metyska metyska
545
BLOG

Kocham i nie znoszę, czyli o bankowym rozdwojeniu jaźni w UK

metyska metyska Polityka Obserwuj notkę 12

Żeby nie było, że tylko narzekam na polskie firmy, tym razem o sektorze, który wzbudza moje dość ambiwalentne uczucia. O bankach. Tych w Polsce i tych na Wyspach.

Rozdwojenie jaźni nie jest chyba tylko moim doświadczeniem, brytyjskie banki mają to codziennie. Z jednej strony bowiem naczelną zasadą banku w UK jest BEZPIECZEńSTWO i w imię tego są w stanie dużo poświęcić, z drugiej strony zabezpieczenie np. bankowości internetowej jest takie sobie. Ale po kolei, porównajmy bank polski i angielski (tym razem bez konkretnych marek, korzystam i tu i tu z kilku banków - więc to kompilacja wrażeń). Nie przesądzam, dlatego oceny ze znakiem zapytania :) Wstawcie sobie własne, ciekawa jestem Waszych komentarzy.

1/Szybkość działania - tutaj w ogóle wolniej się żyje (naprawdę!) więc trzeba brać na to poprawkę. Natomiast ze względów bezpieczeństwa banki angielskie są raczej powolne - każda transakcja jest sprawdzana kilka razy co najmniej. Przelew z banku do banku (standardowy) trwa ok. 3 dni roboczych (no, sprawdzają oba banki ;) ); między polskimi bankami - ok. jednego dnia. Plus dla banków polskich?

2/Czeki - w Polsce forma płatności raczej wymarła, tutaj coraz mniej dużych sklepów przyjmuje czeki, ale za wszystko inne to standardowa forma płacenia, powoli wypierana przez karty. Niestety, gdy się taki czek (np z wypłatą) dostanie, trzeba go w banku zrealizować - i tu natykamy się na barierę pt. BEZPIECZEŃSTWO :) Realizacja czeku trwa ok. 3 dni - bo banki muszą posprawdzać, czy mogą coś na ten świstek papieru (na którym czasem są duże liczby) wypłacić. Mimo czasu, dla mnie plus dla UK

3/Różnorodność form płatności - tutaj chyba podobnie, choć subiektywnie wolę brytyjskie. Polecenie zapłaty (polskie) nie do końca odpowiada brytyjskiemu Direct Debit, ale jest zbliżone. Za to jest tutaj powszechne. Brytyjska karta Maestro, u nas tylko do płacenia w sklepie - tutaj działa też przez Internet, co jest dużym ułatwieniem. Płatność kartą przez telefon - jak napisałam w poprzednim poście, rzecz w Polsce zupełnie nieznana, tutaj powszechna. Tu także karta Maestro działa (tylko brytyjska, nie polska). Remis?

4/Zakładanie konta. W Polsce - godzina. W UK - dwa tygodnie. Bez przenośni, przed wyjazdem zakładałam konto w PKO BP - godzina. Po przyjeździe w banku brytyjskim - dwa tygodnie (potwierdzenie danych, uruchomienie rachunku, sprawdzanie historii kredytowej). Pod warunkiem, że nie zdarzy się jakiś błąd, wtedy rośnie do miesiąca (drugi z moich banków wysłał list potwierdzający otwarcie rachunku, a potem kartę, do Polski, wskutek błędu we wpisywaniu danych do komputera - dodatkowe dwa tygodnie) Plus dla polskich banków.

5/Obsługa klienta - i tutaj, i tutaj wzorcowa. Jest to chyba jedna z tych dziedzin gospodarki, gdzie jakość obsługi klienta jest u nas co najmniej tak dobra jak w bardziej wymagających krajach. Remis.

6/Banki internetowe, a raczej dostęp przez internet. Jak napisałam, polskie są znacznie lepiej zabezpieczone. Brytyjskie - na poziomie po prostu wystarczającym, nie nadmiarowo, co owocuje większą wygodą obsługi.

Chyba wyszło coś w rodzaju remisu. Ja osobiście lubię banki w UK, mimo ich typowo angielskiej powolności :) ale do tego trzeba się przyzwyczaić, tu ogólnie spokojniej się żyje. Natomiast polskie są co najmniej tak samo dobre (lub lepsze, zależy na czym komu zależy). 

No i jak widać wszędzie zdarzają się błędy. I tu, i tu banki radzą sobie z nimi dobrze. I tak powinno być.

A Wasze wrażenia? Może zbyt idealizuję? Niemniej jednak gratuluję polskim bankom. Trzymają bardzo dobry poziom (a porównuję do banków ze światowej czołówki!) 

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka