodległości odpowiadają uczestnicy marszu. Informacje  podawane są w taki sposób, by przeciętnemu widzowi pozostał w głowie przekaz: prawica  zaatakowała policję, zdemolowała centrum Warszawy. Tymczasem publikowane relacje i filmy uczestników wczorajszych wydarzeń pokazują coś zupełnie innego: to uzbrojeni w kije bejsbolowe i kominiarki kosmopolityczni bandyci dopuścili się podłych prowokacji, a policja zamiast zapobiec tym atakom, sama zachowała się tak, jakby była zainteresowana w eskalacji przemocy .

Film, na którym widać najprawdopodobniej policjanta w cywilu, który bestialsko kopie przechodnia, obezwładniając go wcześniej gazem, jest chyba najbardziej wymownym przekazem tego, co się wczoraj naprawdę działo:

 

 

W obiegu znalazły się też inne dowody bestialstwa ze strony tych, którzy powinni strzec porządku publicznego – oto  umundurowani policjanci okładają pałami człowieka z flagą:

 

 

W czasie, kiedy na ulicach Warszawy rozgrywały się sceny rodem z głębokiego PRL – u, rząd zastanawiał się nad możliwościami prawnymi ograniczenia wolności zgromadzeń.

A w  Polsat News szef MSWiA  Jerzy Miller perorował:

„Agresja była skierowana wyłącznie przeciwko policji.

Rząd nie jest winien, bo rząd nie organizował marszu”.

Niezwykle interesujące stwierdzenie, które nijak ma się do rzeczywistości, ale czy rzeczywistość jeszcze kogokolwiek interesuje?

Czy powinno nas to zdumiewać? Przecież to było do przewidzenia już 10 kwietnia 2010 roku, kiedy to ministrowie rządu D. Tuska rozpoczęli festiwal kłamstw, szeroko kolportowany przez wierne media.

To wtedy szef MSWiA nie niepokojony przez nikogo niewygodnymi pytaniami, obwieszczał, że ani on, ani rząd nie ponosi odpowiedzialności za tragedię w Smoleńsku, gdyż nie oni organizowali „wycieczkę do Katynia”.

 BOR był bez zarzutu, rosyjscy funkcjonariusze, nawet po ujawnionych przypadkach kradzieży, byli prezentowani, jako profesjonaliści,  a polskie służby odpowiedzialne za ochronę wywiadowczą Prezydenta, nie mogły znaleźć w swoich szeregach osób, które rzekomo rozpowszechniały fałszywe notatki. Minister polskiego rządu z trybuny sejmowej  głosiła nieprawdę, uprzednio rezygnując z międzynarodowej pomocy, za co nagrodzono ją funkcją drugiej osoby w państwie.

Ta sekwencja zdarzeń była do przewidzenia, to się musiało wydarzyć, tak jak jest do przewidzenia, że po zimie przyjdzie wiosna. Teraz będzie już tylko gorzej i straszniej, ale to jedynie konsekwencja tamtych kwietniowych wydarzeń, tamtych zaniedbań, tamtej bezkarności i ulegania złudzeniu, że żyjemy w demokratycznym państwie, a XXI wiek jest wystarczającym argumentem, by czuć się bezpiecznie.

 

 

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka