maximilianpiekut maximilianpiekut
712
BLOG

Jesienne przesilenie na polskiej scenie politycznej

maximilianpiekut maximilianpiekut Polityka Obserwuj notkę 6

Jesienią czeka nas mocne przetasowanie polskiej sceny politycznej. Wybory prezydenckie pokazały nową dynamikę zmian, która kruszy betonowy podział PO-PiS. Wielkim zaskoczeniem tych wyborów był Paweł Kukiz, mniejszym natomiast zwycięstwo Andrzeja Dudy.

Największym przegranym okazał się oczywiście Bronisław Komorowski, którego kampania była zdecydowanie najgorsza od początku politycznej konkurencji Platformy oraz Prawa i Sprawiedliwości. Urzędujący prezydent startował z trudnej pozycji, frustracje związane z ośmioletnimi rządami PO obciążyły go w znaczny sposób. Negatywnie również wpłynął początek kampanii, w której potraktowano zwycięstwo jako oczywiste, a ustalony przekaz dotyczył kontynuacji prezydentury w tym samym stylu. Brak zmian miał oznaczać bezpieczeństwo i stabilność, które to Polacy tak cenią. Problem zaczął się pojawiać w momencie kiedy to na pasywną kampanię PBK zaczęto patrzeć przez pryzmat bardzo aktywnej kampani Andrzeja Dudy. To on narzucił rytm i kierunek kampanii, której sztab PKB nie podołał. Brakowało jednolitego przekazu, postanowiono na zgodę i bezpieczeństwo, lecz urzędujący prezydent w tych samych przemówieniach posługiwał się tym sloganem, jednocześnie atakując kontrkandydatów. Szlagierem internetu stała się wypowiedź nie ma naszej zgody, na brak zgody. Każdego dnia kampanii pojawiały się nowe błędy i wpadki (sufler, wypowiedź na temat zmiany pracy i zaciągnięcia kredytu, odrzucenie propozycji debaty). Momentem przełomowym były wyniki pierwszej tury, sztab PKB próbował nadgonić straty. Błędna okazała się diagnoza, że wyborcy wybrali Pawła Kukiza ze względu na jego postulat Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Kuriozalna wręcz była próba sięgnięcia do elektoratu Kukiza przez organizację referendum, projektu ustawy oraz deklaracje, że prezydent całe życie JOWy popiera. Trzeba przyznać natomiast, że Bronisław Komorowski był lepiej przygotowany do debat.

Z drugiej strony obserwowaliśmy niesamowitą kampanię Andrzeja Dudy. Nie była ona idealna, lecz z pewnością wprowadziła do polityki nową jakość. Jasny i prosty przekaz, wyjście poza podziały, skierowanie oferty do elektoratu negatywnego Platformy. AD miał tę przewagę, że pomimo iż był kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, jest postrzegany za mniej radykalnego niż Jarosław Kaczyński, przez co elektorat negatywny związany z JK nie wpłynął tak silnie na jego wynik. Spoty wyborcze były przygotowane w amerykańskim stylu (jak i cała kampania), były silne słowa klucze, nastrojowa muzyka, radość i entuzjazm. AD był pretendentem i kontestatorem obecnego stanu, przez co łatwiej było mu w drugiej turze pozyskać głosy Pawła Kukiza. Obecny prezydent-elekt miał nieproste zadanie utrzymania żelaznego elektoratu PiS oraz jednocześnie pozyskanie elektoratu negatywnego Platformy Obywatelskiej. Zadanie to było trudne ze względu na brak Jarosława Kaczyńskiego w kampanii (co gwarantowałoby poparcie żelaznego elektoratu) oraz fakt, że elektorat negatywny Platformy Obywatelskiej (w tym wypadku chodzi o osoby, które wcześniej głosowały na PO, lecz były widocznie rozczarowane ich rządami) nie chciał poprzeć Prawa i Sprawiedliwości, dlatego też wybrał Pawła Kukiza w pierwszej turze.

Wraz ze zmianą Prezydenta RP nie kończą się jednak zmiany, lecz właściwie dopiero zaczynają. Pojawiły się dwa nowe twory polityczne: Ruch Pawła Kukiza oraz NowoczesnaPL. Platforma Obywatelska popełnia kolejny błędy i zmierza ku widocznemu spadkowi. Po przegranej kampanii prezydenckiej wycofano się z projektów zmiany systemu emerytalnego oraz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, co podważa jeszcze bardziej wiarygodność (niezwykle niską obecnie) partii rządącej. Kolejnym błędem była zmiana w Trybunale Konstytucyjnym, która pokazuje w zasadzie, że Platforma przygotowuje się do oddania władzy. Jeśli z góry płynie sygnał, że statek się topi, to ludzie szybko szukają szalup. To właśnie odpływający wyborcy oraz działacze Platformy będą mieli znaczący wpływ na jesienne wybory parlamentarne.

Od Platformy widoczne będą odpływy w kierunku Ruchu Pawła Kukiza oraz NowoczesnejPL, a dopiero na trzecim miejscu do Prawa i Sprawiedliwości. Najbardziej krytyczni wyborcy, którzy mają dosyć rządów PO, a jednocześnie nie utożsamiaja się z Prawem i Sprawiedliwością przejdą  do Pawła Kukiza. Warto zauważyć, że ogromnymi zwycięzcami (w przypadku wspólnych list) okażą się Kongres Nowej Prawicy oraz Ruch Narodowy. Duża przeszkodą dla sukcesu Pawła Kukiza i jego ruchu, może okazać się brak struktur oraz finansowania. Pierwszy problem może zostać rozwiązany właśnie przez współpracę z dwoma wymienionymi partiami.

NowoczesnaPL ma zdecydowanie łatwiejszy start aniżeli Ruch Pawła Kukiza. Posiadają odpowiednie finansowanie oraz przychylność mediów. Prosty program raczej skupiony na zarządzaniu krajem, a nie rządzeniu, który nie kontestuje obecnej rzeczywistości. Do niego odpłyną głównie najbardziej umiarkowani wyborcy Platformy, którzy chcą przede wszystkim spokoju. Prawdopodobne jest również, że to właśnie struktury terenowe Platformy przejdą do NowoczesnejPL, w momencie w którym się zorientują, że statek idzie na dno.

Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie zdobędzie najwyższy wynik w jesiennych wyborach, lecz niepozwalający na samodzielne rządy. Kampania PiSu powinna być skierowana właśnie do elektoratu negatywnego PO. Trudno jednak będzie konkurować z Ruchem Pawła Kukiza oraz NowoczesnąPL, nowe twory z poza polityki często wydają bardziej wiarygodne. Kwestią decydującą będzie kandydat na premiera, wydaje się, że wcale nie jest przesądzone, że to właśnie Jarosław Kaczyński nim będzie. Gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się odsunąć, powstałby problem kadrowy. W Prawie i Sprawiedliwości brak jest innego, wyraźnego lidera, który mógłby rządzić po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych. Najlepszy scenariusz dla Prawa i Sprawiedliwości to ten, w którym głosy odpływają z PO do NowoczesnejPL, lecz partia ta nie wchodzi do Sejmu.

Największymi przegranymi okażą się za pewne KORWIN, SLD oraz PSL. Wyborcy KORWIN prawdopobnie przejdą do Ruchu Pawła Kukiza, jako że ten ma znacznie większe szanse na wejście do parlamentu. SLD ucierpi wskutek utworzenia NowoczesnejPL. Dodatkowo jeśli pojawi się kolejny twór polityczny na lewicy SLD może balansować na granicy progu 5%. Mnogość bytów na scenie politycznej nie pomaga również PSL, które pomimo że posiada swój 4-5% żelazny elektorat może stracić na rzecz każdego z tych podmiotów. PSL nie sprzyja również fakt współrządzenia z Platformą Obywatelską.

Gdybym miał dzisiaj przewidzieć wyniki wyborów jesienią, obstawiałbym:

PiS 30-36%

Ruch Kukiza (RN + KNP) 15-20%

Platforma Obywatelska 10-15%

NowoczesnaPL < 10%

SLD 5-6%

Poza Sejmem: KORWIN, PSL

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka