Od dłuższego czasu zastanawiam się jaki byłby koszt poznania prawdy o katastrofie TU154?
W myśl powiedzenia "nie ma takiej bramy której nie przeszedłby osioł obładowany złotem" pozwalam sobie na dywagacje odnoszące się do kosztów niezależnego śledztwa...
PiS dysponuje zapewne funduszami pozwalającymi na dyskretne wynajęcie specjalistów "od trudnych, niemożliwych do wykonania" zadań?
Ciekaw jestem dlaczego w obliczu matactw i bezprawia jakie dokonuje się przy "wyjaśnianiu" przyczyn "katastrofy" rodziny ofiar czy PiS nie podjeły działań -"na granicy prawa"- zmierzających do poznania i ujawnienia tego co wydarzyło się pod Smoleńskiem?
Zastanawiałem się kiedyś ile rodzina Krzysztofa Olewnika wydała na własne śledztwo?
Według moich "skromnych szacunkiów" wydano ok. 2 mln złotych - nie licząc czasu własnego, strat w działalności, moralnych, psychicznych i innych... Podziwiam ICH WALKĘ O PRAWDĘ.
Czy podobną niezłomnność widzimy w odniesieniu do zamachu z 10.04.10?
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka