Jan Herman Jan Herman
514
BLOG

Wojna na paragrafy tuż-tuż

Jan Herman Jan Herman PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Słyszę w mediach, że „Prezes nie jest w stanie zwolnić z funkcji Prezydenta”. Jest to najgłupszy żart, jaki słyszałem ostatnio, a dziennikarze serwujący tę bzdurę niech się po prostu do-edukują.

Zacznijmy od precedensów miłych formacji rządzącej. W dwudziestoleciu międzywojennym rolę „Prezesa” pełnił Dziadek-Komendant-Ziuk. Mógł on – praktycznie – dowolnie powoływać i odwoływać najważniejsze figury polityczne w Polsce. Z sobą samym włącznie[1]. Tytulatura wojskowa czy konstytucyjno-państwowa nie była „zakuta w reżim”, tylko dowolnie kształtowana wedle upodobań Piłsudskiego.

A teraz do aktualiów zapraszam. Wiele razy sygnalizowałem, że w roku 2015, między głosowaniami prezydenckimi i parlamentarnymi, ustępująca formacja wprowadziła do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym pasztet w postaci Artykułu 3 pkt 6, w brzmieniu:

:Trybunał rozstrzyga o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Trybunał powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”

Jak pamiętamy, nowy Parlament (formacja rządząca) zabrał się rączo za przeróbki w Ustawie o TK, ale tej poprawki „nie zauważył” (moim zdaniem należało od tego zacząć).

I teraz jest to argument w rękach „Prezesa”. Ktoś pomyśli, że oszalałem. Myślenie nie boli…



[1] Józef Piłsudski kończył legionową służbę w stopniu brygadiera - nieznanym polskiej hierarchii wojskowej. 19 marca 1920 (imieniny Komendanta) przedstawiciele Ogólnej Komisji Weryfikacyjnej stawili się u Piłsudskiego i poprosili go o przyjęcie nominacji na "Pierwszego Marszałka Polski". Wódz na to wydał krótki, ale treściwy dekret wojskowy: "Stopień Pierwszego Marszałka Polski przyjmuję i zatwierdzam". Podobna historia miała miejsce z funkcją Naczelnika Państwa;

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka