Nie będzie aktu oskarżenia w sprawie śmierci Eugeniusza Wróbla. W opinii biegłych psychiatrów i psychologa sprawca, syn byłego wiceministra, jest niepoczytalny. Tym samym śledztwo zostanie zakończone – wynika z opinii biegłych.
Syn byłego wiceministra transportu Eugeniusza Wróbla trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Biegłym nie udało się ustalić, kiedy rozwinęła się u niegochorobapsychiczna.
Ich zdaniem, drastyczny przebieg zdarzenia wskazywał od początku na możliwą niepoczytalność sprawcy. Zwłoki Wróbla zostały poćwiartowane i wrzucone Zalewu Rybnickiego.
Biegli psychiatrzy po przebadaniu badań podejrzanego stwierdzili, że z powodu defektów psychicznych, pewnej choroby psychicznej, jest on całkowicie niepoczytalny
Psychiatrzy stwierdzili też, że Grzegorz W. stanowi „zagrożenie dlaporządkuprawnego” i powinien być umieszczony w zakładzie zamkniętym.
Według ustaleń prokuratury, do zabójstwa doszło w domu Wróbla, potem zwłoki zostały przewiezione nad Zalew Rybnicki i tam wrzucone do wody. Wcześniej zostały poćwiartowane przez Grzegorza W., który - według doniesień prasowych - miał powiedzieć, że ciało ojca pociął piłą łańcuchową. Piłę miał potem wrzucić do kontenera na jednym z katowickich osiedli, jednak do tej pory nie udało się jej odnaleźć.
30-letni Grzegorz W. został zatrzymany w sobotę 17.10, postawiono mu zarzut zabójstwa. W poniedziałek ok. godz. 13 akta sprawy wraz z wnioskiem o aresztowanie zostały przesłane do Sądu Rejonowego w Rybniku.
Posiedzenie sądu - z udziałem podejrzanego, który w sądzie pojawił się z obandażowanymi dłońmi - trwało około 45 minut.
Jak poinformował sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach, któremu podlega sąd w Rybniku, zgromadzony przez tamtejszą prokuraturę materiał wysoce uprawdopodabnia popełnienie przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa, mimo że ten podczas przesłuchania przed sądem nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Według wcześniejszych informacji ze śledztwa, podejrzany miał przyznać się do zabójstwa ojca. Jak wyjaśnił po posiedzeniu aresztowym sędzia Pawlik, podczas przesłuchania w prokuraturze Grzegorz W. potwierdził pewną wersję zdarzeń, która - według śledczych - wskazywałaby na zabójstwo, przed sądem natomiast nie przyznawał się, by miało to być zabójstwo.
Podczas przesłuchania Grzegorz W. zachowywał się - jak wyraził się szef rybnickiej prokuratury Jacek Sławik - "normalnie". Nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do wizji lokalnej. - podejrzany odmówił udziału w takiej czynności procesowej - powiedział szef prokuratury.
Prokurator odmówił informowania o bliższych szczegółach śledztwa, m.in. odwołując się do uczuć rodziny zmarłego.
- Chcę zwrócić uwagę na to, że to wydarzenie ma przede wszystkim charakter wielkiej rodzinnej tragedii i nie chcemy szczegółami obciążać i tak już pewnie bardzo nadwątlonych uczuć i dobra pokrzywdzonych – podkreślił Sławik szef rybnickiej prokuratury.
W poniedziałek Sławik ujawnił, że narzędziem zbrodni był nóż. Po raz kolejny odmówił odpowiedzi na pytanie, czy ktoś pomagał Grzegorzowi S. Nie wiadomo też, czy w chwili zabójstwa, poza ojcem i synem, w domu był ktoś jeszcze.
Nie jest też pewny motyw zbrodni. Według publikacji prasowych, chodziło o nieporozumienia na tle finansowym. Pytany o to Sławik odpowiedział, że motyw nie jest jeszcze jednoznacznie ustalony. Nie wykluczył jednak motywu finansowego.
Informację, że syn zaginionego, Grzegorz, jest podejrzewany o zabójstwo ojca przekazał w niedzielę dziennikarzom, wynajęty przez rodzinę prywatny detektyw Arkadiusz Andała, emerytowany oficer policji.”
Czytając informacje człowiek ma wrażenie, że opisana sprawa miała miejsce w latach 50-tych ubiegłego wieku, w Rosji.
Czy możliwe jest, że w przypadku Grzegorza W. choroba psychiczna przebiega w sposób bezobjawowy?
Słuchając rozmowy z prokuratorem, który na pytanie dziennikarza o to czy o wyroku są wie już zatrzymany odpowiedział: „Grzegorz W. jeszcze o tym nie wie”
To już drugi sprawca u którego stwierdzono zaburzenia psychiczne. Zastanawia też błyskawiczne tempo w jakim biegli orzekli, że u Grzegorza W. „rozwinęła się choroba psychiczna” i że Grzegorz W. stanowi „zagrożenie dlaporządkuprawnego”-nie„zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi”tylko zagrożenie dla porządku prawnego... !Na tej podstawie zamyka się człowieka bezterminowa w szpitalu psychiatrycznym?STRACH SIĘ BAĆ!
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka