Maverick Maverick
36
BLOG

Raport Petraeusa/Crockera

Maverick Maverick Polityka Obserwuj notkę 0
W trakcie nabierającej u nas tempa kampanii wyborczej, umknęło bardzo ważne wydarzenie - kongresowe przesłuchania dwóch najważniejszych amerykanów w Iraku - generała Davida Petraeusa (dowódcy MNF-I) i ambasadora USA w tym kraju, Ryana Crockera. Mają one kluczowe znaczenie dla Iraku i wogóle całego regionu Zatoki Perskiej. Obaj panowie mają za zadanie przekonać zdominowany przez Demokratów kongres do dalszego popierania ich strategii, co w praktyce sprowadza się do wstrzymania się z decyzją o szybkim wycofaniu amerykańskich żołnierzy.

Generał Petraeus przedstawił w swoim raporcie (tu pdf a tu slajdy - też pdf) sytuację w Iraku w 2006 roku gdy nastąpił gwałtowny wzrost ataków o podłożu etnicznym, pomysł by zmienić strategię, oraz jej wprowadzenie i wyniki - które choć nie są do końca tym czego się spodziewano, to jednak są pozytywne - a nawet bardzo pozytywne w prowincji Anbar. Przedstawił obecny stan irackich sił bezpieczeństwa oraz własne rekomendacje dotyczące dalszych działań w tym kraju. Poziom sił amerykańskich ma wzrosnąć jeszcze w listopadzie/grudniu/styczniu (gdy będzie następować wymiana jednostek), a następnie zacznie się zmniejszać, by w lipcu osiągnąć poziom sprzed wprowadzenia nowej strategii (surge). To zmniejszanie ma trwać dalej, w miarę osiągania gotowości bojowej przez kolejne irackie jednostki wojskowe i policyjne. Zdaje się że w ramach swoistego "prezentu" dla polityków Petraeus ogłosił wycofanie jednego, stanowiącego rezerwę, Marine Expeditionary Unit (MEU - taki batalion piechoty na sterydach) już we wrześniu i brygadowej grupy bojowej (Brigade Combat Team - BCT) w grudniu - "na święta".

Ambasador Crocker w swoim raporcie (tu pdf) skupił się na politycznej stronie konfliktu. Przyznał że postępy na tym polu są powolne, szczególnie na poziomie centralnym, stwierdził jednak że iraccy politycy są w stanie rozwiązać w sposób satysfakcjonujący swoje problemy, jeśli da im się jeszcze trochę czasu (co się kongresmenom średnio spodobało). Wskazał również, że inne kraje w znacznie większym zakresie chcą pomóc Irakowi - zarówno sąsiedzi, jak i ONZ oraz Unia Eropejska (świadczą o tym wizyty ministrów spraw zagranicznych Francji i Szwecji). Podkreślił gwałtowny rozwój ekonomiczny, który jednak jest hamowany przez problemy z bezpieczeństwem.

Co jest warte podkreślenia i generał Petraeus i ambasador Crocker podkreślili wyjątkowo szkodliwy wpływ jaki wywiera Iran na sytuację w Iraku, poprzez wspieranie szyickich milicji bronią, instruktorami, obozami treningowymi na swoim terytorium.
Crocker stwierdził, że w czsie rozmów z dyplomatami irańskimi odniósł wrażenie, że zależy im tylko na tym by było widać że takie rozmowy są prowadzone, a nie na ich wyniku.

Czy uda im się przekonać Demokratów i wielu wątpiących w możliwość sukcesu Republikanów? Chyba tak - krążą plotki że Demokraci negocjują z Republikanami uchwałę, która mówiłaby o zmniejszeniu liczby żołnierzy "trochę" bardziej niż zaleca Petraeus (tak by nie można było mówić że w pełni go popierają) oraz nie określaniu daty osatecznego wycofania się z Iraku. Wogóle atmosfera w kongresie była pierwszego dnia (w poniedziałek) bardzo napięta - szef komisji sił zbrojnych Ike Skelton użył nawet niecenzuralnych słów, myśląc że mikrofon jest wyłączony (a la Józef Zych).

Wreszcie na koniec coś o Polsce - pojawiła się ona w raporcie Crockera w kontekście wsparcia rozwoju ekonomicznego Iraku jako pozytywny przykład amerykańskiej pomocy, który jednak nie bardzo rozumiem. Trzeba po za tym powiedzieć że wizerunek wiernego sojusznika w koalicji irackiej ukradła nam Gruzja która wysłała tam właśnie brygadę...


Zainteresowanych odsyłam do szeregu "editoriali" (felietonów) z amerykańskiej prasy które można znaleźć tu (z 11.09) i tu (z 12.09).
Maverick
O mnie Maverick

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka