Michał Tyrpa Michał Tyrpa
61
BLOG

Kampania Przeciw Gestofobii

Michał Tyrpa Michał Tyrpa Polityka Obserwuj notkę 8

Każdy, kto zadał sobie trud przejrzenia tego, co kryje się pod hasłem „Memento mori..” wie, że na poruszenie spraw naprawdę ważnych nie ma tutaj co liczyć. Ani słowa o stanie badań w sprawie Anety Krawczyk. Ani jednego komentarza w absorbującej całą Polskę kwestii, jaką jest znalezienie roboty dla Wildsteina. Ani zająknięcia na temat szans koalicji na przetrwanie obecnego kryzysu... Już się Państwo zorientowali, że moim żywiołem jest nieistotność. Prawdziwie krakowska „Nuda.. Przerwa jaka, czy co..”

A tymczasem w naszej części spluralizowanego świata dzieje się coraz więcej. Nie tylko w świetle kamer, ale i pod dywanem. Oto na przykład na naszych oczach rodzi się prężny ruch społeczny. I gdybym był, co dalibóg trudno sobie wyobrazić, jeszcze bardziej próżnym, powtórzyłbym za imć panem Onufrym: „Jam to, nie chwaląc się, sprawił!”.

Inicjatywa owa rodzi się w ciężkim, ideowym boju. Błyskotliwe sztychy ripost przy akompaniamencie erystycznej palby z kartaczy wzdłuż i wszerz wypełniają pole bitwy. Doborowe hufce patriotów, z okrzykiem „Morituri te salutant!” szturmują szańce ignorancji i niewiedzy. Wsparte przez internautów, którzy mienią się ludźmi prawicy, komunikiem spieszą dać odpór podłej prowokacji. Nie szczędząc sił, ni zdrowia argumentują przeciw chorobliwym obsesjom na punkcie pozdrowienia cesarzy rzymskich. Ludziska anonimowo i pod nazwiskiem chwytają za co tam kto ma pod ręką. Ten za miecz Podbipięty, ów zaś za kłonicę. I młócą ile wlezie. Kto w Boga wierzy, wali na odlew. Wali, że ino furcy. Aż się wióry sypią...

Trudno się przecież dziwić. Stawka bardzo wysoka. Po jednej stronie na proporcach powiewają znaki tradycji, logiki, zdrowego rozsądku, wyrozumiałości i umiarkowania. Po drugiej (mojej) – śmieszy, tumani, przestrasza - zapiekła nienawiść, polityczna poprawność, megalomania, hipokryzja, przewrażliwienie i tępota.

Zatroskani cierpliwie tłumaczą, że dajcie spokój, nie ma co, że z igły widły itd. Wyjaśniają, żem histeryk, paranoik, lanser, pieniacz, kryptokomunista oraz poszukiwacz dziury w całym. Optymiści wciąż wierzą, że nie wszystko stracone. Że zdrowy rozsądek z dobrą wolą wezmą we mnie górę. Że przejrzę i zmądrzeję, zrezygnuję z głupiego uporu, z trwania na straconej pozycji. Że przestanę wierzgać przeciw ościeniowi i że się pokajam.

Optymiści lepiej poinformowani (znaczy: pesymiści) konstatują to, co widzą: najadł się chłop szaleju, dorwał do klawiatury i bryka.

Ale uwaga, moi Państwo! Na wszystko znajdzie się rada. Żadna perswazja nie ma takiej siły, jak dobry przykład. Zwracam się tedy do „ludzi prawicy”, którzy własną piersią zasłonili przede mną pogrobowców niemieckiego lewactwa spod znaku swastyki. Kochani, przejdźcie od słów, do czynów! Zamiast zwyczajowego uściśnięcia (bądź pocałowania) dłoni, pozdrawiajcie się jej rzymskim uniesieniem. W kościele oraz w pracy. W supermarkecie, w domu i w zagrodzie. U cioci na imieninach i podczas mieżdunarodnej konferencji.

Język to podstawowe narzędzie kultury. Jak wiadomo, tworzy się przez usus. Dotyczy to przecież także języka gestów. Jest szansa, że już za parę lat wasze „patriotyczne” pozdrowienie stanie się w pełni „zajebiste”.

I tylko paru nie czających bazy starców będzie pamiętać, że po roku 1945 „gestu Cezarów” nie ośmielił się powtórzyć żaden hiszpański falangista, żydowski nacjonalista z Betaru, ani były żołnierz NSZ-u.

Hmm... Ciekawe dlaczego..

 

Polecam dyskusje, które wywiązały się m.in. tu:

http://wiadomosci.onet.pl/1498186,11,item.html

http://prawica.net/node/5584

Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki on Facebook. Doświadczając kolejnych erupcji Inferno Polonico, przed oczami duszy widzę Witolda Pileckiego, który do nas, wolontariuszy akcji społecznej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki mówi"), mówi:"Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić" (Mt 24,9)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka