posła Błaszczaka, który nie dysponuje wystarczającą wiedzą i temperamentem żeby na tezy Żelichowskiego, Grasia (tego od zamiatania) i Wiklińskiego odpowiedzieć pytaniem.
ŻeGieWu stwierdzili, że Tu 154 rozleciał się w drobny mak bo wybuchło paliwo - wystarczyło zapytać czy możliwy jest wybuch "bezogniowy"? Skąd tyle paliwa na miejscu zamachu? dlaczego ogień pojawił tylko na bardzo małym obszarze? Dlaczego nie spłonęły drzewa?
ŻeGieWu stwierdzili, że na filmie słychać nie strzały tylko naboje wybuchające w ogniu - wystarczyło zapytać gdzie w kadrze widoczny jest pożar? Dlaczego BOR stwierdził, że nie zginęła amunicja a z broni BORowców nie strzelano? Dlaczego rosjanie nie oddali broni i kamizelek BORowców? Wystarczyło zapytać ŻeGieWu czy znają treść zeznań rosyjskich milicjantów, którzy potwierdzili, że słyszeli strzały...
ŻeGieWu stwierdzili, że Kaczyńskiemu ktoś pomieszał w głowie skoro uważa, że skrzydło Tu 154 nie mogło odpaść...Graś dodał od siebie, że ktoś je musiał odpiłować (sic!)
Wiało zgrozą, ale wniosek mam jeden:
Błaszczak to świetny urzędnik, ale kompletnie nie nadaje się do udziału w takich "rozmowach" z takimi "rozmówcami" - do takich "rozmów" trzeba wystawiać "gości z jajami"! Ale czy tacy w PiSie jeszcze są?
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka