Panie Redaktorze! Tuż po katastrofie smoleńskiej na łamach portalu Wyborcza.pl
stwierdził Pan, że "Prezydent
Lech Kaczyński był zawsze ostro krytykowany, również przeze mnie. I będę musiał zrobić rachunek sumienia, czy w moich krytykach nie bywałem niesprawiedliwy, czy brutalny. ( ) Sprawdzę wszystko, co napisałem na temat Leszka Kaczyńskiego".
W świetle tych słów ciekawi mnie rezultat Pańskiego rachunku sumienia, zwłaszcza że od deklaracji minęło już pięć miesięcy. Czy znalazł się tekst, w którym posunął się Pan za daleko? Sformułowanie, które z perspektywy czasu uznaje Pan dzisiaj za brutalne, bądź krzywdzące dla śp. Lecha Kaczyńskiego?
Pytam o to, choć mam świadomość, że rachunek sumienia jest sprawą indywidualną jednostki. Ale to Pan jako pierwszy podzielił się z opinią publiczną ową wątpliwością, więc liczę na upublicznienie wyników pańskiego rachunku sumienia.
Odpowiedź Adama Michnika
Tak, sprawdziłem wszystko, co napisałem na temat Lecha Kaczyńskiego. Okazało się jednak, że nawet ostro go krytykując, nie napisałem nic, co byłoby krzywdzące, niesprawiedliwe czy brutalne dla byłego prezydenta.
*Maciej A. Wysocki, laureat Olimpiady Losy Polaków na Wschodzie po 17 IX 1939 r. oraz finalista XXXIV Olimpiady Historycznej"
żródło:http://wyborcza.pl/1,95892,8393155,List_otwarty_do_Adama_Michnika.html
Do czego to już doszło! Adam Michnik odpisuje na listy otwarte "pojedyńczych ludziów"!?
"Normalnie" spodziewać by się można pozwu o naruszenie dóbr osobistych, wzniecanie i podsycanie anatganizmów międzyrasowych, antysemityzm itp itd. a tu proszę red nacz odpisał prosto i po ludzku:
Tak, sprawdziłem wszystko, co napisałem na temat Lecha Kaczyńskiego. Okazało się jednak, że nawet ostro go krytykując, nie napisałem nic, co byłoby krzywdzące, niesprawiedliwe czybrutalne dlabyłego prezydenta.