"Przegramy czy nie, i tak będę Special One" - w takich słowach Jose Mourinho przywitał dziennikarzy przybyłych na przedmeczową konferencję. Dziś wieczorem Inter Mediolan pod wodzą Mourinho zmierzy się z byłym klubem Portugalczyka, Chelsea Londyn.
Wszyscy spodziewali się, że Mourinho uczyni to, do czego przyzwyczaił - będzie za wszelką cenę starał się sprowokować przeciwnika, zdyskredytować go i wciągnąć w infantylną dyskusję. Nic takiego jednak nie miało miejsca, bo okazało się, że The Special One zamierza zrobić wyjątek dla klubu, w którym spędził ponad trzy lata. Nieomieszkał za to wrzucić kamyczek do ogródka właściciela The Blues Romana Abramovicha, który zwolnił najlepszego młodego szkoleniowca, co skazało Chelsea na posuchę. "My wygraliśmy wiele, oni wygrali... coś. Wygrali FA Cup" - stwierdził.

To jednak nie Mourinho będzie dziś wieczorem głównym aktorem widowiska na Stamford Bridge. Oczy całego piłkarskiego świata zwrócą się na 22 zawodników. Włosi będą ściskać kciuki za jedynego przedstawiciela, który uchował się w Champions League. Kibice z Londynu modlić się będą o awans do kolejnej rundy, który da Chelsea nadzieję na pierwszy w historii tryumf w tych rozgrywkach.
Bliżej sukcesu są Mediolańczycy. W pierwszym spotkaniu na San Siro, czy jak kto woli Giuseppe Meazza, zwyciężyli 2-1 po golach Argentyńczyków: Diego Militoi Estebana Cambiasso. Przyjezdni odpowiedzieli tylko trafieniem Salomona Kalou, ale bramka zdobyta na wyjeździe liczy się podwójnie. Londyńczycy dodatkowo będą mieli po swojej stronie wypełnione po brzegi Stamford. Warto przypomnieć, że ostatnią porażkę na własnym terenie w Lidze Mistrzów Chelsea zaliczyła w meczu z Barceloną, a więc od 21 spotkań pozostaje niepokonana. Piłkarze The Blues z niepokojem mogą jednak spoglądać w kierunku własnej bramki, gdzie stanie dziś Ross Turnbull, na co dzień trzeci w hierarchii bramkarzy. Kontuzje dopadły dwóch pozostałych: Hilario i Petra Cecha.
Inter przyjeżdża do Londynu w najmocniejszym zestawieniu, jeśli nie liczyć Mario Balotelliego. W Mediolanie krążą pogłoski, że młody napastnik znów pokłócił się z Mourinho i za karę nie został zaproszony na pokład samolotu startującego na Wyspy.
Na koniec moje typy w STS-ie na najbliższe dwa dni.
Inne tematy w dziale Rozmaitości