... w wypadku lotniczym, pod Pekinem, zginał (nie daj Boże oczywiście) np. Dalajlama i pod ambasadą Chrl'u w Wwie buddyści ustawiliby (spontanicznie) jakiś symbol buddyzmu pod którym przez wiele dni i nocy gromadziliby się buddyści (i nie tylko) żeby oddać hołd zmarłemu i jego świcie....
Po 2 miesiącach zirytowane władze CHRL'u - zmęczone kultem zmarłego - zażądałyby przeniesienia "symbolu" w jakieś inne miejsce a na zgromadzonych i modlących się buddystów grupy pijanej (lub nie) "polskiej" młodzieży zaczęlyby sikać, rzygać - ogólnie rzecz ujmując znieważać i poniewierać - przy całkowitej obojętności Straży MIejskiej i Policji?
Czy wyobrażacie sobie strony tytułowe nie tylko Giewu, ale i całej "postepowej" prasy? "Święte" oburzenie np Jerzego Buzka?
Na pewno sobie wyobrażacie!
To dlaczego gdy te same niegodziwości i podłości dzieją się wobec naszych "współwyznawców" zachowujemy "chłodny obiektywizm" i nie krzyczymy głośno, że dzieje się im krzywda a kraj w którym się to odbywa nie zasługuje na miano DEMOKRATYCZNEGO tylko na miano FASZYSTOWSKIEGO?
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka