metyska metyska
181
BLOG

Wybory, ach wybory... w UK

metyska metyska Polityka Obserwuj notkę 16

Wszystkim. którzy chcieliby odetchnąć nieco od notek o katastrofie, proponuję spojrzenie na to, co się dzieje w UK.

Właśnie rozpoczyna się 6 maja, dzień dość szczególny w miejscu gdzie mieszkam. Od czterech tygodni bowiem, czyli od momentu gdy Gordon Brown poprosił Królową o rozwiązanie Parlamentu i ogłosił datę nowych wyborów, trwa w Zjednoczonym Królestwie kampania wyborcza.  Komuś, przyzwyczajonemu do polskich bojów z tej okazji może się wydawać, że nic się nie dzieje. Plakaty tylko tam gdzie trzeba - billboardy, ktorych sporo nie ma, a i tak wykupionych na cele wyborcze jest jakieś może 5%, a także ogródki i okna zwolenników. A jednak dzieje się, jak na warunki lokalne, bardzo dużo.

Po pierwsze, po raz pierwszy Wyspiarze zdecydowali się skorzystać z pomysłu swoich zbuntowanych ziomków (znaczy, USA) i zaprowadzić, na wzór debat prezydenckich, debaty telewizyjne dla potencjalnych przyszłych Prime Ministers. Czyli liderów trzech głównych partii - konserwatystów, labourzystów i liberalnych demokratów (LibDem). Streszczać 3 debat nie będę, ale chciałabym, aby tak rozmawiali ze sobą liderzy partii nad Wisłą...

Po drugie, nikt nie wie, kto wygra. Normalnie wybory tutaj o był wyścig dwóch koni, jak to się tutaj określa. Tym razem, na równych prawach, dołączył trzeci - LibDem. Co tylko skomplikowało sytuację. Bo już wcześniej mówiło się, że konserwatyści mogą nie zdobyć większości, na większość labourzystów po 13 latach rządów nie bardzo liczono (czas na zmiany wg Brytyjczyków). Konstatacja, że trzeci z graczy zaczyna się liczyć tak samo jak pozostali (sondaże są dość wyrównane, w granicach 30%) - doprowadziła większość komentatorów do wniosku, że prawdopodobnie, po raz pierwszy od 1974 roku (zasługa jednomandatowych okręgów wyborczych) będziemy mieć do czynienia z tak zwanym "hung parliament" (dosłownie: zawieszonym parlamentem, co doskonale oddaje sytuację aż za dobrze nam znaną, gdy żadna partia nie ma większości pozwalajacej na samodzielne rządy).

Czyli - może być ciekawie. Zwłaszcza, źe procentowa ilość głosów wcale się nie przekłada wprost na miejsca w parlamencie.  Wszystko zaleźy od tego. w ilu okręgach dana partia wygrała. W tych mniej licznych - znacznie mniejsza liczba głosów jest do tego potrzebna. Miejsc (i okręgów) jest 654 (czy 651 - piszę z pamięci). Czyli trzeba wygrać w 328. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy jest to wykonalne dla konserwatystów, którzy w sondażach przodują. Czy ta niewielka przewaga wystarczy, aby wygrali? Wszystko zaleźy od tego, jak równomiernie to poparcie jest rozłożone...

Jutro, a może raczej za jakiś tydzień, znajomi Anglicy odetchną. Skończą się komentarze wyborcze, zacznie się normalne życie - wszyscy mają dosyć. Ja - mam niedosyt ;) Jutro wybory, nie tylko te do parlamentu, ale także lokalne, w których udziału nie wezmę bo nie zdążyłam się zarejestrować.. :( Jak BNP wygra w Havering, upiję się z poczucia winy - co mi nie grozi, tutaj większość głosuje na konserwatystów, przynajmniej lokalnie, więc na BNP - British National Party, Brytyjska Partia Narodowa - raczej nie zagłosują. Swoją drogą BNP ma chyba podwójne rozdwojenie jażnii - bo brytyjski to conajmniej 4 narody tak po prawdzie ;) Już SNP (szkocka partia narodowa) jest znacznie bardziej zrozumiała, oni nie ukrywają, że ich zdaniem po 3 wiekach możnaby Zjednoczone Królestwo znów nieco podzielić...

Jutro w każdym razie mam wolne i z przyjemnością oddam się śledzeniu wyborów w TV, a potem obejrzę wieczory wyborcze. I zrelacjonuję. Relacje byłyby wcześniej, ale dopiero doszłam do ładu z komputerem, a na telefonie o można czytać, a nie pisać.

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka