Gdyby był złośliwy, to zarzut wykorzystania w sposób nieprzyzwoity sztucznej inteligencji, podsumowałbym tak: dobrze, że w ogóle jakaś inteligencja była zaangażowana w tworzenie tego czegoś.
Karolina Opolska pokazała tą książką, że nie tylko nie umie w teorie spiskowe, ale także, że brak jej kompetencji dziennikarza zarówno na poziomie merytorycznym (zbierania informacji, weryfikowania informacji, poprawnego posługiwania się językiem polskim), jak i etycznym.

Inne tematy w dziale Kultura