Mefi100 Mefi100
96
BLOG

Jeden dzień i jedna noc

Mefi100 Mefi100 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
   Spojrzałem w okno. Ciemno. Parę razy ziewnąłem. Najwyższy czas spać. Przyszli opiekunowie by ułożyć mnie na boku. Odleżyny. Położono mnie. Najbardziej się bałem koszmaru spastyczności i jej skutków. Bałem się zasnąć. Ale na niedługo mi starczyło sił na kontrolę swojego ciała. Przysnąłem. Obudziło mnie drganie ciała. Nogi miałem podkurczone pod szyją. Bardzo mnie bolało. Próbowałem je obniżyć. Jedynym efektem moich wysiłków było to, że jeszcze bardziej się zaplątałem. Jeszcze bardziej mnie bolało. Opiekunowie chodzili dopiero za parę godzin. Ale się bałem wyplątywania. Wtedy bolało jeszcze bardziej. Krzyczałem jak zarzynane zwierzę. Ale to była konieczność. Tak wyglądają ostatnio wszystkie moje noce. Rano następuje układanie mnie do posiłku. Co też nie jest przyjemne. A potem cały dzień trwam w bezruchu. Bo się nie mogę ruszać. I też mnie boli. Mam dużo czasu  by się w ten ból wsłuchiwać. Przeczytałem parę ostatnich komentarzy. Wiem, że umieranie jest zwykłą koleją rzeczy. Ale konanie w bólu już taką zwykłą rzeczą nie jest. Przynajmniej ja się nie spodziewałem. Jedynym pocieszeniem jest to, że nie jestem pierwszy. Dołączę do takich ludzi jak Mozart i inni. Też nie mieli pieniędzy na cokolwiek. Przy okazji serdecznie dziękuję osobie która mnie wspomaga. Ale osoby mnie krytykujące też mają rację. Wybór należy od człowieka indywidualnie. Każdy więc teraz wróci do przerwanych czynności. Ja będę płakał. 
 

Spisał: Zenon Mantura

Mefi100
O mnie Mefi100

Świat ten jest już tak zbudowany: rządzą nim nie najmądrzejsi lecz najbardziej bezwzględni, Często też, zwyczajni głupcy. Niestety, nie jestem jeszcze wystarczająco stary żeby mi skleroza pozwoliła o tym zapomnieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo