Dziwne, że to amerykańscy konserwatyści wpadli na tak szatański plan. Bezczelny. Obraźliwy wobec demokracji. Nieuczciwy i wręcz antyamerykański. Równoznaczny z sikaniem na amerykańskie sztandary.
Republikanie w Stanach Zjednoczonych (zresztą nie po raz pierwszy, bo stosowany już był na poziomie lokalnym) stwierdzili, że skoro należy wygrać i to za wszelką cenę to demokracja nie ma znaczenie. Liczy się cel, a nie droga do celu.
Zamiast oddać swojego kandydata McCaina pod głosowanie powszechne w uczciwych amerykańskich wyborach wpływowa postać prawicy Rush Limbaugh nawołuje do sabotażowania prawyborów demokratów. W iście goebbelsowski i mudżahedinowski sposób nawołuje republikanów do pójścia na prawybory demokratów i masowe głosowanie na Hillary Clinton. Po co? Żeby przedłużyć walki wewnątrz Demokratów w ramach wyłaniania swojego kandydata.
Skąd takie antydemokratyczne tendencje w deklaratywnie proamerykańskich Republikanach? To kolejny - po kradzieży elekcji przez Busha Jr. w 2000 roku dowód, że amerykańska demokracja stacza się coraz niżej. I to samozwańczy obrońcy wolności obywatelskiej Republikanie ponoszą winę za ten stan rzeczy.
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka