bufon bufon
4219
BLOG

...Naród Polski bohatersko niosący pomoc…

bufon bufon Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 339

W mieście moich dziadków przed wojną 35% mieszkańców było narodowości żydowskiej. Byli również prawosławni Rosjanie, trochę Ukraińców, Ormian, Niemców i jeszcze parę innych narodowości. Polaków w sensie etnicznym, jak byśmy dzisiaj to określili, było nieco ponad 50%. Obok kilku katolickich kościołów, Kolegiaty, stała cerkiew, żydowskie bożnice i protestanckie kaplice. I nie było to wyjątkowe miasto ani miejscowość w Polsce. W przedwojennej Warszawie było wówczas ok. 40% żydowskich mieszkańców. Zaś na wschodzie ówczesnej Polski, kilka województw było zamieszkanych w kilkunastu procentach przez polskich obywateli narodowości żydowskiej, wiele zaś małych miasteczek było prawie czysto żydowskich.

Współżycie między nimi nie było bezbolesne – dziadkowie wspominali o endeckich bojówkach goniących i bijących na ulicach Żydów – „nosili laski z takimi okrągłymi główkami, i nimi bili tych Żydów”. Sami również, jak z dwa tygodnie temu wspominałem, byli na tyle przesiąknięci ówczesnym antysemityzmem, że po blisko półwieczu potrafili mówiąc o nich posługiwać się i słownictwem i kalkami ówczesnych pojęć i poglądów.

 

Jedna z opowieści dziadka mówiła o czasie, gdy już wszystkich Żydów jacy pozostali w mieście, a połowa zdążyła uciec na wschód kraju, Niemcy zamknęli w miejski getcie. W miejscu wydzielonym z jednego z ryneczków oraz hali targowej – ogrodzonym drutem kolczastym. Przez kilka dni nie dostarczali im jedzenia, a potem racjonowane porcje były na poziomie głodowym. Za ostatnie pieniądze, jakie pozostały im po ograbieniu przez Niemców, Żydzi próbowali u Polaków wyprosić przez ogrodzenie kupno chleba. Wszelki kontakt między Polakami a Żydami był wtedy zabroniony. Polakom groziły kary, a Żydom śmierć lub w najlepszym razie brutalne pobicie. Jednakże od czasu do czasu jakiś Polak mimo to dopadał do ogrodzenia, by wziąć z wyciągniętej żydowskiej ręki pieniądze na zakup chleba.

- To kupowali im ?! – byłem podniecony z dumy na odwagę Polaków. Niemal tak dumny, jakbym sam się tą odwagą wykazał.

Dziadek się zaśmiał

- Nie – powiedział i zamilkł.

Zapadła cisza.

- Prawie nikt nie wracał z chlebem. Brali pieniądze i nie wracali. – powiedział jeszcze.

 

Nie pytałem dalej, nie drążyłem. Byłem wówczas za mały, by w obliczu takiej grozy drążyć jeszcze, pytać dlaczego, co się dalej działo z tymi Żydami i… i co wówczas dziadek zrobił. Czy pomógł, czy może jak wielu innych ukradł pieniądze, czy też jak większość nic nie zrobił. Chwilowe poczucie dumy gdzieś się ulotniło. Pozostała groza, bliżej nieokreślony żal, jakaś ulga, ze dziadkowie nie byli Żydami. I absolutny brak dumy.




Ps.1:

Jakie to miasteczko ? Jedno z kilkuset powiatowych. Na terenie wcielonym do Ziem III Rzeszy.

Myślicie, że w innych miasteczkach było inaczej ? Lepiej ?

Czy lepiej się poczujecie, gdy dodam, że za ukrywanie Żyda w domu, Polak mógł stracić ten dom albo to mieszkanie ?


To była opowieść Dziadka - wówczas nastolatka.

Z opracowań historycznych mogłem się wiele lat później dowiedzieć się, że byli i tacy Polacy, którzy przynosili paczki z jedzeniem bez zapłaty. Z poczucia obowiązku i porywu serca. Co później Niemcy ukrócili.


Jedna prawda (o Polakach pomagających z serca), nie wyklucza drugiej (o Polakach wykorzystujących tragedię innych).

Nie wiem, czy dziadek widział również tych pomagających Polaków. Opowiedział mi to, co zapamiętał. Widocznie ten widok był na tyle mocny, by wryć mu się głęboko w pamięć. 



Ps.2:

Po wojnie, gdy w "..." Żydzi to była już rzadkość, aż do moich czasów, mieszkańcy sąsiedniego miasta, o innej historii, bo tam był już pruski zabór, gdy chcieli nam, mieszkańcom "..." dopiec, złośliwie nazywali nas "cebularzami". (Tak jak kibole ŁKSu do dziś Widzew przezywają Żydzewem. To oczywiście w ramach braku podskórnego antysemityzmu). My za to wołaliśmy na nich "bażanty". Ktoś skojarzy dlaczego ?

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura