maximilianpiekut maximilianpiekut
999
BLOG

Czy Republikanie obudzą Polaków?

maximilianpiekut maximilianpiekut Polityka Obserwuj notkę 2

Panuje już chyba powszechny konsensus dotyczący rzeczywistości gospodarczej i politycznej w Polsce. O tym, że jest źle nie trzeba mówić już nikomu, nawet prezenterzy prorządowych mediów powtarzają mantrę o zielonej wyspie i wzroście gospodarczym bez większego przekonania. Do tego jakiekolwiek głębsze reformy nie były możliwe, ze względu na niską świadomość społeczną obywateli oraz koniunkturalizm władz, spowodowany obawą przed przegraniem kolejnych wyborów (inaczej było od 2005 do 2007 r.). 

Jednocześnie scena polityczna od dłuższego czasu jest zabetonowana, w telewizorze wciąż pojawiają się te same głowy. Politycy, którzy uważani są za osoby odpowiedzialne za obecną sytuację zdobywają bez trudności mandaty w wyborach do sejmu lub senatu. Poziom analizy uwarunkowań politycznych jest tak niski, że nie umiemy prawidłowo ocenić rzeczywistych przyczyn stojących za upadkiem etosu służby publicznej i dyletanctwem na szczeblu rządowym. Rzeczywistość polityczna w Polsce się nie zmieni, dopóki nie zwiększy się świadomość obywateli oraz ich aktywność w życiu publicznym.

Spłycenie w analizie politycznej pokazuje fakt, że powszechne jest twierdzenie o odpowiedzialności za społeczno-gospodarczą rzeczywistość polityków. Jest to pierwszy etap, w którym obywatele pozbawiają się możliwości wpływu na Państwo, w którym żyją. Skoro politycy są winni, a mój głos nie ma znaczenia, to nie ma przecież sensu angażować się i głosować. Trochę większą świadomość polityczną przejawiają osoby, które biorą udział w wyborach i pośrednio próbują wyrazić swój sprzeciw lub poparcie dla określonego kandydata lub partii. Nam jednak potrzeba proaktywnych obywateli, którzy chcą mieć realny wpływ na kierunek, w którym podąża Polska.

Proaktywny obywatel to taki, który nie pyta co państwo może zrobić dla niego, ale co on może zrobić dla państwa (cytat z John F. Kennedy). To człowiek, który działa na szczeblu lokalnym i obserwuje, co dzieje się na szczeblu centralnym. Przede wszystkim to człowiek, który głosuje świadomie, a jego udział w życiu publicznym nie kończy się po oddaniu głosu. Potrzeba nam dzisiaj wspólnotowego myślenia i przyjęcia do wiadomości, że sprawy państwa Polskiego leżą w interesie każdego, kto czuje się Polakiem. System emerytalny, podatkowy, służby zdrowia, edukacji wpływają na jakość naszego życia i będą wpływały również na jakość życia naszych dzieci.

Z tej perspektywy patrzę na nasze społeczeństwo i dlatego od dłuższego czasu pomagam w pracy Fundacji Republikańskiej oraz Posłowi Przemysławowi Wiplerowi. Rozumiem liczne emocje związane z opuszczeniem Prawa i Sprawiedliwości przez Przemysława Wiplera, mam wrażenie, że liczna część internetowych komentatorów gubi się w błędnej osi analizowania tego, czy Poseł miał prawo opuścić PiS albo czy skończy jak PJN, lecz nie skupia się na istocie, czyli nad tym, czym Republikanie mogą być.

Republikanie mogą być ruchem społecznym, który w końcu obudzi polskie społeczeństwo z marazmu i krokiem milowym do głębokich reform pozwalających na uniknięcie katastrofy demograficznej i ekonomicznej w Polsce. Mieliśmy wiele okazji (ACTA, katastrofa smoleńska, Amber Gold, Pakt Fiskalny, Madonna), przy których Polacy powinni powiedzieć „tego już za wiele, chcemy zmian”, lecz tego nie zrobili. Droga, którą chcą iść Republikanie jest najtrudniejszą z możliwych, dlatego że opiera się na budowaniu oddolnej inicjatywy obywatelskiej. Przemysława Wiplera i środowisko Republikańskie czeka mrówcza i niesamowicie ciężka praca. Sukces zostanie osiągnięty tylko wtedy, gdy ruch oburzonych Polaków zmieni się w ruch proaktywnych obywateli (republikanów), czego z całego serca sobie i Polsce życzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka