Michał Tyrpa Michał Tyrpa
42
BLOG

Zero tolerancji

Michał Tyrpa Michał Tyrpa Polityka Obserwuj notkę 0

Dosyć pobłażania urągającym powadze wymiaru sprawiedliwości! Osiemdziesięcioletni profesor filozofii nie będzie bezkarnie pluł w twarz trzeciej władzy.

Profesor Bogusław Wolniewicz, emerytowany filozof, znany z równie ostrych, co doskonale uzasadnionych opinii w styczniu 2004 wracał pociągiem do Warszawy. Prawdopodobnie w trakcie wysiadania na Dworcu Centralnym okradło go dwóch podpitych współpasażerów. Pech chciał, że zaraz potem obaj jegomoście wpadli w oko policjantowi, który po niedługim pościgu znalazł przy nich „znalezioną na peronie” torbę z dokumentami prof.Wolniewicza. Gdyby – jak to się zdarza najczęściej – szczęśliwi „znalazcy” rozpłynęli się we mgle, nie bylibyśmy dziś świadkami skandalu narażającego na szwank ostoję mocy i trwałości Rzeczypospolitej.

Otóż, machina wymiaru sprawiedliwości poszła w ruch. Już we wrześniu 2004 wezwano profesora na pierwszą rozprawę. Kiedy w jej trakcie jeden z oskarżonych oświadczył, że leczy się z alkoholizmu, asesor Iwona Konopka zleciła poddanie oskarżonego badaniom psychiatrycznym i zarządziła odroczenie rozprawy. Cóż począć, dura lex, sed lex. Występujący w procesowej roli świadka, prof.Wolniewicz zwrócił się wówczas z pytaniem, czy wolno mu zgłosić wniosek. To przechyliło czarę goryczy Wysokiego Sądu. Nie dość, że wcześniej łamiąc wszelkie przepisy pokrzywdzony usiadł tuż obok prokuratora, bezpodstawnie uzurpując sobie przywileje oskarżyciela posiłkowego, to jeszcze teraz – nieproszony! – ośmiela się występować z wnioskiem?! Co wolno wojewodzie, to nie tobie...świadku! Co z tego, że nie wiedział?! Ignorantia iuris nocet.

Nie bacząc na sytuację, w której się z własnej winy znalazł, świadek Wolniewicz samowolnie opuścił salę rozpraw. W dodatku z bezczelnym przekonaniem, że w taki sposób nie powinno się traktować pokrzywdzonego przestępstwem. Od tamtej pory ostentacyjnie nie odbiera wezwań i – mimo ukarania wysoką grzywną – zapowiada, że na kolejnych rozprawach ust nie otworzy.

Zapamiętajmy ów bezprzykładny akt obywatelskiej niesubordynacji. Przy okazji doskonale ilustruje on kompromitującą inteligenta, absolutną nieświadomość zasad leżących u podstaw polskiego wymiaru sprawiedliwości. Być może, gdyby - zamiast zajmować się Fregem – świadek Wolniewicz pouczęszczał w swoim czasie na wykłady na wydziale prawa, nie trzeba by było dzisiaj tłumaczyć mu, że najpierwszą rolą sądu jest pochylić się z czułością, empatią i wrażliwością nad ofiarami społeczeństwa. Nad ludźmi zmuszanymi przez opresywny system do sięgania po jabola oraz cudzy bagaż. Zresztą, bądźmy szczerzy, czy profesor (a i my sami) jest w czymkolwiek lepszy? Przecież własność to kradzież! Tym, którzy z narażeniem zdrowia walczą z systemem o sprawiedliwą redystrybucję dóbr, zamiast ścigania należy się wsparcie i współczucie. Natomiast pieniaczy i warchołów trzeba karać z całą surowością. Już raz te nasze wady doprowadziły wszak do narodowej tragedii.

Co prawda jedna jaskółka nie czyni wiosny, a młyny sprawiedliwości mielą powoli, niemniej mimo wszelkich zastrzeżeń, casus Wolniewicza nastraja optymizmem. Serce roście, gdy na naszych oczach krzepnie i tężeje autorytet państwa. Dla jego wzmocnienia nie warto żałować sił, ni środków. Kiedy antyterroryści będą wywlekać ze szpitalnego łoża okradzionego osiemdziesięciolatka, zakrzykniemy społem: tędy droga! Zero tolerancji dla pieniactwa i arogancji!

 

Michał Tyrpa

Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki on Facebook. Doświadczając kolejnych erupcji Inferno Polonico, przed oczami duszy widzę Witolda Pileckiego, który do nas, wolontariuszy akcji społecznej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki mówi"), mówi:"Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić" (Mt 24,9)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka