Po dojściu do władzy Platformy Obywatelskiej, odniesienia zarówno do lustracji jak i do dekomunizacji, praktycznie zniknęły z medialnego obiegu. Mamy do czynienia z totalnym powrotem ludzi bezpieki na najwyższe stanowiska w państwie, zgodnie z zasadą towarzysza Kwaśniewskiego: "wszystkie łapki na pokład".
Osoby, które jeszcze domagają się lustracji – i co z tym jest nierozłącznie związane: prawdy i sprawiedliwości, w szumie medialnej propagandy pogardliwie określane są oszołomami, ekstremistami czy na różne sposoby ośmieszane.
Tak było od początku powstania III RP – czyli od już formalnego dogadania się komunistów ze swoją komunistyczną agenturą plus z różnego rodzaju koniunkturalistami przy "okrągłym stole" – i tak jest do teraz. Od tzw. "transformacji" ustrojowej niedługo minie 20 lat, a w sprawie lustracji jak i dekomunizacji nie zrobiono nic, albo bardzo niewiele.
Chyba bez większego ryzyka można powiedzieć, że zdecydowana większość społeczeństwa nie rozumie tych pojęć, nie zdaje sobie sprawy jak kluczowe mają znaczenie dla rozwoju kraju. Nie ma co się dziwić, że tak właśnie jest, skoro prawie wszystkie media nadają w rytm "uchwał plenarnych" gazety wybiórczej Adama Michnika.
Tak jak kiedyś, obrady plenarne Komitetu Centralnego partii dotyczyły różnych odchyleń prawicowo-nacjonalistycznych, tak dzisiaj funkcję "obrad plenarnych" przejęła "Gazeta Wyborcza".
Po co potrzebna jest Polsce lustracja?
Przede wszystkim po to aby odsunąć od życia publicznego i oczyścić struktury państwa z ludzi dawnego komunistycznego reżimu, komunistycznej agentury i agentów państw obcych. Każdy kto uważnie obserwuje bieg wydarzeń w kraju, nie może nie zauważyć mafijnych układów, wręcz mafijnych struktur państwa.
Sytuacja jest dużo gorsza niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ta "polska mafia" jest jeszcze dodatkowo podzielona, na różne agendy obcych interesów, w tym na pewno niemieckich, rosyjskich, izraelskich czy szerzej żydowskich, realnym staje się pytanie: czy ktoś tu jeszcze reprezentuje interesy polskie?
Można mieć co do tego ogromne wątpliwości, przyglądając się choćby zmieniającej się strukturze własności w Polsce. Systematyczne niszczenie poszczególnych działów polskiego przemysłu: górnictwo – w Polsce zaczyna brakować węgla, w kraju który mógłby zapewnić węgiel dla całej Europy, hutnictwo – oddane za bezcen w obce ręce, niszczenie przemysłu chemicznego, okrętowego – widzimy co ma miejsce wokół stoczni, upadek cukrowni – Polska zaczyna być importerem cukru, rolnictwo – wprowadzanie „tylnymi drzwiami” (oficjalnie wszyscy są przeciw, a jakże...) GMO na polski rynek, itd...
Ciągle mamy u władzy ludzi, którzy nie wiadomo czyje interesy reprezentują, i to ludzi na najwyższych stanowiskach w państwie, wliczając w to byłych prezydentów (Jaruzelski, Wałęsa, Kwaśniewski) i premierów (Mazowiecki, Bielecki, Pawlak, Suchocka, Cimoszewicz, Oleksy, Buzek, Belka, Miller, Tusk).
Ostatnim prawdziwym "gospodarzem" w Polsce był król Jan III Sobieski – jakby nie patrzeć, jednak dosyć dawno temu – od tamtego czasu, Rzeczpospolita nie tylko nie ma "gospodarza" (chciałoby się dodać: troskliwego gospodarza), ale traci wszelkie atrybuty państwa niezależnego, nie ma swojej polityki zagranicznej, stając się nawet nie tyle "bożym placem zabaw" jak w tytule książki Normana Daviesa "God’s Playground", co raczej „piaskownicą” Europy, gdzie różni "budowniczowie" budują swoje wizjonerskie "zamki na piasku"...
Jest poważna obawa aby to polskie zamiłowanie do bałaganu, anarchii i że „jakoś to będzie”, ten tradycyjny brak odpowiedzialności – znowu nie zakończył się tragicznie, kolejnymi rozbiorami. Brak przezorności i roztropności, widzimy niemal na każdym kroku, za każdym razem jak tylko znowu coś zostało "spartolone" to nie ma odpowiedzialnych, widać to świetnie choćby na przykładzie stoczni w Gdańsku. Nie ma winnych. Rząd Tuska – najbardziej leniwy rząd z najbardziej leniwym premierem – nie ma najmniejszego poczucia odpowiedzialności, winni są poprzednicy. Nie ma autostrad, w tym roku nie oddano jeszcze ani jednego kilometra – winni poprzednicy. Wszyscy są winni, tylko nie my...
Czy nie nastał w Polsce czas, aby ten kraj naprawdę przewietrzyć? Niestety, nie. Mamy taką atmosferę, że gdy chodzi o rozliczenie z przeszłością, to sama idea ukarania zdrajców Polski, już brzmi jakoś śmiesznie, niemal jak świętokradztwo.
Zniszczenie ogromnej liczby materiałów archiwalnych przez komunistyczną agenturę sprawującą w Polsce władzę od końca II wojny światowej, miało na celu uchronienie tejże agentury od dekonspiracji i zatarcie śladów zbrodni. Ciągle nie wiemy, kto jest kim w Polsce, wybieramy ludzi nie znając ani ich prawdziwych życiorysów ani jakiej są narodowości.
Lustracja, przede wszystkim odsunęłaby – jeśli nie całkowicie, to w ogromnej większości, obecną już tak skorumpowaną klasę polityczną III RP – stąd te ogromne opory. Dotyczyłaby przede wszystkim świata polityki, mediów, szkolnictwa, ale nie tylko.
Warto sobie przypomnieć, gdy jeszcze za rządów PiS-u, bardzo poważnie zaczęto mówić o lustracji środowiska dziennikarzy w państwowych mediach (wg. projektu, ci mieli być tym procesem objęci), ilu nagle dziennikarzy i redaktorów przeniosło się do mediów prywatnych (Monika Olejnik, Kamil Durczok, itd...)?
Gdyby cała ta postkomunistyczna „szumowina” odeszła raz na zawsze z mediów, media w Polsce byłyby dużo lepsze. Prawie 40-milionowy naród, w zdecydowanej większości wyznania rzymsko-katolickiego w środku Europy, praktycznie nie ma swoich własnych mediów. Jak to możliwe i jak to się stało? Kto jest za to odpowiedzialny? Konkretnie i po nazwisku. Gdyby nie dominacja postkomunistycznych układów mafijnych, dawno byśmy to wiedzieli, a nawet i to, kto i ile wziął za to do kieszeni, albo jaki dostał samochód w "prezencie"...
Czy domaganie się przejrzystości w funkcjonowaniu państwa jest przestępstwem? Czy raczej przestępstwem jest ukrywanie niezgodnych z prawem działań urzędników tego państwa? O naszym losie decydują inni ludzie, warto wiedzieć kto i jak to robią. Krzysztof Wojciechowski Informatyk , historyk, patriota, na emigracji w Kanadzie. Tekst publikowany za zgodą autora.
Członek Prezydium MOZ NSZZ Solidarność Fiat Chrysler Automobiles Poland , Delegat w Regionie Śląsko -Dąbrowskim NSZZ Solidarność , Delegat w Krajowej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego, Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy w zakładzie Denso Thermal Systems Polska Sp. z o.o. Zasłużony Honorowy Dawca Krwi . Kandydat na Posła R.P -Okręg wyborczy na Sejm nr: 31, Katowice Lista KUKIZ'15 MIEJSCE 12
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka