Nie ma za bardzo co komentować... Po prostu chce ludzi odesłać do niezwykle ciekawego artykułu p. Markowskiego, politologa i statystyka. Zachęcam do wczytania się w diagnozę polskiej demokracji...
CAŁOŚĆ:
FRAGMENT:
(...) Fakty: między 2001 a 2005 r. zmiana poparcia partyjnego liczona na poziomie zagregowanym wyniosła 38 proc., oznacza to, że w sumie o tyle siła partii uległa zmianie. Wskaźnik ten dla okresu powojennego w Europie Zachodniej (do końca lat 90.) wynosi około 9 proc. Ale to nie wszystko, tenże sam wskaźnik mierzony na poziomie indywidualnym wskazuje, że aż 63 proc. Polaków oddało swój głos na inną partię niż 4 lata wcześniej, co więcej, aż 28 proc. Polaków zmieniło swe preferencje polityczne blokowo, tzn. ponad jedna czwarta głosująca poprzednio na partie lewicowe tym razem zagłosowała na prawicowe i odwrotnie (wszystkie dane pochodzą z projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze). Gdy przytaczam te liczby w publikacjach obcojęzycznych, redaktorzy zwracają uwagę, żebym zechciał poprawić, ich zdaniem występujący tu, błąd. Nie należy im się dziwić; poza pierwszymi latami demokratyzacji Brazylii, Boliwii i Peru nikt o takich wskaźnikach rozchwiania preferencji wyborczych nie słyszał. W pierwszych wyborach po obaleniu dyktatur Europy Południowej w połowie lat 70. wskaźnik ten wahał się między 13 a 18 proc., by potem zbliżyć się do średniej zachodnioeuropejskiej.
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka