O co chodzi Putinowi?

Kiedy media podały, że Władimir Putin zaprosił Donalda Tuska do wspólnych obchodów 70. rocznicy mordu katyńskiego zacząłem się zastanawiać, jaki też ukryty zamiar ma w tym działaniu rosyjski premier. Jeden z działaczy Memoriału, antyrządowej organizacji, twierdzi, że pomysł Putina sprowadza się do zdewaluowania rangi tak ważnej rocznicy do poziomu szefów rządów. Nie ma jak na razie informacji, że na miejscu tragedii pojawi się Lech Kaczyński, a obecność Miedwiediewa w takim kontekście jest raczej wykluczona. Trzeba jednak zauważyć, że to Putin jawi się jako polityk bardziej radykalny, a Miedwiediew relatywnie elastyczny. Obecność Putina będzie więc nawet bardziej wymowna, tym bardziej, że w Polsce to były, a nie aktualny prezydent jest symbolem imperialistycznej polityki Federacji Rosyjskiej.

Tak naprawdę trudno stwierdzić, że Putin przez zaproszenie Tuska do wspólnych obchodów okrągłej rocznicy Katynia ucieka się do jakiegoś sprytnego fortelu. Moim zdaniem chodzi tu raczej o ogólne ocieplenie stosunków z Polską, co w kontekście najbliższych perspektyw w polityce europejskiej może okazać się kluczowe.

Niewykluczone, że Rosja chce pokazać przyjazne oblicze przywódcom Unii Europejskiej. Przed nami debata o polityce energetycznej UE, która może przybrać niekorzystny dla Putina i Miedwiediewa obrót. Uniezależnienie krajów wspólnoty od dostaw energii z Rosji wytrąci niewątpliwie jeden z jej kluczowych argumentów w polityce zagranicznej. Być może Putin przygotowuje jakiś spektakularny gest dobrej woli, w postaci na przykład zapowiedzi odtajnienia dokumentów dotyczących śledztwa w sprawie Katynia lub - co mniej prawdopodobne - obietnicy pośmiertnej rehabilitacji ofiar zbrodni.

Na tapecie jest też kwestia Ukrainy, która prawdopodobnie po nadchodzącej drugiej turze wyborów prezydenckich stanie się bardziej prorosyjska niż proeuropejska. Polska jako nieformalny ambasador Ukrainy w Unii ma w tym temacie sporo do powiedzenia.

To pierwszy krok wykonany ku normalizacji stosunków polsko-rosyjskich. Pierwszy, jakże ważny, bo wykonany przez Rosję.

Godzinę temu PAP wydał depeszę, w której Lech Kaczyński zapowiada, że będzie uczestniczył w obchodach mordu katyńskiego.