Kto ma jeszcze złudzenia, że ostatnia wizyta polskich prokuratorów w Smoleńsku nie przyniosła żadnych przełomowych odkryć, a trotyl jest jedynie wymysłem kilku osób z wybujałą wyobraźnią, niech sobie spokojnie usiądzie i poogląda zdjęcia wykonane przez rosyjskiego paralotniarza(http://imgsrc.ru/para-moto1/30127119.html).
Ku zmartwieniu czcicieli i wyznawców smoleńskiej pancernej brzozy Rosjanie dokonali rytualnego jej ścięcia , do którego modły zanosili nie tylko zwykli Polacy, ale także sam pan prezydent.
Jak można się domyślać, tuż po wizycie Polaków, Rosjanie dowiedziawszy się o odkryciu materiałów wybuchowych przez polską ekipę na wraku TU 154M wpadli w furię. Pierwszym ciosem, swoistym aktem zemsty, były wrzucone do sieci zdjęcia ofiar zamachu, w tym te szczególnie drastyczne i dotykające nas do żywego przedstawiające Prezydenta Kaczyńskiego. Wśród ujawnionych zdjęć na szczególną uwagę zasługuje jedno z nich, które przedstawia osobę z raną głowy, do złudzenia przypominającą ranę postrzałową.
Drugim ciosem, a w zasadzie kopniakiem, było ścięcie „pancernej brzozy”, jak dotąd kluczowego dowodu w sprawie, a w zasadzie matki wszystkich dowodów. Czymże bowiem jest katastrofa smoleńska i „wsie pagibli” bez pancernej brzozy? Dlaczego to biedne, schorowane drzewko nagle, po blisko 3 latach komuś zaczęło przeszkadzać? To wiedzą tylko sami sprawcy tego haniebnego czynu. Polska prokuratura powinna też dopytać towarzyszy z Moskwy, dlaczego pozbawili śledztwo tak ważnego dowodu? A może brzoza pojechała na badania laboratoryjne razem z zebranymi przez Polaków próbkami?
Myślę, że pan pułkownik Szeląg powinien czym prędzej tę sprawę wyjaśnić opinii publicznej.
Obawiam się, że o próbkach z wraku możemy jedynie pomarzyć.
http://niepoprawni.pl/blog/2140/kto-zniszczyl-smolenska-brzoze
http://imgsrc.ru/para-moto1/30127119.html
Inne tematy w dziale Polityka