Wypowiedź Donalda Tuska w
Dzienniku to nie pierwszy dowód na to, że to polityk populistyczny.
Pisał już o tym w kontekście Doliny Rospudy Adam Wajrak.
Teraz Donald Tusk atakując premiera Kaczyńskiego twierdzi, że
Polską rządzi człowiek, który ma za nic marzenia Polaków, bo... nie ma samochodu. I nie będę tu bronił premiera Jarosława Kaczyńskiego - moje zdanie na temat prowadzonej przez niego polityki jest bardzo negatywne, ale.... Ja też Panie Przewodniczący nie mam samochodu i jest to mój
świadomy wybór.
W mieście najczęściej poruszam się rowerem i komunikacją miejską, pomiędzy miastami - prawie zawsze jężdżę pociągami.
Oczywiście, kiedy muszę korzystam z samochodu: taksówki, albo proszę o pomoc przyjaciół - posiadaczy samochodu. I znam więcej ludzi, którzy podobnie jak ja,
myślą i podejmują świadomy
wybór: ograniczają korzystanie z samochodu do niezbędnego minimum, a samochód traktują jak każdą inną
rzecz - korzystają z niej, aby poprawić swoją jakość życia, ale starając się nie ograniczać takiej możliwości innym użytkownikom wspólnej przestrzeni, jaką jest nasze środowisko - powietrze, woda, zieleń.
Tyle, że my w przeciwieństwie do populisty Pana Tuska, mamy także świadomość problemów i zagrożeń wynikających z nadmiernego korzystania z różnych
rzeczy - także z samochodu. Wiedzą o tym także prezydenci i burmistrzowie miast, którzy coraz częściej podejmują działania na rzecz zmniejszenia ilości samochodów na naszych zakorkowanych drogach i przyłączają się co roku, 22 września, do Europejskiego Dnia bez Samochodu.
W Warszawie urzędnik Pańskiej partyjnej koleżanki - pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz - na pytanie dlaczego Warszawa nie włącza się w europejską akcję stwierdził, że... z powodu korków w mieście. A przecież właśnie postulaty Zielonych - zwiększanie ilości urzędowych spraw, które można załatwić przez Internet, promocja tramwajów, autobusów, metra, stref dla pieszych i ścieżek dla rowerów - te działania
ograniczają korki w mieście. Dodatkowo przynoszą nam bonus w postaci czystszego powietrza do oddychania, mniejszego hałasu i lepszego zdrowia nas wszystkich -
miasta wysokiej jakości życia.
I o tym coraz częściej marzą Polki i Polacy. My, Panie Przewodniczący
świadomie nie trujemy. Panu, uważającemu się za polityka europejskiego, nadal się to nie udaje!