Płk. Kukliński to bohater dla tych, którzy utożsamiają się z szeroko pojętą prawicą: PISu, Kukiz'15, Narodowców, zaś prof. Geremek to wielka postać dla tych, którzy sprzyjają obecnej opozycji i marszom KODu. Groby płk. Kuklińskiego i prof. Geremka ulokowane są blisko siebie na Powązkach Wojskowych. Na tym pierwszym niemal codziennie leżą świeże kwiaty. Granitowa płyta tego drugiego najczęściej jest pusta.
Powody mogą być tylko dwa. Albo szeroko pojętych kaczystów oraz narodowców jest znacznie więcej, albo w przeciwieństwie do nich, ich przeciwnicy zamiast poświęcenia chwili wolnego czasu na odwiedzenie grobu swojego bohatera wolą zajmować się czymś innym. Owa rażąca różnica w wyglądzie tych dwóch grobów wynika z liczebności ich zwolenników, albo z zaangażowania i determinacji. Najpewniej oba powody są prawdziwe.
Środowiska lewicowe szczególnie skupiające młodych nie mogły nigdy narzekać na brak finansowania. Wręcz przeciwnie, Krytyka Polityczna i wiele innych nie tylko bez problemu otrzymywała państwowe pieniądze, ale na dodatek cieszyła się przez lata życzliwością głównych w istotcie antykaczystowskich stacji telewizyjnych: TVN, TVP i Polsatu. Mimo to lewicowe pochody podczas Święta Niepodległości skupiały zazwyczaj niewiele ponad 100 osób, podczas gdy marsze publicznie opluwanych i pozbawionych wsparcia finansowego państwa narodowców przekraczały 50 tysięcy uczestników.
Widać bardzo wyraźnie dokąd kierują się społeczne emocje, co wydaje się dla większości bardziej interesujące, w jaką wizję Polski ludzie cześciej wierzą. Po której stronie pokładają nadzieje.
Dziś PIS już rozpoczął program 500+, wkrótce zacznie nowy wielki: Mieszkanie+, zarówno partia rządząca jak i ta "nie-KOD'owa" część opozycji wspiera politykę historyczną całkowicie inną niż przez ostatnie lata. Ten trend kierowania społecznych pozytywnych emocji może jedynie się wzmocnić.
Marsz KOD skupiający swoją narrację wokół awantury o TK uderza w tony nieistotne dla większości społeczeństwa. Przekonuje przekonanych, którzy i tak są w mniejszości, a ci z nich którzy dostrzegą osobiste korzyści w programie PISu opuszczą grupę przekonanych i maszerujących. Tym bardzej, że jedynie ktoś całkowicie pozbawiony zdrowego rozsądku jest w stanie uwierzyć, że UE w obliczu możliwego wyjścia Wielkiej Brytanii, szalejącego muzułmańskiego terroru, sparaliżowanej Francji, milionów imigrantów i wojny na wschodzie Europy, aż tak bardzo przejmuje się polską wojenka polityczną. Opozycja powinna ostro krytykować rząd, jednakże pomysł, aby batalię oprzeć o czysto emocjonalną nawalankę atakującą jakiś fantom Kaczora-Dyktatora oraz broniącą fatalnie działający TK świadczy o braku politycznego pomysłu. Tak jak PO przez 8 lat miotało się w pijarowskich ustawkach zastępujących realne oparte na jakieś strategii rządzenie, tak ów mityczny KOD ma zaskakująco mało do zaproponowania poza pseudopolitycznym bełokotem. Buli prezydenci występujący na marszach owego społecznego i apolitycznego ruchu robią wrażenie misiów na Krupówkach. Pojawią się w relacjach medialnych, ale nic ciekawego do powiedzenia nie mają, jedynie dowodzą trafność tezy Kaczyńskiego, że przez poprzednie 27 lat PC oraz PIS był atakowany przez wszystkich.
Dziś KOD znowu maszeruje. Rocznica 4 czerwca 1989 roku. Tymczasem w kolejnych miesiącach tak jak i w przeszłości grób płk. Kuklińskiego zapewne będzie tonął w kwiatach, a mogiła prof. Geremka robić wrażenie zapomnianej. Mimo całej kontrowersyjności postaci Geremka i jego niektórychdecyzji, zasługuje on na lepszą pamięć. Aby tak się stało, jego zwolennicy musieliby być ludźmi, którym naprawdę na czymś zależy, a nie jedynie zionąć nienawiścią do Kaczora-Dyktatora.
Inne tematy w dziale Polityka
