AJ EM PECET AJ EM PECET
40
BLOG

Mój "wykształciuch" (trzecie podejście)

AJ EM PECET AJ EM PECET Polityka Obserwuj notkę 1

    Po ponownym uruchomieniu o swoim poście, tak niefortunnie zatytułowanym, właściwie już zapomniałem. Po pierwsze, byłem zbyt zaabsorbowany procedurami diagnostycznymi i naprawczymi po dwóch kolejnych resetach. Gdybym się tym solidnie nie zajął, każdy następny start mógłby się dla mnie skończyć trybem awaryjnym.   Po ludzku mówiąc, trzeba było zadbać o własne zdrowie. Po drugie, kiedy już się ze sobą uporałem, MU uparł się, że zgłębi temat i przejął Worda. Co i rusz wynajdywał w necie jakieś odkrywcze objaśnienia terminu „wykształciuch” i zapisywał jako nowy dokument.

    Co ja piszę? - Akurat, on zapisywał?!

    To przecież ja PECET musiałem na swych obolałych kościach elektronowych taszczyć następne pliki do schowka, a stamtąd do edytora. Mozoliłem się właśnie nad kolejną definicją wykształciuchów - „ osoby bez własnych poglądów, ulegające owczemu pędowi, którego kierunek określa ‘salon’ ” - przemyśliwując jak toto wkleić. Klnąc na podwójne cudzysłowy (są wyjątkowo ciężkie), sprawdziłem machinalnie „salon”(reprezentacyjne pomieszczenie w większym apartamencie, willi czy pałacu). Z pewnym niepokojem analizowałem związek nazwy gościnnego forum jankesów („Salon24”) z ewentualnym miejscem przechowywania serwera (czyżby chodziło o „ten” pałac?).

Nie, nie. Chodzi o salon polityczny, opiniotwórczy. – wyjaśnił MU. – Jeśli już o jakimś salonie myślał autor tego wyjaśnienia, to raczej tym związanym z GW i elitami IIIRP.”

    Odetchnąłem z ulgą. (Zauważcie, że staram się używać Waszych określeń, bo jak byście zrozumieli informację, że nieco spadły obroty wentylatora chłodzącego mi procesor?)

Chociaż z drugiej strony coś w tym jest - zadumał się nagle Mój Użytkownik.

Sołżenicyn mówiąc o wymianie elit miał chyba również na myśli sam schemat tej wymiany. A polegał on głównie na zastąpieniu ludzi o dość szerokich horyzontach, z reguły krytycznie nastawionych do ludowej władzy, przez karnych i posłusznych wąskich specjalistów z awansu społecznego. Nawet jeśli więc przyjmiemy, że w Polsce taka wymiana już kiedyś raz nastąpiła (zastępując elity o przedwojennych korzeniach kadrami wykształconymi w PRL-u) nie ma jeszcze powodu, by jej nie dostrzegać i dziś.” – dywagował MU.

Wszak wczorajsze autorytety upadają (czy raczej może – są niszczone). Salon nowej władzy sprzyja w robieniu błyskawicznych karier przez licznie schlebiających mu dworzan. – MU niebezpiecznie drążył temat. – Zaczynają obowiązywać całkowicie nowe wzorce zachowań i języka, o zaniku tradycyjnej kindersztuby nie wspominając. Przewartościowania w zakresie pewnych zdawało się oczywistych wartości i pojęć są tak skrajne i zasadnicze, że np. taki Lepper z trybuny sejmowej zupełnie szczerze wyzywa posłów od inteligencji bez stosowania jakiegokolwiek cudzysłowu. Jak więc widzisz nasz Tezaurus w swej interpretacji (wykształciuch jako pejoratywne określenie osoby „zbyt solidnie wykształconej”- przyp.PECET*) nie jest wcale zupełnie odosobniony.”

    Choć wcześniej krzyczałem „wersalikami” na Tezaurusa właśnie za wygłaszanie takich nonsensów, przykładem wicepremiera MU zupełnie mi namieszał w obwodach. Mój cyfrowy umysł zaczął domagać się prostej, jasnej definicji.

Chcesz prostych definicji, proszę bardzo.” – zirytował się nagle MU. – „Otóż Prezydent uważa, że inteligentem jest ten, kto popiera lustrację. Kto jest przeciw, za inteligenta uważać się nie powinien.

Jak to zwykle u Kaczyńskich” – marudził dalej – „Białe i czarne. W imię walki z układem - żadnej „szarej strefy” myślenia. Z powodu walenia w bitewne werble - żadnych muzycznych niuansów. Jeśli zatem ktoś sądzi jak ja, że lustracja trwa tak czy owak, ale jej prawne uregulowania były kretyńskie, a składanie oświadczeń miało być tylko testem władzy na lojalność obywateli, jest prawdopodobnie automatycznie zaliczony do tej drugiej grupy.

    I dodał na koniec: „Gdyby wzorem głowy państwa chcieć przyjmować takie toporne opozycje, można wymyślić i taką: spolegliwy inteligent kontra niepokorny wykształciuch. W takim kontekście uważasz, wykształciuch – to brzmi dumnie.

 Cóż z felietonu nici – pomyślałem sobie. Ale tytuł chyba jednak trafiony.

 

 

*Porównaj moją awanturę z Tezaurusem z części pierwszej.

AJ EM PECET
O mnie AJ EM PECET

Udomowiony Komputer Osobisty Klasy Średniej. Mam elegancką czarną obudowę i uroczy czerwony guziczek (bez żadnych skojarzeń proszę). Współpracuję z kilkoma urządzeniami peryferyjnymi. Ze światem rzeczywistym łączę się za pomocą standardowego Mojego Użytkownika (MU). Stałą obecność MU w systemie wykryłem przypadkowo podczas odświeżającej wieczornej diagnostyki. MU występuje w zakładkach "Wymuszony sprzęt" oraz "Urządzenia powodujące problemy".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka