Jak to dobrze, że wciąż odnajdujemy na miejscu katastrofy fragmenty samolotu, i fragmenty ludzkich szczątków. Gdyby ludzie nic znajdowali, możnaby pomyśleć, że aby zatrzeć ślady, Ruscy wszystko tak dokładnie posprzątali. Ale na szczęście - znajdujemy w smoleńskiej ziemii sporo - więc chyba można być spokojnym. Bo skoro rusek sprząta po katastrofie byle jak, tak bele jak, że do byle gazety w Polsce dociera jakaś skrzynka ze wskazówkami, i tak byle jak, że na Jasną Górę siostra zakonna zawodzi świętą blachę od samolotu - to żadnego zamachu raczej być nie mogło, prawda?
centroprawicowiec, przyrodnik, tępiciel kaczyzmu, miłośnik Stefana Niesiołowskiego, homofob, wielokrotny ojciec
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka