maruti maruti
98
BLOG

Sprawiedliwy liniowy?

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 13

Moja polemika z artykułem Po prostu sprawiedliwość p. MacGuffina, a pośrednio do artykułu dr Rabushki w Polityce.

Na początek załóżmy, że generalnie przyjmujemy zasadę, że x bogatszy placacy ok. x razy wyzsze podatki w gruncie rzeczy placi podatki sprawiedliwe. Przyjmujemy, że podatek degresywny jak podatek poglowny uznajemy za 'niesprawiedliwy'. Po to zeby nie bić się z kolibrami w zbyt dalekiej ekstremie gospodarczej.

Generalnie 'sprawiedliwosc' nie jest kategorią ekonomiczną, lecz kategorią etyczną, więc na bazie ekonomii nie da się rozstrzygnąć, co jest sprawiedliwe, a co nie. Decyduje o tym etyka, moralność i takie rzeczy, jak oczekiwania spoleczne.

"Jeśli ktoś zarabia milion złotych, oddaje 19% z miliona, a jeśli ktoś zarabia 2000 zł, oddaje 19% z 2000. Proste i logiczne."

To nie takie proste.

PRIMO przyjmuje się coraz czesciej istnienie czegoś takiego, jak spoleczny koszt uzysku. Jest to koszt uzyskania przychodu konieczny do normalnego funkcjonowania w spoleczenstwie i można traktować jako analogię do kosztu uzyskania przychodu przez firmy prywatne. Przyjmuje sie, że kosztami tymi to: m.in. oplaty za i zwiazane z mieszkanie, podstawowe wyzywienie oraz pewna podstawowa baza wydatkowana na kulturę. Upraszczając w przypadku rodziny (np. maz, zona i jedno dziecko, gdzie tylko ojciec pracuje) koszt uzyskania przychodu jest trzykrotnie wyzszy niż dla jednostki samodzielnie zyjacej.

Generalnie taki przychód jest konieczny, żeby jednostka była w stanie zdrowo funkcjonować w społeczeństwie, a nie na jej obrzeżach. Przyjmuje się z reguły, że jest to minimum socjalne.

Pierwsze pytanie istnieje zatem takie: Czy ten koszt uzysku uwzgledniajacy ilość osób na jednej pensji nie powinien podlegać zwolnieniu z podatku lub obnizonemu opodatkowaniu? Czy to nie jest aby bardziej 'sprawiedliwe' niż czysty liniowy?

Czyli przy tej logice 'sprawiedliwsze' jest opodatkowanie, gdzie i bogaty i biedny placa np. 19% od zarobkow minus koszt uzyskania przychodu?

SECUNDO jest pytanie na ile osoba bogatsza nie jest uprzywilejowana przez system gospodarczy. Oznacza to bowiem m.in. tanszy dostep do kapitalu (w sytuacji dużych oszczednosci wręcz zyski z posiadaniu nadmiaru kapitalu), mozliwosc reinwestowania duzo wiekszego procentu przychodow i oczywiscie przekazywaniu bogatcwa z pokolenie na pokolenie.

Jest pytanie zatem, czy jednolita stawka jest w tej sytuacji sprawiedliwsza? Z uwagi na to, że pozapaństwowy system kapitalistyczny naturalnie sprzyja akumulacji kapitału, zatem wbrew pozorom progresywne opodatkowanie można dowodzić jako sprawiedliwsze.

TERCIO Jak wspominałem sprawiedliwość nie jest kategorią ekonomiczną, lecz etyczną. W dodatku w demokracji to większość - z pewna przesada - ustala co jest sprawiedliwe. Znakomita ksiazka Amy Chua "World on fire" dokumentuje jak nadmierna akumulacja kapitalu sprzyja spolecznemu zmianie kategorii 'sprawiedliwosc' w stronie socjalizmu. Przy czym o ile progresja podatkowa jest formą łagodzenia obyczajów, natomiast zielone światło na szybkie przyspieszenie nierówności to recepta na bombę z opóźnionym zapłonem.

Liniowy jest sprawiedliwy, jeśli społeczeństwo uzna go za takie, a nie dlatego, że jest. Niezależnie od tego, jak logiczne i proste mogłoby się określenie kategorii sprawiedliwości wydawać.

"Dodatkowo pozwala zaoszczędzać mnóstwo wydatków na administrację, a pit zmniejsza się do wielkości pocztówki."

Typowy błąd logiczny. PIT nie komplikuje progresywność. PIT komplikuje m.in. odliczenia podatkowe, ZUSy, a take w Polsce takie rzeczy, jak umowy o dzieło z 20% lub 50% kosztem uzyskania przychodu. Progresywny od liniowego rozni się tym, ze dochodzi parę działań mnożenia i dodawania. I rownie dobrze moze miescic sie na czyms wielkosci pocztowki.

To co naprawdę ograniczołoby wydatki na administrację to likwidacja przymusu składania PITów oraz informatyzacja skarbówki. Liniowość nic w tym zakresie nie zmienia.

Tak naprawdę realne dodatkowe koszty skomplikowanego systemu podatkowego nie są przeniesione na państwo, lecz na obywatela. I od tego należy zacząć 'usprawiedliwianie' systemu podatkowego.

"Skoro zakładamy, że płacilibyśmy podatek na poziomie 19%, a dziś najniższy próg podatkowy również wynosi 19%, to gdzie tu strata dla mniej zarabiających?"

Znowu mieszanie pojęć.

PRIMO najniższy obecnie próg podatkowy de facto wynosi 0%, bo jest nim kwota wolna od podatku. Czy kwota przed i po reformie jest taka sama? Czy uwzględnia jak obecny system podwójne opodatkowanie i samotnych rodziców?

SECUNDO w sytuacji, kiedy obecny system zmienimy na system z liniowym 19% to OBNIŻAMY PODATKI, bowiem obniżamy efektywne opodatkowanie. Przy jednakowym EFEKTYWNYM OPODATKOWANIU najniższa stawka w systemie progresywnym MUSI (patrz podstawy matematyki) być niższa niż stawka w systemie liniowym. Zamiast wprowadzac podatek liniowy z 19% można wprowadzić najniższą stawkę np. do 10%.

Zatem liniowy z 19% podatkiem i obecny progresywny to nie są dwa równomierne systemy.

"To jest jawna dyskryminacja ludzi bardziej utalentowanych, bardziej przedsiębiorczych i bardziej efektywnych."

Nieco wyżej wytłumaczyłem, dlaczego tak nie do końca jest. Bogactwo sprzyja dalszemu kumulacji bogactwa. Wiele tak naprawdę zależy od mobilności klasowej w danym społeczeństwie. W Polsce było z tym beznadziejnie, bo czynniki społeczne wciąż odgrywają kluczową rolę.

"A idea podatku liniowego to żaden liberalny wymysł."

A Pan wie, że guru liberalizmu Adam Smith uważał podatek progresywny za 'sprawiedliwszy'?

"Dlaczego człowiek będący w 3 progu progu podatkowym ma być bardziej obciążony łożeniem na "sprawiedliwość społeczną" niż człowiek z 2 progu podatkowego??"

Tu jest największy problem z podatkiem progresywnym. Jeśli progresja to jaka? W który miejscu należy dokonać następnego skoku? O ile z kosztem uzysku to jest to dosyć jasna sprawa i łatwa do obliczenia, to pozostałe sprawy włącznie ze stawkami i progami to czarowanie.

"Co z ulgami?"

Powtórzę. Ulgi to nie część podatku progresywnego. Podatek liniowy równie dobrze może mieć ulgi. Patrz państwa bałtyckie czy Słowacja.

Pozdrawiam serdecznie

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka