Republika Federalna Niemiec należy do najbardziej dojrzałych demokracji. Jest przy tym krajem, którego elity najchętniej odwołują się do retoryki europejskiej. Wziąwszy pod uwagę powyższe, trzeba przyjąć za pewnik deklaracje niemieckiego eurodeputowanego Reinera Wielanda oraz przedstawicielki rządu federalnego Gili Schindler, którzy krytykując praktyki Jugendamtów, jednocześnie zapewnili o nieskazitelności przepisów, na mocy których owe instytucje działają.
Jak powszechnie wiadomo, Republika Berlińska jest nie tylko największym orędownikiem europejskiej jedności, ale i wzorcowym państwem prawa. Jeśli od wielu lat w imieniu tego państwa anonimowi przedstawiciele urzędów ds. dzieci i młodzieży dopuszczają się praktyk dyskryminacyjnych wobec obywateli innych państw, nie może to poddawać w wątpliwość naszej wiary w rządy prawa w Niemczech. Skoro jednak w tej sprawie pojawiły się trudne do zinterpretowania fakty (tym gorzej dla faktów?), dobrze się stało, że – za sprawą m.in. Beaty Pokrzeptowicz-Meyer, Wojciecha Pomorskiego i Mirosława Kraszewskiego oraz znajdujących się w podobnej sytuacji obywateli wielu innych krajów, Komisji Petycji udało się kwestię działalności Jugendamtów przenieść na sesję plenarną Parlamentu Europejskiego.
Należy się przecież cieszyć, że Marcin Libicki i inni polscy europosłowie, już za pół roku będą mieli okazję wziąć udział na forum PE w debacie o stanie przestrzegania praw człowieka i o wartościach, na których opiera się zjednoczona Europa. I to nie tylko w perspektywie Doliny Rospudy.
Przy okazji warto po raz kolejny zapytać, jak to możliwe, że sprawy polskich rodziców dyskryminowanych przez niemieckie urzędy przez tyle lat, dla naszych dyplomatów do tej pory w ogóle nie istniały. Naturalnie Bronisław Geremek, Dariusz Rosati, a nawet Władysław Bartoszewski Salonu24.pl najpewniej nie odwiedzają. Dlatego odpowiedzi się nie spodziewam. Dlatego w tej (i nie tylko tej) sprawie skazani jesteśmy na domysły.
Jedno wydaje się pewne: wczorajszy wniosek Komisji Petycji PE to prawdziwy kamień milowy na drodze do rzeczywistej europejskiej wspólnoty.
Wszystkim, którzy się do tego przyczynili, gratuluję z całego serca!
Inne tematy w dziale Polityka