maruti maruti
146
BLOG

Afryka ryb i wędek

maruti maruti Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Napotkałem się na komentarz dot. Afryki (skądinąd dobry) o charakterze 'antylewackim' (wpis RadioBotswana). Atak na 'lewaków' o to, że fałszują realny obraz Afryki... czy coś w tym stylu. Cóż... mogę powiedzieć, że jako 'lewak' ostatnio wyskrobałem do Polityki list, gdzie wykazywałem, że obecnie Afryka jest w trakcie swojego Renesansu i najszybszego wzrostu od lat 70-tych....

Mało kto wie, ale cały kontynent rozwija się w tempie ponad 6% rocznie, a takie nieliczne kraje jak Mozambik mają doroczny wzrost na poziomie ponad 10%. Baa... Tzw. 'upadła RPA' rośnie w tempie ponad 5% rocznie.

Nie będę polemizował z sugerowaną tezą o winie 'lewaków' za niedolę afrykańską. Ale to nie lewacy finansowali w okresie zimnej wojny kacyków w zamian za poparcie polityczne. To nie lewacy forsowali szkodliwe programy gospodarcze na przełomie lat 80-tych i 90-tych, zatrzymując jej rozwój na całą dekadę. To nie lewacy pożyczali jak szaleni krajom afrykańskim, z uwagi na nadpłynność finansową z ropy. To nie lewacy wiązali pomoc w latach 90-tych podważając samą celowość tejże pomocy. I tak dalej.

Widać Bono i Live Aid to bardziej wdzięczne cele niż przypadkowe spojrzenie samokrytyczne.

---

To o czym Easterley pisze w swoim artykule jest prawdą, z tym, że półprawdą, bez spojrzenia ze wszystkich stron. Jego książka White man's burden to niewątpliwie dobra i ciekawa lektura, którą warto jednak skonfrontować z Końcem biedy Jeffrey Sachsa.

Najważniejsza uwaga Easterleya to czarnowidztwo medialne w odniesieniu do Afryki. Jeden z moich współpracowników dawno już o tym pisał, więc zarzucanie 'lewactwu' tego, że to oni zakłamują rzeczywistość to wielkie i niesprawiedliwe uproszczenie. W artykule Uprzedzone media - największa plaga Afryki? Przemka Stępnia można przeczytać: Media traktują Afrykę paternalistycznie, pouczają i wskazują błędy. Ale nie chwalą i nie doceniają ich sukcesów. I pętla się zamyka w naszych głowach. Uznajemy, że my wiemy lepiej co potrzeba Afrykanom i jak możemy im pomóc, tymczasem zamykamy się na ich uwagi i sugestie. Czy to w Banku Światowym, czy to w organizacjach pozarządowych czy też na co dzień siedząc przed komputerem na forum internetowym lub przed telewizorem żywo komentując 'jak to Afrykanie nie potrafią się sami rządzić, więc taki apartheid kontynentalny wyszedłby im na zdrowie'.

Tym bardziej, że nikt inny z taką lubością nie naskakuje na Afrykę jak Wprost czy Najwyższy Czas, które o lewactwo posądzać nie można.

Z wielu czasopism jakie czytam to 'lewacki' "The Guardian" niedawno opublikował serię artykułów o afrykańskim renesansie... a nie Economist czy jakieś prawiczkowe wydawnictwo. To także 'lewacki' The Guardian jako jeden z pierwszych rozpisywał się na temat tego, czy Live Aid spełnia swoje cele i czy jego współczesna postać Live 8 nie jest marnotrawstwem czasu i energii. W dodatku dosyć silnie atakując koncert za to, że promują 'zachodnie gwiazdki', zamiast dać się pokazać światu gwiazdom afrykańskim (pomagając tym samym afrykańskim muzykom dorobić się na koncercie). Tylko Peter Gabriel zachował się w całej sytuacji w porządku organizując afrykański Live 8.

Celowanie w 'lewaków' jest conajmniej śmieszne, bo w 'czarnej' nagonce na Afrykę uczestniczą media z całego spektrum politycznego.


Teraz pojawia się pytanie: Czy ryba czy wędka? Wniosek jest jeden: I to i to. Pomoc zagraniczna ma prawo wykazywać wysoką efektywność, ale jest to uzależnione wielką ilością czynników. Przy całym ataku na pomoc zagraniczną pamiętajmy o tym, że fundusze unijne skądinąd są niczym innym niż właśnie ustrukturalizowaną formą pomocy zagranicznej.

Prezydent Mozambiku, kraju o jednym z najwyższych wzrostów gospodarczych na świecie, Joaquim Chissano (nomen omen czystej krwi 'lewak' i 'postkomuch'), mówi wprost, że bez pomocy zagranicznej, umorzenie długów i wsparcia z zagranicy niebywały boom w sektorze prywatnym nie byłby możliwy. Istnieje bezpośrednia korelacji między negatywnym przekazem medialnym a minimalnym poziomem pomocy zagranicznej i inwestycji w Afryce.

Stąd też panuje zgoda, że wiele organizacji pozarządowych robiąc czarny PR Afryce de facto szkodzi kontynentowi.

A teraz parę uwag mających na celu urealnienie przekazu. Bo atak na pomoc zagraniczną czy działania Bono jest bardzo jednostronny, upraszcza rzeczywistość (o czym zresztą pisze też RadioBotswana).

a) Jednym ze źródeł rozwoju w Afryce to uniezależnienie sie polityki gospodarczej wielu krajów od Zachodu (MFW, Bank Światowy, itp.). Wiele krajów jak Botswana, Nigeria, Tanzania, RPA, Angola czy Mozambik jak ognia unikają 'doradców' z MFW proponujących 'liberalizację' wszem i wobec. I właśnie te kraje prowadząc racjonalną 'trzecią drogę' wzorowaną na doświadczeniach azjatyckich osiągają najlepsze efekty.

b) Kraje najbiedniejsze rozwijają sie dzięki uwolnieniu funduszy publicznych w związku z umorzeniem długów krajów LCD (dzięki czemu pojawiły się pieniądze na inwestycje w szkolnictwo, służbę zdrowia, itp.). Dzięki temu np. w Mali ma miejsce najszerzej zakrojony program rozpowszechniania szkolnictwa od lat 60-tych.

c) Afryka korzysta też niewątpliwie z bardzo korzystnych cen surowców, co spowodowało, ze jak Afryka długa i szeroka surowce stały sie znowu źródłem dobrobytu (po raz pierwszy od lat 70-tych) - dzięki temu np. Nigeria była w stanie spłacić większość swojego zadłużenia (celem uniezależnienia polityki gospodarczej od neoliberałów :) ). Nie oznacza to, że cały rozwój pochodzi od surowców, bo np. taki Mozambik surowców prawie w ogóle nie ma.

d) Programy pomocowe w AIDS pozwalaja np. takim krajom jak Zambia czy Botswana zminimalizować wpływ epidemii na gospodarkę kraju - bez kampanii 'lewackiej', ktora doprowadziła do obniżenia cen leku oraz do wzrostu pomocy przeznaczanej na ten cel nie byłoby mowy o minimalizacji wpływu epidemii na gospodarkę. Botswana rozwija się obecnie w najlepsze z 5-6% wzrostu, pomimo tego, że 1/3 ludności zdiagnozowana jest HIVem.

e) Niepowtarzalny klimat demokratyczny w Afryce - jak Afryka dluga i szeroka kontynent sie demokratyzuje i uspołecznia. Wojny to obecnie bardziej wyjątek niż reguła. Jeśli nawet spierniczona przez Belgów i Amerykanów Dem. Rep. Konga podniosła się z kolan i zorganizowała wolne wybory to już znak, że nadchodzą nowe lepsze czasy dla Afryki.

f) Zaczęto w końcu słuchać lokalnych ekonomistów i specjalistów. Pomimo tego, że od lat afrykańscy ekonomiści wskazywali na potrzebę wspierania rolnictwa w Afryce droga Banku Światowego była odmienna. Za pośrednictwem manii kolektywizacji i wielkości oraz sceptycyzmu dla właśności plemiennej i spółdzielczości podważono bezpieczeństwo żywieniowe kontynentu i zapędzono miliony w biedę.

Nie jestem fanem LiveAid - która nomen omen miała rzesze krytyków po lewej stronie sceny politycznej - ale Bono akurat zrobil sporo w zakresie a) zwiekszenia funduszy pomocowych na rzecz walki z malaria i HIV; b) umorzenia dlugow krajow najbiedniejszych. I kopanie go dla samej zasady to wyraz glupoty prawackiej.

 

 


Mała uwaga:

RadioBotswana za Easterley'em pisze: Afrykanie składają na oszczędnościach większy odsetek swych zarobków niż Amerykanie.


Wiecie... niezbyt ciężko to osiągnąć zważając na to, że stopa oszczędności Amerykanów spadła poniżej zera... :-D

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka