Mateusz Gruźla Mateusz Gruźla
159
BLOG

Najmłodsi zagrożeni ubóstwem

Mateusz Gruźla Mateusz Gruźla Polityka Obserwuj notkę 0

Ponad milion trzysta tysięcy polskich dzieci pozbawionych jest dostępu do podstawowych dóbr potrzebnych do ich prawidłowego rozwoju, a milion żyje w ubóstwie - takie wnioski płyną z badania UNICEF poświęconego warunkom życia dzieci w 29. krajach rozwiniętych.

Na liście rzeczy niezbędnych do prawidłowego rozwoju dzieci eksperci z UNICEF umieścili 14 pozycji. Obok podstawowych elementów, takich jak trzy posiłki dziennie i dwie pary należycie dobranego obuwia, znalazły się na niej m.in. książki odpowiednie do wieku, gry edukacyjne, miejsce do odrabiania lekcji oraz udział w wycieczkach szkolnych. Jak wynika z raportu, aż 21 proc. polskich dzieci nie ma dostępu do dwóch lub więcej pozycji z tej listy. Jest to tzw. wskaźnik deprywacji potrzeb dzieci. Pod względem tego wskaźnika Polska znalazła się na odległej 24. pozycji.

Zdaniem Ewy Falkowskiej z UNICEF Polska jest to wynik, który powinien być dla nas ostrzeżeniem. Ubóstwo jest pojęciem, którego nie można sprowadzić tylko i wyłącznie do sfery materialnej. Ma ono bowiem wpływ na wszystkie aspekty życia dziecka: edukację, zdrowie, relacje w grupie i samoocenę. - To nie jest tak, że wystarczy dziecko nakarmić i już mamy sprawę załatwioną. Młody człowiek, który doświadczył ubóstwa w dzieciństwie, zdecydowanie gorzej będzie funkcjonował w przyszłości - mówi Ewa Falkowska. - Dzieci, które dorastają w niedostatku, przechodzą pewien specyficzny proces socjalizacji, wywierający wpływ na całe ich dorosłe życie. Mają większe trudności z osiągnięciem swoich potencjalnych możliwości rozwojowych. Nie osiągną tego, co mogłyby osiągnąć - zauważa dr Krystyna Faliszek z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. Jej zdaniem można się spodziewać, że wiele dzieci, które dzisiaj dotknięte są niedostatkiem, w dorosłym życiu również będą go doświadczały. - Mamy do czynienia nie tylko z procesem dziedziczenia biedy, ale także z procesem dziedziczenia zachowań, które uczą małe dzieci, jak sobie radzić żyjąc w niedostatku, ale nie uczą, w jaki sposób się z niego wydostać - mówi dr Faliszek.

Eksperci o dzieciach
Oceniając warunki, jakie poszczególne kraje zapewniają swoim najmłodszym obywatelom, eksperci analizowali pięć obszarów życia dzieci: warunki materialne, zdrowie i bezpieczeństwo, edukację, zachowania prozdrowotne (m.in. zagrożenie paleniem papierosów i piciem alkoholu) oraz warunki mieszkaniowe i środowisko. Wspomniany już wskaźnik deprywacji potrzeb był jednym z elementów mówiących o warunkach życia dzieci. Biorąc pod uwagę wszystkie obszary, Polska zajęła 21. pozycję. Najlepiej, bo na 9. pozycji, wypadliśmy pod względem edukacji. Najgorzej pod względem warunków materialnych i mieszkaniowych, odpowiednio 22. i 26. miejsce. W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się m.in. Dania, Finlandia, Szwecja oraz Niemcy, Francja i Szwajcaria. W drugiej zarówno bogate kraje starej Unii Europejskiej, jak i Słowenia oraz Czechy.

Trend się nie zmienia
Dr Krystyna Faliszek nie jest zaskoczona wynikami tych badań. Jej zdaniem polskie dzieci znacznie częściej doświadczają niedostatku niż ich rówieśnicy w innych krajach europejskich. Jest to trend, który nas odróżnia od pozostałych państw i nie zmienia się od wielu lat. Jednym z powodów takiej sytuacji jest wskaźnik dzietności kobiet, który w Polsce należy do najniższych w Europie. - Dzieci rodzi się bardzo mało, a te które się rodzą, przeważnie rodzą się w sferach niedostatku. Są to sfery najczęściej obejmujące rodziny wielodzietne, w których już jest dużo dzieci - wyjaśnia dr Faliszek. W efekcie w populacji dzieci jest coraz więcej dzieci ubogich.

Dzieci o sobie
Eksperci z UNICEF pozwolili również samym dzieciom powiedzieć co sądzą o warunkach w jakich się wychowują. I tutaj zajęliśmy przedostatnie, 28 miejsce. Ponad 20 proc. polskich dzieci stwierdziło, że żyje im się źle lub bardzo źle. Można próbować wytłumaczyć ten wynik względami kulturowymi, jesteśmy społeczeństwem, w którym częściej się narzeka, niż myśli pozytywnie. Jednak Ewa Falkowska zwraca uwagę, że pokrywa się on ze wskaźnikiem deprywacji potrzeb dzieci. - Dla dziecka ważne jest to, co dzieje się tu i teraz. Dlatego wskaźnik mówiący o tym, czego dzieciom brakuje, a co mają ich rówieśnicy, jest bardzo istotny. Jeżeli cała klasa jedzie na wycieczkę, a dziecko niezamożne musi zostać w domu, to jest to dla niego przeżycie traumatyczne - mówi Ewa Falkowska. Zaznacza, że polskie dzieci znacznie gorzej oceniły swoją sytuację materialną, niż zrobili to eksperci. Rankingi przygotowane przez specjalistów i dzieci pokryły się w przypadku Holandii, Islandii i Finlandii.

Zrobili więcej
W porównaniu z poprzednim rankingiem opracowanym przez UNICEF dziesięć lat temu, Polska spadła o trzy pozycje, mimo że większość wskaźników, m.in. niskiego poziomu zamożności rodzin uległa poprawie. Zdaniem Ewy Falkowskiej to oznacza, że inne kraje skuteczniej potrafią walczyć z niedostatkiem wśród dzieci. - Polityka społeczna dotycząca wyrównywania szans dzieci z różnych środowisk ciągle jeszcze jest niedostateczna - dodaje dr Krystyna Faliszek. Zwraca uwagę, że pewne systemy np. dożywianie dzieci w szkołach funkcjonują, ale niezamożne dzieci wciąż są pozbawione takich możliwości rozwojowych, jakie mają ich rówieśnicy, m.in. dostępu do internetu, książek czy odpowiedniego poziomu edukacji.

Agnieszka Konieczny

Członek Prezydium MOZ NSZZ Solidarność Fiat Chrysler Automobiles Poland , Delegat w Regionie Śląsko -Dąbrowskim NSZZ Solidarność , Delegat w Krajowej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego, Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy w zakładzie Denso Thermal Systems Polska Sp. z o.o. Zasłużony Honorowy Dawca Krwi . Kandydat na Posła R.P -Okręg wyborczy na Sejm nr: 31, Katowice Lista KUKIZ'15 MIEJSCE 12

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka